
w gościach został pochwalony za sczyszczenie miseczki i niewylanie wody

jak już się zbieraliśmy do powrotu, to brat zażartował czy Spooky'ego zostawiamy czy zapominamy go wziąć

A, sama podróż - 2h autem w jedną stronę, po wyjeździe z domu miaukał jakieś pół godziny, w drodze do miasta i przez miasto a już na ekspresówce się uspokoił, później znów zaczął po wjeździe do Wwy. Wnioskuję z tego, że bardziej mu pasuje bardziej płynna jazda, przy większej prędkości i równiejszej drodze. Za to jak już wracaliśmy, po zmroku, to trochę pospał i oglądał przez szybę inne auta, ludzi na ulicach, już bez miaukania. po powrocie dostał pochwały i mniamuśności
