» Pt wrz 02, 2005 12:04
Byłam u Tequilki, nie jest w najlepszej formie. Linieje i trochę schudła, ale jest pod opieką lekarza, który na moją prośbę ma ją szczególnie na oku.
Rozmawiałam z panią, która podała numer. Pani jest z Elbląga, ale w tygodniu będzie w Bydgoszczy i być może weźmie kotkę. Dom niewychodzący w bloku, bez kotów. Idealny dla Tequilli. Ale to jeszcze nic pewnego.
Zuza, a co z Twoją koleżanką?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)