Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 22, 2025 9:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dotarliście :1luvu: :1luvu:

Wszystko ok?, lokum w zaprzyjaźnionym lokalu?
Autko się sprawdziło równie dobrze jak poprzednie?
Jak was przyjęto?( szczególnie wylaszczoną Sigrid )
Jak się czujecie?
Pogoda jak drut?

No i jak Marlon i Aramis?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5381
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw lip 24, 2025 20:55 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
aania pisze:Marlon !!! Cudny jak zwykle Książę Pan :)


A wiesz??? Poznałam Chłopaka Bratanicy TŻta. Wpadli do dom o 12 w nocy i nagle jakieś poruszenie, ja sobie w wyrku z komputerem leżę i piętro niżej słyszę rozczulone: "No to przecież jest KSIĄŻĘ" :lol:

Mądre dziecko :)

aania

 
Posty: 3287
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt lip 25, 2025 9:03 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Klimat to coś, co mi się w Czarnogórze podoba najbardziej. Gorący, suchy, delikatny wiaterek cały czas owiewa albo od morza, albo od gór. Chmury o tej porze roku nie istnieją wcale. Morze jest przejrzyste i ciepłe. Plaże dość "trudne". Małe, ciasne i zatłoczone, bo choć linia brzegowa jest stosunkowo długa, to bardzo często urwisko spotyka się z wodą. W rezultacie nawet na "nudistickiej" jest relatywnie tłum, ale ta ma tę zaletę, że jest mocno oddalona od ulicy, ma piękny widok na ruiny monastyru z XI wieku no i ma tyle skalnych załomków, że można się schować.
Poza tym straszliwie dużo rzeczy mnie tu rani. W kontekście naszej sytuacji politycznej jeszcze boleśniej uderza mnie kontrast pomiędzy warunkami życia w UE, a poza nią. Bardziej mi się to rzuca w oczy niż w Albanii, która rozwija się bardzo gwałtownie. Komercjalizuje paskudnie, patodeweloperka szaleje, ale np. nowo budowane drogi nabierają standardu chorwackiego. Po starych, jak malownicza, kręta i stroma Llogara, jeździ się z duszą na ramieniu i powoli. 70 km pokonujesz w półtorej godziny i innej opcji nie ma, przeto zwiedzanie nie jest taką łatwą sprawą jak w CRO, jeśli dysponujesz jedną miejscówką. W Montenegro jest jeszcze gorzej - 6 km jechaliśmy przez 20 minut, takie korki i to przez cały dzień.
O kierowcach albańskich napisano już całe tomy, w zeszłym roku wróciłam z przekonaniem, że ich zdolności pozostały niedoszacowane. Za każdym razem, kiedy myślałam, że nic mnie już nie zdziwi, na drogę wyjeżdżał nowy jędrny talent. Ale czarnogórskie pomysły wybijają mnie z rytmu. Zawracanie na rondzie pod prąd, jazda na rowerze pod prąd ulicą 3-pasmową w mieście? Proszę bardzo. Na drogach, na których zmieści się tylko jeden samochód wymuszanie szybkiego wycofywania się i trąbienie na turystę, żeby szybciej ustępował - norma.
W Izbie Turystycznej, gdzie trzeba się obowiązkowo zameldować i nie jest to obowiązek gospodarza - panie radośnie kazały mi przynieść od właściciela akt własności lokalu. Po czym zdarły z nas następnego dnia kasę nie uwzględniając, że za Młodego płaci się połowę. Ale nie mieliśmy już sił się wykłócać. W razie czego nie rozumieją po angielsku.
Śmieci walają się wszędzie (a reklamują się jako najczystszy kraj na Bałkanach). Nowo budowane bloki są takiej wysokości, że zasłaniają góry :roll:
A polska prasa i blogosfera zajmuje się od paru miesięcy pluciem na Chorwację. Szok i niedowierzanie, ja wiem, bo z tej branży jestem, że oczekiwanie iż dziennikarz nie kłamie jest naiwne, ale żeby to robili mądrze...
No ale jedzenie smaczne. Jak wszędzie, gdzie moja ukochana UE jednak się nie wpiernicza ze swoimi normami.
Koty zaaklimatyzowane świetnie. Marlon zwłaszcza, kot stabilny i godny zaufania, czuje się świetnie, wyleguje na balkonie, obżera lokalnym mięsem ze smakiem i nie smarcze, jak zawsze na Bałkanach.
Muszkieterek zadowolony nieco mniej, bo z powodu przewrócenia w głowie ma ograniczoną wolność osobistą. Niestety za mądry to on nie jest i wiecznie próbuje nawiać.
Wieczorkiem wrzucę Wam fotkę z ostatnich podrygów wolności, jak nawiał na dach :strach: A robi to w takim tempie, że go przez cały dzień muszę w szelkach trzymać. Na widok smyczy wszakże ucieka pod łóżka. I tak zabawa trwa.
Niestety, do podróży nadają się chyba tylko stateczne miaukuny ;)

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt lip 25, 2025 9:50 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Podziwiam was na za podróżowanie z kotyma dwoma
A opowiesci kocham od kitkowych czasow :1luvu:
PiS zawierzył Polskę Matce Boskiej
Matka boska na ratunek przysłała Tuska
:smokin:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58327
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lip 25, 2025 17:42 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ja opowieści twoje też kocham, a podróży z kotami zazdroszczę, ja zawsze tęsknię

aania

 
Posty: 3287
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt lip 25, 2025 17:44 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Mnie się też to świetnie czyta :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12504
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 25, 2025 17:52 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Nul pisze:Mnie się też to świetnie czyta :)

:ok: :ok: :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25707
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 27, 2025 10:43 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bardzo się cieszę :)


Nie jestem zwolenniczką kar cielesnych ani wobec dzieci, ani tym bardziej zwierząt, jednak przy Muszkieterku palce mnie nieodmiennie świerzbią. Dzisiejszą noc mam nieprzespaną. Do domu wpełzła jaszczurka, przedwczoraj w nocy widziałam ją na suficie, a Aramisek wył do niej jak wilk do księżyca, siedząc na stole i strącając co lżejsze przedmioty.
Nie udało się gada wyeksmitować i gdzieś przepadł. Ewidentnie jednak objawił się noc później w okolicach klimatyzatora nad szafą. W Muszkieterki obudził się łowca, Rozpędzał się skacząc na łóżko, z łóżka na oparcie, z oparcia na szafę, łapą grzebał za klimatyzatorem, po czym z wywieszonym językiem skakał mi na głowę, potem na podłogę, wpadał pod szafę, z zapałem szurał za nią łapą. W międzyczasie jaszczurka zdążyła dać dyla na górę, Muszkieterek z miną tyleż niewiele rozumiejącą, co entuzjastyczną rozpędzał się, na łóżko, na oparcie, na szafę, wspinał się na klimatyzator i tak da capo al fine.
Nie wytrzymałam, wyrzuciłam go z sypialni, zamknęłam drzwi. Chwilę panował błogi spokój, zaczynałam odpływać w sen, po czym Muszkieterek zaczął drapać.
- Wpuść go - powiedział TŻ - bo zajeździ drzwi i będziemy musieli płacić.
Otwarłam gościnnie wrota. Zabawa jęła się rozkręcać od nowa. Aż do czasu, gdy rozżalony postawą jaszczurki Muszkieterek zaczął żałośnie płakać. A wtedy empatyczny Marlon do niego dołączył. A potem zepchnął mnie z poduszki i sam się tam umościł, domagając się pieszczot.
Gdzieś koło 7 rano kotki bardzo się zmęczyły i poszły spać. Ja również.
I takim cudem wstałam po 9, zaczął się codzienny kawowo-śniadaniowy kołowrót i tym sposobem na plaży znów wylądujemy w godzinach największego promieniowania ultrafioletu. Dobrze, że chociaż rozłożymy się pod drzewami 8)

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 27, 2025 10:56 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Na Twoim miejscu modliłabym się żeby jaszczurka przez kolejne noce nie nawiedziła Waszego lokum :mrgreen:
Bo wtedy bezstresowo możesz o 5 rano iść na plażę :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25707
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 27, 2025 11:21 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zazdroszcze zarelka, morza i pogody, wspolczuje 'innych' standardow drogowych ;)
Radosnie wyobrazilam sobie nocki w wydaniu kocim, normalnie chyba bym uklatkowala gada.
Ale cobym bym nie dala, by z dwukotem jezdzic...
Bawcie sie dobrze, odsypiajcie na plazy.
Wlasnie, jaka plaza: kamyczki, piasek, wieksze kamyczki?

FuterNiemyty

 
Posty: 5010
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lip 28, 2025 16:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

FuterNiemyty pisze:Wlasnie, jaka plaza: kamyczki, piasek, wieksze kamyczki?


Kamyczki? Kamyrdołki chyba :lol: Samo balansowanie po nich jest gimnastyką, trzeba po nich hycać jak górska kozica, zdecydowanie, szybko i pozostawać w kontakcie z ziemią krótko 8)

Obrazek

A w kwestii Aramiska:

Udało się panu kotu pewnego poranka szurnąć między nogami i natychmiast dać dyla na dach. Był bardzo zadowolony:

Obrazek

Odtąd bardzo pilnujemy, żeby od rana miał na sobie szelki i ledwie głowę wychyli za próg, przypinamy mu smycz. Minę ma teraz taką:

Obrazek

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lip 28, 2025 17:00 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Jaki nadąsany :ryk:
PiS zawierzył Polskę Matce Boskiej
Matka boska na ratunek przysłała Tuska
:smokin:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58327
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon lip 28, 2025 17:14 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

evanka pisze:Jaki nadąsany :ryk:


No bo kota na sznurku, jak w "Samych swoich"?

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lip 28, 2025 17:15 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Podeptalaś jego kocią GODNOŚĆ :twisted:
PiS zawierzył Polskę Matce Boskiej
Matka boska na ratunek przysłała Tuska
:smokin:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58327
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon lip 28, 2025 17:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:(...)
Udało się panu kotu pewnego poranka szurnąć między nogami i natychmiast dać dyla na dach. Był bardzo zadowolony:

Obrazek
(...)

Jak nakłoniliście go do powrotu?

Wojtek

 
Posty: 28061
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 8 gości