Celina - aklimatyzacja continuum

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 13, 2025 18:00 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Pikna kotka :love:

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 2214
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: Spooxfera

Post » Nie lip 13, 2025 20:35 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

No śliczny aniołek i poduszka też :D
Nie dało się obierki do odpływu włożyć? Nie pomogłaś? :lol:
Taak, szparki w szafce są cudowne. Mnie takie robienie szparki zmotywowało do zrobienia porządków w szafie w przedpokoju, bo drzwi się nie domykaly, była zamknięta na gumkę i było to ciekawe. A otwarcie pełne groziło zasypianiem kota plus brakiem możliwości otwarcia drzwi wejściowych, gdyż otwarte drzwi szafy by je przyblokowały. :strach:
A Celinka jak widać doskonale nadaje się do odgracania, były świeczki, nie ma świeczek :lol:

Silverblue

 
Posty: 5506
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lip 13, 2025 21:55 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Raz będzie inaczej.

Po lekturze wątku dla wnerwionych w temacie sąsiadów, naszły mnie wspomnienia moich dobrych, najlepszych sąsiadów.

Starszej sąsiadki, z którą przyjaźniłyśmy się mimo różnicy wieku 50 lat. ;)
Zaglądam czasem na Powązki, żeby zapalić znicz i z Nią pogadać.

Sąsiadów z naprzeciwka, którzy wyprowadzili się dawno już temu, ale zawsze pamiętamy wzajemnie o swoich imieninach itp.

Sąsiadek z góry, z którymi ratowałyśmy piwniczne koty. Dziś z nostalgią przeczytałam moje stare wątki na forum, gdzie opisywałam nasze akcje.

Sąsiadki, która przyjdzie nakarmić i pomiziać Celinkę, gdy ją o po poproszę.

Dla nich wszystkich :1luvu:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10878
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie lip 13, 2025 22:11 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Tak, dobry sąsiad to skarb. Ja nie mogę narzekać na moich, są w porządku, dobrze się mieszka. Może nie odwiedzamy się w mieszkaniach, ale wiem że w razie czego wielu by pomogło. Odwiedzali za to mamę, gdy była chora, zawsze o nią pytali. Nikt się o nic nie czepia, każdy się uśmiechnie, zagada.
Nie jest nas dużo, w naszej kamienicy jest 10 mieszkań, kotów nikt nie ma, ale też nikt nie ma nic przeciwko. Pieski są trzy. Ja się cieszę że mam takich sąsiadów :ok:

Silverblue

 
Posty: 5506
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 14, 2025 18:40 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Chętnie wypożyczę Celinkę do odgracania. Moje pannice od dawna nie chcą nawet niczego stłuc.

A co do sąsiadów, ja też nie narzekam, czasami odbierają mi przesyłki z zooplusa z kocim żwirkiem (bo nie wiem dlaczego kurierzy zawsze przychodzą w porze, jak ja jestem w pracy :evil: ). A u moich rodziców obecnie kwitnie sąsiedzka wymiana plonami balkonowo - ogródkowymi.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lip 14, 2025 19:51 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

MB&Ofelia pisze:Chętnie wypożyczę Celinkę do odgracania. Moje pannice od dawna nie chcą nawet niczego stłuc. [...]

Trzeba było wcześniej się zgłosić. 8)
Teraz trzeba Celinkę nieomal prosić, żeby coś zbroiła. :lol:

Na jednym z ostatnich zdjęć widać nową jukę. To znaczy juka jest taka nowa-stara, bo ze starej odcięłam wierzchołki pędów, a gdy one puściły korzenie, to posadziłam je do donicy. Celinka nauczyła się jukę ignorować, a dwa lata temu starą wybujałą jukę z lubością przewracała.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10878
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw lip 17, 2025 20:50 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Bo to była tamta juka, a ta to niejako córeczka ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87913
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lip 17, 2025 21:49 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

zuza pisze:Bo to była tamta juka, a ta to niejako córeczka ;)

To już któreś pokolenie juki u mnie, niech policzę...
Ze 30 lat temu, gdy jeszcze Kitki nie było na świecie, dostałam małą jukę o 2 pędach.
Urosła i po latach ścięłam wierzchołki obu pędów i wyrzuciłam, a z pozostawionych pni wyrosły 4 nowe pędy.
Urosły i po latach ścięłam 4 pędy i ukorzeniłam w wodzie. 3 z nich zastąpiły starą karpę, a 4-ty znalazł DS aż na Ukrainie.
Moje 3 pędy urosły i po latach... tak! ścięłam je i ukorzeniłam - to moja tegoroczna robota.
Młode 3 pędy zastąpiły niedawno poprzednie.
Wychodzi zatem, że to już piąte pokolenie u mnie. :wink:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10878
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw lip 17, 2025 23:19 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Fajne taki wielopokoleniowy kwiat. Ja mam takiego grubosza, wyhodowałam go biorąc odnóżkę od bardzo starego grubosza mojej babci. Dziś sam jest już stary i jakiś czas temu znowu wzięłam odnóżkę z niego, żeby znowu rósł następca z tego samego rodu.

Silverblue

 
Posty: 5506
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości