meg11 pisze:czitka pisze:meg11 pisze:Silverblue pisze::D Trochę się tak zrobiło, jakby januszek był 19latkiem wkraczającym w samodzielne życie, albo jakimś boroczkiem bezradnym. My też pracujemy fizycznie i też nie jemy zdrowo.No musi być kalorycznie, bo siłę trzeba skądś brać. Nie ma za bardzo kiedy nawet tego jedzenia przygotować, jedynie w weekendy można bardziej się postarać. Próbowałam różne warzywka w różnych postaciach w pracy jeść, ale kończyło się tym że musiałam dopychać batonikami z automatu. Zresztą w sumie i tak dopycham często, bo jak przerwa krótka to za dużo się nie zje. Ale leczo np lubię i też ostatnio robiliśmy, tak że było na dwa dni do pracy.
A koty pracowe super powyciągane gdzie się tylko daKapitan Hak bardzo uprzejmy wobec kociej mamy, aż się zdziwiłam. Fajnie tak sobie z kotem pogawędzić w pracy, zwłaszcza jeśli w dodatku kot chce słuchać
Kup sobie błonnik, zabija każdy głód.
Jaki błonnik? Jestem zainteresowana
.
https://allegro.pl/oferta/blonnik-zbozo ... _QEALw_wcB
https://www.google.com/search?client=fi ... kupi%C4%87
Dziękuję
