» Pon cze 23, 2025 10:50
Kotka po sterylizacji - lizanie
Mam pytanie dotyczące młodej kotki po sterylizacji… Kotka została przeze mnie zabrana z patologii. Odrazu umówiłam ją na szczepienia, odrobaczenie i sterylizację. Kotka miała sterylizację 20 dni temu. Już od początku były problemy z kubrakiem - standard zdejmowała go, wariowała. Po pewnym czasie przyzwyczaiła się w nim chodzić, ale zaczął się kolejny problem. Okropnie lizała kubrak, godzinami. Był cały mokry na okrągło, żadne zabawy, odwracanie uwagi nic nie dawało. Bałam się, że zrobi sobie krzywdę w języczek od tego lizania. Poszłam kupić jej kołnierz, ale bardzo źle na niego reaguje. A ja praktycznie nie śpię od ponad 2 tygodni. Nie mogę jej zrzucić z łóżka bo jest mi jej żal, ani zamknąć samej bo bardzo płakała. A ona od sterylizacji śpi tylko ze mną, kładzie się obok i do 3 nad ranem liże ten kubrak nad uchem. Można zwariować od tego lizania materiału szorstkim językiem. Kotka miała zdjęte szwy po 10 dniach. Pani w lecznicy powiedziała, żeby zostawić kubrak jeszcze dwa dni i tak zrobiłam. Ściągnęłam kubrak na DOSŁOWNIE minutę. Wyszłam tylko na chwilę przynieść jej czystą wodę i stało się - rana zaczerwieniona, rozlizana i brzydka. A wszystko wyglądało ładnie, była zaschnięta i zamknięta. Spakowałam ją w transporter i zawiozłam do weta. Tam dostała antybiotyk, dostawała go 3 razy, co 2 dni, oczywiście cały czas była w kubraku, tylko go wyprałam. Wczoraj dostała ostatnią dawkę antybiotyku i Pani w lecznicy kazała ściągnąć kubrak wczoraj. Nie zrobiłam tego, bo miała rankę popsikaną srebrem i nie chciałam żeby to wylizała, zostawiłam ją jeszcze na dzień i noc w kubraku. Dziś go zdjęłam, tak jak zalecono i… znowu to samo. Rana całkowicie czerwona, wystarczyła jej minuta. Powiedziano mi, że rana już nie może się otworzyć, ale ja mam wątpliwości… Ona to tak okropnie liże. To nie jest lekkie polizanie żeby wyczyścić tylko siedzi i zaraz wyliże dziurę w brzuchu. Założyłam jej teraz kołnierz, żeby nie pakować jej znowu w ten kubrak. Nie wiem co robić. Wkładać jej dalej kubrak na kolejne kilka dni? Ile jeszcze ta rana będzie się goić, żeby mieć pewność, że już nic sobie złego nie zrobi? Nie chce z nią jechać znów do weta bo to dla niej ogromny stres… nie wiem czy da się tutaj jakoś wstawić zdjęcie brzuszka. Ah, dodam jeszcze, jeśli to ma jakieś znacznie, że była to sterylizacja z usunięciem kociaków… okazało się, że była w zaawansowanej ciąży.