Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katia K. pisze:Cześć Emily, miło powitać kogoś "nowego" (przepraszam Forumowiczki, które też ostatnio do nas po raz pierwszy zaglądały, a których nie przywitałam, czujcie się przywitane)
![]()
Bardzo podoba mi się Twój nick, a to dlatego, że jesteśmy z Krzyśkiem świeżo po 6 sezonach "Opowieści podręcznej", gdzie Emily (Glena) byłą jedną z moich ulubionych postaci. Czytałam też książkę (do przeczytania, ale bez rewelacji), oglądałam film z chyba 1990 roku (słaby, mało przekonujący). Serial najlepszy. Jeżeli ktoś nie zna - polecam.
Katia K. pisze:Wybranie nicka nie jest wcale takie łatwe, jak się okazuje.
Pamiętam, że moim pierwszym wyborem była "Kota" (imię mojej pierwszej kotki), ale nawet z różnymi kombinacjami liczbowymi - trafiałam na zajęte. No to "Katia" - też zajętyZostało "Katia80", może jeszcze ktoś z forum kojarzy, że przez kilka lat tak tu funkcjonowałam. W 2014 wysłałam prośbę o zmianę, nastąpiło zagęszczenie Krzysiów w moim otoczeniu i wymyśliłam: "Katia Krzysiowa", stwierdziłam jednak, że za długo i ucięłam "Krzysiową" do "K.".
A to jeszcze wczorajszy irys z okolicy, niedobitek. Być może już się stulił, trochę (za mało...) padało:
Pilnie poszukiwany dom dla około 5-6-letniej kotki w typie sfinksa ⚠️. Została oddana do Schroniska... Takie zwierzęta, które nagle straciły dom i rodzinę, najciężej znoszą pobyt u nas . A sfinksy są niezwykle wrażliwymi i przywiązującymi się do ludzi kotami . Dlatego jej adopcja musi być dobrze przemyślana, by już nigdy więcej nie musiała przeżywać tego, co teraz‼️.
Wielkanoc to czas nadziei i odrodzenia. W nas jednak po raz kolejny umarła wiara w ludzkość... Dziś rano pod bramą Schronisko dla Zwierząt w Lublinie znaleziona została kotka w transporterze . Według statystyk w święta i wakacje zwierzęta porzucane są nawet 15-30% częściej ⚠️. Dlatego przypominamy ➡️ zanim adoptujesz/kupisz/przygarniesz, zastanów się: [...]
PS. Porzucenie to porzucenie ⚠️. Nieważne, czy w lesie, czy pod schroniskiem. Zło jest złem i nie normalizujmy takich zachowań tylko dlatego, że "mogło być gorzej". Bo mogło być lepiej ➡️ można było zachować się odpowiedzialnie. Można było poszukać kotu nowego domu, można było założyć zbiórkę, można było... Ale wybrano szybki i łatwy sposób na pozbycie się "problemu". To nigdy nie jest dobre .
Katia K. pisze:Może obyłoby się bez sytuacji, jak w Czterdziestolatku: Za co będziemy karać pana kierowcę? Za użycie sygnału dźwiękowego... Strasznie mi przykro, zwierzę na drodze nie ma szans z rozpędzonym [często jadącym niezgodnie z przepisami, jak teraz] autem. Czy to ptak, czy jeż, czy kot... Ten widok zostanie mi przed oczami na długo
Katia K. pisze:Miau wciąga. Po przerwie nawet mocniej (miałam dwie kilkumiesięczne). Ciężko jest zerwać z tym nałogiem
A mam dla Was kolejną historię z kociarni lubelskiego Schroniska. Takie zdjęcie (to i kolejne, oprócz oczywiście Nemezjusza, z fejsbuka i strony Schroniska) i historię zamieścili wczoraj ok. 10 rano Koci Herosi:Pilnie poszukiwany dom dla około 5-6-letniej kotki w typie sfinksa ⚠️. Została oddana do Schroniska... Takie zwierzęta, które nagle straciły dom i rodzinę, najciężej znoszą pobyt u nas . A sfinksy są niezwykle wrażliwymi i przywiązującymi się do ludzi kotami . Dlatego jej adopcja musi być dobrze przemyślana, by już nigdy więcej nie musiała przeżywać tego, co teraz‼️.
(dalej w poście jest "instrukcja" obsługi sfinksa)
Nietrudno się domyślić, że kotka ma już dom? Kiedy weszłam ponownie na fejsbuka przed 15, była już informacja, że zgłosiło się mnóstwo osób.
Historia smutna, chwytająca za serce. No i sfinks...
Takie historie pojawiają się co jakiś czas. O, np. taka z drugiego dnia kwietniowych świąt:Wielkanoc to czas nadziei i odrodzenia. W nas jednak po raz kolejny umarła wiara w ludzkość... Dziś rano pod bramą Schronisko dla Zwierząt w Lublinie znaleziona została kotka w transporterze . Według statystyk w święta i wakacje zwierzęta porzucane są nawet 15-30% częściej ⚠️. Dlatego przypominamy ➡️ zanim adoptujesz/kupisz/przygarniesz, zastanów się: [...]
PS. Porzucenie to porzucenie ⚠️. Nieważne, czy w lesie, czy pod schroniskiem. Zło jest złem i nie normalizujmy takich zachowań tylko dlatego, że "mogło być gorzej". Bo mogło być lepiej ➡️ można było zachować się odpowiedzialnie. Można było poszukać kotu nowego domu, można było założyć zbiórkę, można było... Ale wybrano szybki i łatwy sposób na pozbycie się "problemu". To nigdy nie jest dobre .
Efekciara, bo tak została nazwana kotka (kwiecień sponsorowała literka E, no i kotka jest rzeczywiście oryginalna, efektowna - można powiedzieć) też już po adopcji, choć nie zajęło to kilku godzin, lecz kilka, zdaje się, dni.
A co z tymi, którym przyszło urodzić się w np. burym futerku? Np. Napodka, o której już tu pisałam, dostała "dom" po ponad 4,5 latach w schronie. Zwrócona po 3 tygodniach bez podania przyczyny. I znów jako jedna z wielu w raz jednym, raz drugim boksie.
Tak to jest...
I jeszcze nasz Nemek:
Emily pisze:Katia K. pisze:Wybranie nicka nie jest wcale takie łatwe, jak się okazuje.
Pamiętam, że moim pierwszym wyborem była "Kota" (imię mojej pierwszej kotki), ale nawet z różnymi kombinacjami liczbowymi - trafiałam na zajęte. No to "Katia" - też zajętyZostało "Katia80", może jeszcze ktoś z forum kojarzy, że przez kilka lat tak tu funkcjonowałam. W 2014 wysłałam prośbę o zmianę, nastąpiło zagęszczenie Krzysiów w moim otoczeniu i wymyśliłam: "Katia Krzysiowa", stwierdziłam jednak, że za długo i ucięłam "Krzysiową" do "K.".
A to jeszcze wczorajszy irys z okolicy, niedobitek. Być może już się stulił, trochę (za mało...) padało:
Akurat to z tą zajętością nicków to prawda. Nie pamiętam już, czy to e-mail, czy coś innego gdzieś zakładałam i musiałam się nagimnastykować, bo co nie dopisałam, to było zajęte. Tu miałam szczęście. No, a i konto jest dość stare, tylko prawie się nie udzielałam. Czytałam bardziej.
jolabuk5 pisze:Oby i Napodka znalazła swój kochający dom!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Atta pisze:Katia K. pisze:Może obyłoby się bez sytuacji, jak w Czterdziestolatku: Za co będziemy karać pana kierowcę? Za użycie sygnału dźwiękowego... Strasznie mi przykro, zwierzę na drodze nie ma szans z rozpędzonym [często jadącym niezgodnie z przepisami, jak teraz] autem. Czy to ptak, czy jeż, czy kot... Ten widok zostanie mi przed oczami na długo
Czy to ptak, czy jeż, czy kot... czy człowiek. U nas potrącono dziecko na ulicy wewnętrznej na osiedlu. Maluch kucał w pobliżu krawężnika. Tłumaczenie kierowcy: pomyślał,że to pies. Z tego jasno wynika, że psa można, bo nie ma skutków takiego działania. Ale skoro kierowca nie rozpoznaje sylwetki na ulicy, choćby skulonej, to powinien mieć zweryfikowane prawo do poruszania się pojazdami. Dziecko z ciężkimi obrażeniami wewnętrznymi w szpitalu, a kierowcy do tej pory jedynie odebrano prawo jazdy i wrócił do domu. Mało tego, po powrocie chodzi po osiedlu i wyzywa opiekunów, że to wyłącznie ich wina,że do tego doszło
Atta pisze:Emily pisze:Akurat to z tą zajętością nicków to prawda. Nie pamiętam już, czy to e-mail, czy coś innego gdzieś zakładałam i musiałam się nagimnastykować, bo co nie dopisałam, to było zajęte. Tu miałam szczęście. No, a i konto jest dość stare, tylko prawie się nie udzielałam. Czytałam bardziej.
Eh.. pamiętam jeszcze ten czas, gdy zakładałam konto mailowe na onecie. Wnerw niewiarygodny, bo z 30 nicków już zajęte, a nie chciałam mieć dodatkowo wiele cyferek, bo będzie mi się mieszać. No to sobie zapodałam tak długi, nawet ten portalowy po @, że przez lata musiałam się posiłkować notesikiem, bo zdarzało się przekręcić, a przecież nie można podać błędnego, bo wiadomość nie dotrze. Cóż.. wówczas geniusz przeze mnie przemówił
Katia K. pisze:
EDIT: Rozmawiałam rano z sąsiadką z klatki moich rodziców, wspominałam tu chyba, że na początku maja wzięła ona maleństwo od wiejskiej kotki. Malutka rozrabia, jak to 3,5-miesięczne kocię. No i ta dziewczyna już ma dość... chce ją oddać... brakuje jej swobody... (w październiku 2 lata temu umarła jej prawie 20-letnia kotka, wcześniej ta rodzina miała kilkanaście lat kocura, pamiętam go jeszcze z czasów, gdy piasek do kuwety ludzie brali z piaskownic na osiedlowych placach zabaw). I ta dorosła niegłupia dziewczyna nie spodziewała się, że zdrowe maleństwo będzie rozbiegane, atencyjne i, tu największy problem - potrzebujące opieki podczas wyjazdów pańci. A tej opieki brak. No i co teraz?
Spooxterium pisze:Atta, jak poznajesz osobowość kota po pyszczu?
Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko, Sigrid i 18 gości