Tom 12 Czajnik, Matylda i Opałek.

U mnie kiedyś była fajna akcja. W rogu w kuchni zadomowił się spory kosarz. Moje kocisko krążyło wokół, a ja tylko mówiłam zostaw. I tak omijał go szerokim łukiem. Później chciałam wywalić tego kosarza na dwór, ale zapomniałam. Rano wchodzę do kuchni, a moje kocisko siedzi, patrzy słodko, a z paszczy sterczą tylko cienkie nogi…

No, dał mu szansę, ale potem chyba stwierdził, że za długo jednak to wszystko trwa :lol:

Przeżyłam dziś koszmar.

Wyszłam pojechać na Czerniakowską. Zapomniałam że dziś jakiś bieg. Musiałam zawrócić.
Podeszłam do swoich drzwi i... uchylone. Zamek zamknięta, ale drzwi niedomkniete.
Po tym jak kiedyś tak było, całe lata sprawdzałam zamknięcie drzwi, wychodząc. Teraz tego nie zrobiłam.

Oczywiście zawał, czy koty w domu.

Wchodzę. Zamykam drzwi. Po dwóch krokach widzę Ninę i Czajnika. Zimny pot mnie oblewa. Ale to czas spania, więc...

Zaglądam za zasłonkę i... uff... Matylda obdarza mnie spojrzeniem "czego?".

Oesu...

czyli masz dzisiaj powód do świętowania :piwa:

wszystko dobrze sie skończyło

i nikt się nie włamał
i nie czekał z Matyldą za zasłonką
więc nawet podwójny powód

Najważniejsze, że koty nie wyszły.

Okropna przygoda, dobrze że mądre koty masz i nie poszły zwiedzać świata.

Oj zuza, wyobrażam sobie co przeżyłaś... To już nawet się o tym włamywaczu nie myśli, tylko koty się liczy :roll:

Ale rozbawiła mnie Patmol i włamywacz siedzący z Matyldzią za zaslonką :lol:

Rysio-16-02-2013 [*]

Silverblue pisze:Ale rozbawiła mnie Patmol i włamywacz siedzący z Matyldzią za zaslonką

Pewnie jeszcze na kolankach i smyranko za uszkiem. :mrgreen:

meg11 pisze:
Silverblue pisze:Ale rozbawiła mnie Patmol i włamywacz siedzący z Matyldzią za zaslonką

Pewnie jeszcze na kolankach i smyranko za uszkiem.

To nie z Matylda przecież

Nina czyniłaby honory domu pewnie chętnie...

Rysio-16-02-2013 [*]

zuza pisze:
meg11 pisze:
Silverblue pisze:Ale rozbawiła mnie Patmol i włamywacz siedzący z Matyldzią za zaslonką

Pewnie jeszcze na kolankach i smyranko za uszkiem.

To nie z Matylda przecież

Nina czyniłaby honory domu pewnie chętnie...

Wiem

odniosłam się do tego włamywacza siedzącego z Matyldzią za zasłonką.
Mam dużą wyobrażnię :20145

Ale rzeczywiście dużo szczęścia było i z kociastymi i z brakiem niepożądanej wizyty.

Uff,
dobrze, że dobrze się skończyło .

Nieprzewidziane nieprzyjemności okazały się pozytywem.

Czyli nie ma tego złego... Stare przysłowia często się sprawdzają.

Oj, zuza, wyobraziłam sobie sytuację i aż poczułam to co ty musiałaś czuć :strach:

Grunt że dobrze się skończyło.

Wczoraj koty miały atrakcje w postaci monterów zmieniających wodomierze. Znaczy atrakcje miała Nina obserwującą. Czajnik spał i udawał że go to nie dotyczy a Matylda się zdematerializowala.

Dziś przywiozą meble...

Masz już szafę i komodę ?

Sprzedałaś mieszkanie?

Tom 12 Czajnik, Matylda i Opałek.

Kto przegląda forum