Jeśli jest możliwość i czas - szuka się im innego, w tym wypadku lepszego miejsca do życia, skoro obecne stanie się tak nieprzyjazne.
To nie jest proste, wymaga sporo starań, ale bez nich sprawy się nie ruszy

Można też przyzwyczaić koty do dokarmiania poza terenem posiadłości której właścicielem jest osoba im nieprzychylna jeśli znajdziesz kogoś kto zechce to robić.
Można też robić obie rzeczy na raz - szukać dla kotów nowego miejsca bardziej na spokojnie, jeśli będą miały zapewnione dokarmianie.
Porobić im zdjęcia - może znajdziesz kogoś kto Ci pomoże? Kogoś z dobrym aparatem i okiem do fotografowania kotów? Na jakichś lokalnych grupach można wrzucić prośbę o pomoc, to może być przecież nawet jakiś miły dzieciak który zechce pomóc kotom, nie potrzeba specjalisty fotografa.
Zrobić ogłoszenie w którym napiszesz o co chodzi. Można je wrzucić na lokalne grupy, powysyłać do np. okolicznych stadnin etc - te koty przecież doskonale się odnajdą jako wychodzące, potrzebują po prostu schronienia i jedzenia - bo obecnie tyle mają, nie więcej, a stracą to.
Nie wiem ile ich jest i na ile są proludzkie, ogłoszenia mogą być indywidualne - wszystko zależy od tego jakie to sa koty, ile mają czasu opieki jeszcze zapewnionej etc.
Ale znalezienie im nowych domów/bezpiecznych miejsc to jedyne sensowne rozwiązanie.
Nawet jeśli znajdziesz kogoś kto zgodzi się je dokarmiać, to nie masz pewności na jak długo.
Więc skupiłabym się na porobieniu im zdjęć i ogłoszeń skoro sytuacja wyglada jak wygląda

I to jak najszybciej.
Może działa na Twoim terenie jakaś fundacja, organizacja która mogłaby coś doradzić, pomóc?
Ile jest tych kotów?