Wyłapywanie kotek do kastracji, co na mocznik prócz azodylu?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 23, 2025 9:11 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Jak jest z wybuchającymi puszkami nie wiem, ale uszkodzone saszetki, rozsypany żwirek i inny produkt niż w zamówieniu miałam, jak również uszkodzoną kuwetę. Było też tak, że nie dostałam czegoś. Wszystkie reklamacje zostały uwzględnione, niczego nie musiałam odsyłać, przeprosiny były. Dostałam nowy towar, za żwirek pieniądze, bo tak się umówiłam. Zamawiam dużo, bo i dla sąsiadów i znajomych, którzy nie potrafią zamówić i nie ma problemów. Masz chyba pecha.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56274
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 23, 2025 9:40 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Składałam reklamacje. Robiłam foty ew uszkodzeń choć nigdy ich nie chciano. Wszystko zostało uwzględnione. Forsa zwrócona.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56072
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie mar 23, 2025 11:06 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

avinnion pisze:Tak reklamacje przyjmują i właśnie też przeczytałam na forum opinie, że takie wybuchające puszki niekoniecznie są zepsute tylko to zmiana ciśnienia i takie tam. Nie bardzo to rozumiem, bo inna puszka z 12 jakoś nie wybucha a są razem zafoliowane. To o co chodzi?
Poza tym nie będę ryzykować zdrowiem kotów. Sama bym takiej bulgoczacej zawartości nie zjadła.


Czy byłaś kiedyś w jakiejś fabryce, widziałaś proces produkcyjny ? To jest taśma, puszki jadą, są napełniane automatycznie. Są różnice w ilości produktu, niby niewielkie, bo automat wyrzuca niedowagi (ale nadwagi pozostawia). I stąd w jednej puszce jest np 2mm wolnej przestrzeni do wieczka, a w innej 5 mm. Jeśli obie się rozgrzeją do temp pokojowej, to w tej pierwszej będzie za mało miejsca i zawartość - po otwarciu - wydostanie się w sposób gwałtowny, czyli właśnie "wybuchnie". Nie ma to nic wspólnego z fermentacją i zepsuciem karmy. Ta sama "wybuchająca" puszka, wyjęta prosto z lodówki, nie wybuchnie

Natomiast to co opisujesz z saszetkami, to wada produkcyjna, miałam tak kiedyś z felixem (karton 24 szt, wszystkie 6 saszetek jednego smaku było niedogrzanych, ten "spaw" puścił, w mniejszym lub większym stopniu) i z miamorem, jak byli w trakcie zmiany opakowań. I w jednym, i w drugim przypadku, kartony były nieskazitelne. Reklamacje były uznane natychmiast.
Przy masowej produkcji niestety takie sytuacje się zdarzają, także w produkcji dla ludzi

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16671
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 23, 2025 11:22 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Dziękuję Ci za wyjaśnienia. Ja mam problemy z węchem, więc nie byłam pewna czy coś śmierdzi, czy puszka tak naturalnie wali po prostu, a nie chciałabym żeby się kociaki potruly. To bardzo cenna informacja dla mnie. Pozdrawiam serdecznie

avinnion

 
Posty: 677
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Nie mar 23, 2025 11:32 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

pracowałam na produkcji wiele lat, byłam operatorem maszyn pakujących, więc znam to wszystko z autopsji. Nigdy nie zapomnę, jak kiedyś "wybuchł" nam zbiornik (taki 200kg) z kremem do twarzy. Wszystko, włącznie z sufitem na hali, było w zielonkawo-niebieskawej mazi, a kaskady kremu splywały ze zbiornika, jak czekolada z fontanny. A poszło tylko minimalnie wyzsze ciśnienie, przy jednocześnie niewiele wyższej masie, załadowanej przez naważalnię. Byłyśmy wysmarowane do końca życia i jeden dzień dłuzej, nie wiem, dlaczego mam zmarszczki, jak to był krem przeciwzmarszczkowy :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16671
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 23, 2025 13:45 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Szkoda, że to faktycznie nie była czekolada :ryk:

avinnion

 
Posty: 677
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Nie mar 23, 2025 14:10 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

w moim przypadku - NIE. W Goplanie też pracowałam, długi czas miałam mdłości na sam zapach czekolady :mrgreen:
Tamten krem też wg mnie śmierdział, owszem, używam wyłącznie Nivei, ale to był jakiś z ogórkiem czy aloesem, albo z jednym i drugim i w takiej masie był ok-rop-ny

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16671
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 23, 2025 14:18 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Avinnion, ale reklamację do zooplusa złóż.

izka53 nie pracowałam przy czekoladzie, ale od zawsze zapach czekolady wywołuje u mnie mdłości .
Zgadzam się, że za kąpiel w ohydnej zielonej mazi należy się Tobie rekompensata w postaci bezzmarszkowej skóry :) na wieki.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5298
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie mar 23, 2025 17:46 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Zrobiłam.
:D Chciałabym żeby czekolada mnie mdliła. Niestety tak nie jest. Kot sąsiada wypuszczony, ale hormony nadal buzuja, goni kotki i sika na każdej doniczce.

Niestety teraz 10 dni bez łapanek, bo wetowie na urlopie.

avinnion

 
Posty: 677
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Nie mar 23, 2025 18:08 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

egwusia pisze:Avinnion, ale reklamację do zooplusa złóż.

izka53 nie pracowałam przy czekoladzie, ale od zawsze zapach czekolady wywołuje u mnie mdłości .
Zgadzam się, że za kąpiel w ohydnej zielonej mazi należy się Tobie rekompensata w postaci bezzmarszkowej skóry :) na wieki.


czekoladę jako taką to jeszcze mogę wąchać, ale tam najgorsze było, że już na ulicy, no i oczywiście na terenie całego zakładu (który wówczas mieścił się niemal w centrum Poznania), był taki mdlący smród, pozostawiający wstrętną słodycz w gardle i w nosie. A ten krem w Nivei to uwielbiały młode dziewczyny, zawsze się nim "obkladały", jak szła produkcja. Lubiłam bardzo tę pracę, miło powspominać.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16671
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 11, 2025 5:55 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Czy wiecie dlaczego kot podwija tak łapki? Ma w nich czucie ale są zimne i nawet jak chodzi to często łapki podwija i staje na tej podwinietej części jakby tego nie czuł. Wet mówi, że to zaburzenia przewodnictwa.
Obrazek

avinnion

 
Posty: 677
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pt kwi 11, 2025 12:22 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

U mnie w komputerze zdjęcie się nie wyświetla.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70582
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 13, 2025 11:23 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

zdjęcie się nie wyświetla
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56072
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon kwi 14, 2025 15:16 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

A teraz?
Obrazek

avinnion

 
Posty: 677
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto kwi 15, 2025 2:42 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Teraz się wyswietla, ale objawu nie znam.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70582
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 341 gości