No nareszcie
Sluchajcie, pierwsza dobra, naprawde dobra wiesc.
Mamuska ma dom, nawet juz tam jest
U mojej rodziny w Borach Tuchloskich(dom 10 kilometrow od Cekcyna, wsi rodzinnej mojego taty jakby nie rzecz...). Poniewaz tu byla przyzwyczajona do wychodzenia, tam tez bedzie wychodzaca, ale okolica tam jest sliczna, od drogi bardzo daleko. Wszedzie wkolo pola i tylko jedna wiejska piaszczysta droga doprowadzajaca do domu. Mysle ze bedzie jej tam dobrze.
Rodzinke w sobie rozkochala od pierwszego wejrzenia. Zero stresu czy wrogosci. Na dzien dobry ulokowala sie na kolanach pani domu i zaczela ugniatac, mruczec, mrauczec, tulic sie. Nie bylo mnie przy tym ale do teraz mam czeste relacje nowych ludzi Mamuski. Same zachwyty...
W tej chwili jest zamknieta w domu, dom i okolice bedzie poznawac z asysta ludzka. Nic gwaltownie. Rodzinka ma jeszcze 2 koty, nobliwa 16letnia dame ktora juz na zewnatrz wlasciwie nie wychodzi oraz pieknego, czarnego,3letniego kocura, KASTRATA, ktory jest glownym lowca posesji.
Teraz dolaczyla do niego jeszcze Mamma

. Babcia troche prycha na nowa rezydentke, ale mysle ze sie jeszcze polubia. Murzyn zakochal sie w niej prawie od razu

.
Jest jeszcze cos, prosze o kciuki za coreczke, w coreczce zakochala sie moja dobra znajoma z Malborka. 3 i pol roku temu odeszla jej kotka, po dlugiej walce z choroba, znajoma zarzekala sie ze juz nigdy nie wezmie kota, ze jego strata za bardzo boli, ale mala strasznie sie jej spodobala.
No i teraz sie bardzo intensywnie zastanawia.
TAK WIEC BARDZO PROSZE O MOCNE FORUMOWE KCIUKI ZA DOMEK DLA MALEJ!
