Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
aga66 pisze:Z bezdomniaczkami zawsze jest obawa czy coś im się nie stało. U nas siąpi deszcz i barowa pogoda.
ewar pisze:Przestało padać, tylko trochę mżyło. Dałam radę pojechać rowerem. A tak w ogóle, to rower po liftingu jest jak nowy, nie zgrzyta, nic nie piszczy, nasmarowany jest łańcuch, wymienione hamulce, jeździ leciutko.
Byłam u Kulek, tylko Lila od razu przybiegła. Zmartwiłam się, bo małych nie było. Sreberko nakarmiłam w parku, wróciłam jeszcze i kociaki się pojawiły. Ufff!! Kocia mama też była. Pan, który mieszka w tym jedynym bloku i ma sunię owczarka musi ją pilnować, bo sunia nie znosi kotów. Pokazałam mu kocią mamę, powiedziałam, że jestem na nią zła, bo nie daje się złapać, a on : ta blondyna ?Cudne
![]()
A taki dowcip Dorota gdzieś usłyszała. "Po co kotu komórka? Żeby miau". Fajne![]()
Nosia coraz śmielsza, łobuziak z niej, naprawdę. Gdyby nie ona i Łapek to nie wiedziałabym, że mam koty. Są już starsze i spokojne. A Bunia to kot marzenie. Posłuszna, grzeczna, czyściutka i naprawdę zdrowa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości