Dziękuję
Byłam u Buni i Nosi, a Dorota u Kulek. Były wszystkie, nawet kocia mama. Dostały dużo dobrego jedzenia, zostało sporo w miskach. Jak nie zjedzą, to zamarznie, ale trudno, tak jest w zimie. Lepiej żeby się trochę zmarnowało, niż żeby koty były głodne. Jutro mój dyżur, kupiłam też trochę słoniny, może zjedzą.
Nosia jest zdecydowanie mięsożerna, gotowa karma nie bardzo jej podchodzi, suchej prawie nie tyka. Dzisiaj skusiła się na kiełbaski catessy, które Bunia bardzo lubi. Nosia to wulkan energii, naprawdę muszę się z nią dużo bawić, zmęczyć ją, a Bunia tylko się przygląda. Mała pięknie żongluje piłeczkami. Ma taką miniaturkę piłki futbolowej, fajnie to wygląda.