Kociaki rezyduję u mnie "na pokojach", tylko na noc zamykam je do łazienki, co zresztą wcale im nie przeszkadza.
To świrusy i mole książkowe

Świrusy, bo bawią się wszystkim co się nadaje (albo i nie), a najchętniej sznurkami od rolet i wędką z piórkami. Wariactwo gonitwowo-zabawowe mamy prawie non stop. Krótkie przerwy kociaki spędzają odpoczywając na półkach z książkami, stąd mole książkowe Bardzo dobrze się czują zarówno wśród grubych tomów filozoficznych, jak i stert starych Młodych techników
Ogromna przestrzeń i możliwości ganiania trochę oddaliła je od ludzi - niechętnie dają się brać na kolana czy głaskać, bo fajniej jest ganiać za piłeczkami i pestkami dyni

Ale jak już się dorwie delikwenta to i zamruczy, i grzbiet do miziania nadstawi.
A ta mała kolorowa zołza (Niespodzianka) zdradziła Misia i kiedy tylko może leci do żłobkowych kociaków, gania z nimi i gryzie je w tyłki
Wkrótce więcej zdjęć

Fajne som

(kociaki, nie zdjęcia)
PS
Bardzo się polubiłyśmy z Pikasią