uga pisze:Wetka mówiła, że musimy umówić kotkę na usg, bo nie jest w stanie stwierdzić, czy była kastrowana. Zrobimy to oczywiście, wszystkie koty w domu muszą być wykastrowane.
W moim mieście żaden wet nie podejmuje się takiego wyzwania jak sprawdzenie przez USG czy kastracja była. Mówią , że macica - zwłaszcza jak kotka nie rodziła jest zbyt mała (obkurczona), przez co wypatrzyć często się nie da, a nie znaczy, że jej nie ma. Przy tym - uśpienia nie chcą ryzykować przy takim badaniu a większość kotów nie uleży spokojnie nawet minuty. Kiedyś jedna klinika w Lublinie proponowała przyjazd takiej jednaj kotki na sprawdzenie - twierdzili, że mają czuły sprzęt i sobie poradzą. Kobieta, która adoptowała ode mnie tą kotkę specjalnie pojechała i ... nic nie byli w stanie pewnego powiedzieć. Stwierdzili, że wina opiekunki bo nakarmiła kotkę- a to fakt, nie powiedzieli jej, że ma być na czczo. Ostatecznie po długiej obserwacji w domu u kotki nigdy nie pojawiła się ruja, zatem uznano , że kastrowana była