Celina - aklimatyzacja continuum

Ale kaczowisko :1luvu:

Moim zdaniem to bardzo miłe ze strony Celinki że dołączyła do ciasta mały upominek od siebie :lol:

Celinka uznała że ciasto jest zbyt mało słodkie i je dosmaczyła :wink:

Koci exlibris?

Dziś razem z Celinką kroiłyśmy marchewkę do obiadu. Kicia, wykorzystując mój moment nieuwagi, jedną kosteczkę ukradła i wrzuciła do zlewu. I zaczęła się zabawa w tymże zlewie.

Przesuwała marchewkę łapką, pazurkiem, podskakiwała, kręciła się w kółko, i tak przez kilka minut.

Słodziak. Najbardziej mnie cieszy jak kot znajdzie sobie coś całkiem niezabawkowego - listek, kawałek marchewki, papierek po cukierku i się tym bawi. Radość wielka. Urocze są wtedy

To prawda.
A Celinka obrała doskonałą strategię - ze zlewu marchewkowa kostka łatwo nie ucieknie :ok:

Silverblue pisze:To prawda.
A Celinka obrała doskonałą strategię - ze zlewu marchewkowa kostka łatwo nie ucieknie

Kostka marchewkowa w końcu znalazła sposób i przeskoczyła z jednej komory zlewu do drugiej.

Dzisiaj będzie roślinkowo (tęsknimy za wiosną? za zielenią?).

Po pracy należy się odpoczynek.
Pudełko kartonowe + tekturowy drapaczek jako materacyk = kocie łóżeczko do drzemki.

Celinka dba o to, żebyś mogła na nią patrzeć z miłością

Hana pisze:
Silverblue pisze:To prawda.
A Celinka obrała doskonałą strategię - ze zlewu marchewkowa kostka łatwo nie ucieknie

Kostka marchewkowa w końcu znalazła sposób i przeskoczyła z jednej komory zlewu do drugiej.

Dzisiaj będzie roślinkowo (tęsknimy za wiosną? za zielenią?).

"Słuchaj kwiatek, musimy poważnie porozmawiać"

Po pracy należy się odpoczynek.
Pudełko kartonowe + tekturowy drapaczek jako materacyk = kocie łóżeczko do drzemki.

Pewnie, najlepsze łóżeczko, kto powiedział że musi być kocyk? :1luvu:

Idealne logowisko! Moim też takie zrobie jak będzie okazja.

Hana, pozachwycam sie zdjeciami.
I fauna i flora piekne sa, bardzo ladne ujecia.

zuza pisze:Celinka dba o to, żebyś mogła na nią patrzeć z miłością

W punkt!

Nawet gdy mi dziś zdemontowała taki mały plasticzek przy oknie, zasłaniający okucie, i z nim uciekła, to też jej natychmiast wybaczyłam.

No jak tu nie wybaczyć kotkowi, zwłaszcza że plasticzek sprawił jej radość :1luvu:

Celinka widocznie uznała, że ten kawałek plastiku jest zbędny. Albo zarządziła małą zmianę wystroju mieszkania :wink:

Zmywać? Nie zmywać? Oto jest pytanie.

Celina - aklimatyzacja continuum

Kto przegląda forum