Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

U nas też upału nie ma, chociaż hmmm TŻ wiecznie mówi że gorąco i lata w majtkach i koszulce. Ja jestem w spodniach od dresu, skarpetach i swetrze. I zastanawiam się z kim tu jest coś nie tak

Może Feliks ma takie po prostu gorsze dni, najgorzej jak tak niby jest w miarę ok, ale coś jednak nie pasuje do końca i nie daje nam spokoju. Ale że dzisiaj dosyć ładnie zjadł i na schody chciał iść i mruczy traktorowo, to jest całkiem nieźle :ok:

Też myślę, że jest nieźle. Oby całe Trikotum miało apetyt! :ok:

Dzisiaj też nieźle z apetytem, spacer był i w ogóle.

Z tym że wczoraj już po miau-relacji odkryłam w domu niepożądane ptactwo w postaci dwóch pawików. Nie wiem, kto, może jednak Bajka? Dlatego dzisiaj jedli co innego, by móc pawika rozpoznać…

A może to Feliks pozbył się zakłaczenia?

Możliwe. Bo owszem, pawiki były podłogowe, a nie z wysokości, w dodatku nieswojego pawia Feliks mógłby zjeść… Seoich nie zjada.
Więc może wreszcie się pozbył kłopotu…

Może to był ten niezbędny pawik i teraz już będzie dobrze! :ok:

Ojej, co to się dzieje u Trikotum? Mam nadzieję, że nie chcą założyć hodowli drobiu ozdobnego :strach:

madrugada pisze:Ojej, co to się dzieje u Trikotum? Mam nadzieję, że nie chcą założyć hodowli drobiu ozdobnego

Kciuki za to żeby to była wina tegoż pawika który już sobie wyszedł :ok:

Nie chcę zapeszać, ale chyba hodowli nie będzie. Felinor Pierwszy Wielki znów namolnie żebrze o jedzenie… I prodi o dokładkę… I czeka na mniamuśności… I nie przerabia indyka na pawia

I tak trzymac!

Dobre wieści :ok:

Nul pisze:Nie chcę zapeszać, ale chyba hodowli nie będzie. Felinor Pierwszy Wielki znów namolnie żebrze o jedzenie… I prodi o dokładkę… I czeka na mniamuśności… I nie przerabia indyka na pawia

super

Tak trzymaj, Felisiu! :201461

Calineczka

Całe szczęście że Feliś jest już w formie :ok:

Jeśli mają być pawiki, to niech to będą tylko kłaczkowe pawiki. Ale zaraz zaraz, jak to biedny kotek musi żebrać? Przecież powinnaś mu nadskakiwać z coraz to innymi mniamuśnościami :lol:

Felisiu, nie czytaj tego wszystkiego, co tu piszą! :mrgreen:

W każdym razie poranne duszenie było, super!

Potem był mały kłaczek.

Po śniadaniu - gonitwa za sąsiadką na spacerze.

Ale owszem, Feliksir waży mniej, bez wysiłku z mojej strony. Oby to był efekt tego słabszego jedzenia ostatnio, a nie jakieś inne chudnięcie.

Feliś dziękuje za wszystkie miłe słowa!

Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

Kto przegląda forum