Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

Na razie Feliś wyraził désintéressment, a mianowicie nie bardzo chce jeść. Albo chce, ale coś jest nie tak.
Oby mu przeszło… To nie jest normalny Felutek…

No tak, BB oraz MCC by się musiały wypowiedzieć w kwestii wymiany Dużych. Podpytam ichkociemoście…

Felisiu nie choruj!! Mam nadzieję że to tylko chwilowa niedyspozycja i jutro wszystko będzie dobrze :ok:

Nul pisze:Na razie Feliś wyraził désintéressment, a mianowicie nie bardzo chce jeść. Albo chce, ale coś jest nie tak.
Oby mu przeszło… To nie jest normalny Felutek…

No tak, BB oraz MCC by się musiały wypowiedzieć w kwestii wymiany Dużych. Podpytam ichkociemoście…

Felisiu nie wygłupiaj się i jedz :catmilk:

chyba, że to było coś chwilowego i mu już przeszło

Rano coś zjadł i nawet poszedł na piec… To jeszcze nie on, ale przynajmniej coś je…

Za zdrowie Felisia! Chyba lepiej żeby został przy swojej Dużej, bo jak kotkowi coś jest, to Duża potrzebna w domu! :ok:

O tak, każda Duża jest jedyna i niepowtarzalna i chociaż każda zdaniem kotków ma swoje wady, to jednak kocha swoje koty najbardziej na swiecie :1luvu:

Felisiu, wygrzewaj się na piecu i dochodź całkiem do siebie! Żeby nie było wątpliwości że Ty to Ty!!

Mała Ciorna Carmen nie ma się wymiaukiwać, ino siedzieć cichutko i słuchać, co miaukam ja, Ofelia! A Feliks ma nie chorutkować.
Fel! Co to za chorutkowanie, ja się pytam? Zdrowiej ras ras szypciutko! Pamiątaj, i moja i twoja Duża chorutkiego kotu zabierają do doctorro na kuje :strach:

Książniczka Ofelja

Racyję masz, Ofeljo, że chodzenie do doctorro nie jest fajne. Duże też tego nie lubią.

Ale to echo w końcu zrobimy.

Na kolację nawet przybiegł, ale je wyraźnie mniej. Jakoś tak nasłuchuje, wypatruje, czuwa… Może się zbliża trzęsienie ziemi? Ale kocice nie wyczuły…

Nie chcę go jeszcze męczyć wetem, skoro je. Na spacery też chce chodzić.

Oby mu przeszło bez weta! :ok:

Niech już mnie nawet dusi… i wywleka na spacer przed śniadaniem…

Pewnie, niech dusi, niech się rozpycha w łóżku, niech robi co chce, byle tylko był zdrowy!! :201461

Nul pisze:Rano coś zjadł i nawet poszedł na piec… To jeszcze nie on, ale przynajmniej coś je…

a piec chociaż był ciepły?

I jak się Feliś dziś czuje? :201461

mir.ka pisze:
Nul pisze:Rano coś zjadł i nawet poszedł na piec… To jeszcze nie on, ale przynajmniej coś je…

a piec chociaż był ciepły?

Tak. Specjalnie dla kotowatych wszystko włączone, chociaż temperatura w pomieszczeniach niespecjalnie to zauważa… Upału u nas nie ma…

jolabuk5 pisze:I jak się Feliś dziś czuje?

Prawie normalnie. Wywlekł mnie na spacer na schody (bo pada), zjadł już nieźle (mięsko filozofowane jest pycha), ale ze kocice też trochę grymaszą, to nie wiem, może jakieś mięcho mi się trafiło mniej dobre? Chociaż Felkowi nawet pasty mniamuśnościowe wczoraj nie podeszły, nie tylko mięcho.

Teraz siedzi mi na kolanach i mruczy prawie tak głośno jak traktor zwany Bezią.

W nocy spał ze mną, aczkolwiek ani nie dusił, ani nie akupunkturował.

No i tak.

Omne trikotum perfectum :) Siedem lat z Bezią :)

Kto przegląda forum