kot i pies w domu

[szczurbobik]

Ja mam takie stado: sunia 10,5 roku staffordshire bull terrier, sunia 5 lat lagotto romagnolo i kocur nierasowy, znajdek, 8 miesięcy, Heja (wszystkie kastrowane)
Na początku, jak we wrześniu pojawił się kot, suczki trochę traktowały go jak "coś do gonienia". Jak przekonały się, że "kot jest nasz", Kitek zaczął "zyskiwać przestrzeń", aż całkiem psice "pozbadł".
Niestety jest tak, że jestem w tym stadzie przewodnikiem, i strona aktualnie uciśniona w relacji psio-kociej a raczej kocio-psiej, leci do mnie na skargę, żebym coś zrobiła "z tym niedobrym kotem/psem..."
Mam nadzieję, że jak kot dorośnie, to odpuści i da drugie stronie spokojnie żyć

[DonMajki]

Kot i pies w domu świetna rzecz - rozrywka gwarantowana dla wszystkich włącznie ze zwierzakami. Pamiętam jak rodzice mieli jamnika i syjamskiego ( oba co prawda od małego razem ). Kot lubił wkurzać jamnika i go zaczepiał. Jamniol początkowo ignorował kota ale kot nie ustępował kiedy miał ochotę na zabawę i atakował psa aż ten się nie wkurzył i nie poleciał na niego - a kot wtedy cyk na komodę i patrzy się z góry na wkurzonego psa

[szczurbobik]

No to właśnie jest takie coś. Piesy śpią, kot zaczepia, piesy idą spać gdzie indziej, kot idzie za nimi i zaczepia. Psy w końcu mają dość i wychodzą na dwór. Kot leci pod drzwi tarasowe i płacze, że "one sobie poszły"!
Młodsza, stara się kota unikać, jak on się do niej zbliża (łapie za ogon/łapą/ucho) to na niego warczy i szczeka. Młody nic sobie z tego nie robi i w końcu pies ucieka. Ostatnio zauważyłam, że wystarczyło jak się w nią wpatrywał z bliska i ona już sobie poszła
Na szczęście starsza, stafficzka, jest bardziej "kotoodporna". Zdarza się, że kot akurat śpi, a ona ma ochotę na zabawę. Zaczyna go zaczepiać i "skubać". Nie ma, że kot sobie śpi. Równowaga w przyrodzie zachowana

[noora]

U nas w domu najpierw był pies, który był wychowywany z kotem i lubiła koty a potem wzięliśmy kotka z fundacji w podobnym wieku i o podobnym charakterze. W międzyczasie okazało się, że kot zna psy bo chwilę z jednym mieszkał. Zapoznanie się trwało mniej jak 5 minut . Teraz razem monitorują osiedle z parapetu...
Co do istotnych rzeczy: zabawki dla kota mogą długo nie przetrwać więc dajemy je tylko pod nadzorem i chowamy na noc (u nas pies je przerabia na confetti: myszki, wędki, sznureczki, itp.), miseczki kota powinny stać w miejscu niedostępnym dla psa np. na drapaku. Pies może też się interesować kocią kuwetą ( to świetny dla nich smakołyk) więc o ile kot akceptuje zamykaną kuwetę to może to pomoc ale nie musi. Dużo osób robi w takich sytuacjach kuwetę w szafce. Aczkolwiek najpierw należy zacząć od badań czy pies nie ma niedoborów i dlatego interesuje się . No i trzeba zwracać uwagę aby kot nie wyżeral psu jedzenia.
Trzeba zadbać też o odpowiednią kotyfikacje mieszkania (wysokie drapaki, półki na wysokości, kociostrada) aby kot miał gdzie się ukryć przed psem jak będzie mieć go dość i mógł się zrelaksować.
Aktualnie zastanawiamy się jeszcze czy nie dobrać labradora do kompletu https://iamron.pl/pl/blog/Labrador-Retr ... rodziny/26

[szczurbobik]

Kot przebywający od małego z psami (przynajmniej mój), przejął nieco "psiowych" zachowań. Coś się dzieje za oknem, Fibi leci i szczeka, zaraz za nią leci Kitek i patrzy co się dzieje. Kitek nie łazi po drzewach, za to kopie dziur w trawniku (nie dziurki, tylko prawdziwe "lochy". Psy nie kopią). Psy oczywiście "rozpracowywały" kocie zabawki, tyle, że Kit już od dłuższego czasu przestał interesować się myszkami, kulkami, czy wędkami. Najlepszą zabawką jest gumowy, psi gryzak. Jego zabawa to długie żucie gryzaka na leżąco

[drim]

To naprawdę zabawne, jak zwierzęta mogą przyjmować zachowania swoich towarzyszy! Kitek rzeczywiście brzmi jak kot, który się trochę "zgubił" w swoim gatunku.