Katarzynka01 pisze:1. Zrozumiałam czemu podajesz Urinary, jak piszesz są ku temu przyczyny czyli powracający problem ze struwitami. Tak?
Wiem jedno, karm typowo nerkowych (k/d) nie wolno stosować profilaktycznie, bo one tak nie działają, a jedyne co mogą, to zaszkodzić. Ale z Urinary jest inaczej. Znam koty, które z tego właśnie powodu - skłonność do struwitów i konieczność zakwaszania moczu, pojadały taką karmę latami. Bez negatywnych skutków ubocznych. Oczywiście taka karma nie może być podstawą żywienia, a dodatkiem.
Na przyszłość, gdyby problem się powtórzył, znakomitym środkiem na struwity jest ludzki rowatinex w kapsułach. Po kuracji nim właśnie, nigdy nie powtórzył się problem ze struwitami u mojej kotki.
2. A mięso może Bil jeść? Niewątpliwie zdrowsza opcja. Wcale nie musi to być BARF, jest po prostu modny, taką mam o nim opinię.
3. Co do błędów - każdy je popełnia. Najwięcej błędów bierze się z "przedobrzenia". Dbałość o kota/psa jest oczywiście dobra i konieczna, ale nadmierna dbałość może przynieść zupełnie nieoczekiwane efekty.
4. Ze względu na koty już lata temu przeszłam na tzw chemię ekologicznąW moim przypadku to frosch i tylko takich produktów używam. Mam nadzieję, że faktycznie jest ekologiczny.
5. W zasadzie nie bardzo rozumiem po co chcesz mu robić dodatkowe badania. Sama piszesz, że biochemia i morfologia są ok, zakładam, że inne parametry też, więc? Skoro teraz sytuacja się unormowała, nie rób badań na siłę. To nie ma sensu. Najwyraźniej Bil ma jakiś problem z przewodem pokarmowym i musisz bardzo ostrożnie podchodzić do zmiany karmy. Rób wszystko uważnie, obserwuj kota, ale nie szalej z ciągłymi badaniami, dodatkami itp.
6. Śliczna kupa niezmiennie cieszy i żaden to wstyd
1. Tak. U niego po długim przestawieniu problem ze struwitami powraca. Lekarze zalecili mi, jeśli chodzi o karmę Urinary, podawanie tylko jednego rodzaju - jednej marki. Twierdzili, że w przeciwnym razie, gdy będę podawać różne rodzaje Urinary - karma nie spełni swojego zadania. Nie wiem na ile to fakt, jednak tak mi zalecili i tego się trzymam (nie wiem czy dobrze robię). Absolutnie zakazali podawania innych karm dodatkowo, zalecili aby była podstawą żywienia, aby utrzymać efekt i nie psuć tego, co się leczy. Dlatego ta karma, według lekarzy, ma być podstawą żywienia, a nie dodatkiem
2. Nie wiem czy mięso może jeść. Nigdy, poza kiedyś nieszczęsnymi wątróbkami drobiowymi, o których pisałam, nie podawałam nigdy Bilowi surowego mięsa.
3. Masz świętą rację.
4. Ja przyznasz szczerze stosuję ogólnodostępne produkty - jak płyny do naczyń, chusteczki do mebli, płyny do podłogi. Nie zauważyłam, aby szkodziły Bilowi.
5. Dodatkowe badanie mam w zaleceniach lekarza (zdjęcie w jednym z poprzednich postów w tym temacie). Lekarz zaleciła, aby za miesiąc kontrolne badanie krwi. Bilu teraz kupka jak ta lala, siusia też, sama się zastanawiałam nad sensem tego badania, ale lekarz powiedziała, że trzeba wykluczyć ewentualne zatrucie i ewentualne jego skutki.
6. Wiem, ja uwielbiam, kiedy wygląda zdrowo
