Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 11, 2005 7:41

Nika Łódź pisze:Nikus to ma klawe zycie teraz :D :lol: Lubie czytac o jego postepach i zawsze mnie cieszy, ze kocinka ma wreszcie swoj super wymarzony dom :D Co za bydlak najpierw zaglodzil, a potem wyrzucil tak swietnego kota :x


Tak naprawdę to wolę nie wiedzieć.. :evil: Ale widocznie ten, jak piszesz Nika, bydlak nie widział perspektyw na łatwy zarobek na kocie.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 8:41

Nikuś, trzymaj się dzielnie i walcz o michę :). Ja cię odwiedzę jak tylko to będzie możliwe, ale na pewno nie w wakacje... Już nie mogę się doczekać tego niebieskiego spojrzenia prosto w oczy...
A czy Nikuś umie już miauczeć? :twisted:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 9:27

Maggda pisze:A czy Nikuś umie już miauczeć? :twisted:


Nie bardzo.. :( Słyszałam go może ze cztery razy.. bardzo cichutko i nieśmiało mu to wychodzi.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 9:36

No właśnie, to tak jak w samochodzie :). Aż się zatanawiałam, czy to miauk był czy mi się wydawało :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 13:12

Anna Suffczyńska pisze:
Maggda pisze:A czy Nikuś umie już miauczeć? :twisted:


Nie bardzo.. :( Słyszałam go może ze cztery razy.. bardzo cichutko i nieśmiało mu to wychodzi.. :(


ty sie nie smuc, bo jakbys tak miala moja Pyrke, ktora drze pysk na okraglo, jak tylko nie spi, to bys marzyla o takim kocie jak Nikus :twisted:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 17:49

Nika Łódź pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
Maggda pisze:A czy Nikuś umie już miauczeć? :twisted:


Nie bardzo.. :( Słyszałam go może ze cztery razy.. bardzo cichutko i nieśmiało mu to wychodzi.. :(


ty sie nie smuc, bo jakbys tak miala moja Pyrke, ktora drze pysk na okraglo, jak tylko nie spi, to bys marzyla o takim kocie jak Nikus :twisted:


Nika, ja mam jeszcze Gacię.. :twisted: :twisted: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 19:24

Anna Suffczyńska pisze:Wyczesałam dzisiaj dwa razy Puchatkowi potężnego kołtuna z kryzy.. I obejrzałam sobie przy okazji.. Ma ŁYSE!!! :evil: Qrczę, mam nadzieję, że to nie grzybek.. :evil: Jeśli tak, to za chwilę wyłysieje i Misiek.. :strach: :strach:

Ja nie chcę znowu grzyba w domu!!!!!! :crying: :crying: :crying:

Na wszelki wypadek Puchatek został posmarowany, a oba kicie - Puchatek i Miś, spryskane antygrzybiczym świństwem.. :twisted:

Czy nie może być tak, że chociaż przez jakiś czas nie mam kłopotów zdrowotnych z kociastymi.. Zawsze któryś musi coś wymyślić.. :strach:


Napisałam to 23 lipca.. Dzisiaj byłam z Pyśką u weta, bo pojawiły się jakieś nieładne ranki nad oczkiem.. :(

Wet poświecił na zielono.. No i wykrakałam.. :( :( :( :cry: :cry: :cry:

Znowu mam grzybka w domu.. :evil:

Wszystkie kociaste mają brać tabletki.. 8O :twisted: niektóre leczniczo, niektóre profilaktycznie.. Przez trzy tygodnie, raz dziennie..

Qrczę, podawać codziennie przez trzy tygodnie siedmiu kotom tabletki.. 8O Widocznie do tej pory mało miałam jeszcze rozrywek.. :twisted: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 21:05

:twisted: gratuluję :)
Ostatni bilans podawania wczoraj tabletki Zuzi: 4 rozszarpane palce (kiełki), rany cięte szrpane rąk od łokcia w dół :twisted: . Bilans dzisiejszy - jedna rana cięta, jedna kłuta i kapitulacja dwunożnych :twisted: . Normalnie już ci współczuję...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 21:11

Maggda pisze::twisted: gratuluję :)
Ostatni bilans podawania wczoraj tabletki Zuzi: 4 rozszarpane palce (kiełki), rany cięte szrpane rąk od łokcia w dół :twisted: . Bilans dzisiejszy - jedna rana cięta, jedna kłuta i kapitulacja dwunożnych :twisted: . Normalnie już ci współczuję...


No to mnie pocieszyłaś.. :twisted: Nie ma to jak właściwe słowa otuchy.. :mrgreen:
Nie wiem, może by tak chirurga zatrudnić na pełny etat.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 21:16

nieodzowna będzie woda utleniona i zapas plastrów :twisted: :twisted: :twisted: . I cierpliwość, a tej nie mam :(. I strasznie się złoszczę, kot to wyczuwa, przez co boi się jeszcze bardziej i jest cyrk. Może ty jesteś bardziej opanowna :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 21:19

Nie wiem, czy jestem bardziej opanowana.. :?
W każdym razie zaczynam akcję.. :twisted: Potem napiszę o przebiegu.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 21:27

Czekam :twisted: . tylko ile czasu zajmie ci dawanie leków i jazda na pogotowie? :twisted:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 21:44

Wszystkie tabletki podane i połknięte.. 8)
Trzy zadrapania, w tym jedno do krwi.. :( Pogotowie nie będzie potrzebne.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 11, 2005 21:58

A ja miałam nadzieję na kawałek sensacji :twisted: . Ale zazdroszczę... Moja Zuzia kiedyś też była do ujarzmienia. Teraz ma skubana więcej siły i klops. Wymiziaj udręczone stado :twisted: :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2005 22:02

Maggda pisze:A ja miałam nadzieję na kawałek sensacji :twisted: . Ale zazdroszczę... Moja Zuzia kiedyś też była do ujarzmienia. Teraz ma skubana więcej siły i klops. Wymiziaj udręczone stado :twisted: :)


A mnie nie współczujesz.. :cry: Nie tylko stado jest udręczone.. :? A poza tym każde ze stada w 1/7, a ja w całości.. :( :twisted:

Oczywiście, że wymiziam, ale jak przestaną być obrażone.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1153 gości