Celina - aklimatyzacja continuum

Wojtek pisze:Celinka ładnie pozuje do zdjęć.

Trikolorka, młoda, jeszcze bez zmarszczek, to i zdjęcia ładne wychodzą.

MB&Ofelia pisze:Cóż... Minę ma średnio zadowoloną z zamiany dywaników

ana pisze:Patrzy na Ciebie z takim jakby... politowaniem.

Cóż... Celinka nie ma wyboru, musi akceptować moje pomysły i wymysły. :twisted:

Nie zawsze lubi pozować (bo ile można?), a ja wtedy pstrykam jej ileś zdjęć i wybieram jedno najmożliwsze.

Byłam w Leroy Merlin po nowy dywanik przyłóżkowy dla siebie i dla Celinki.
Patrzyłam głównie na spód, na wykończenie, obszycie itp. i oceniałam dywaniki wg możliwości Celinki. :roll:

W końcu wybrałam najmniejszy, najskromniejszy, tytułem testu.
Celinka zauważyła nowość i sprawdziła go pazurami. Wytłumaczyłam jej, że to dywanik dla mnie, a nie drapak poziomy dla niej.
Grunt, że go nie pruje i nie zjada. :wink:

Ooo nowy dywanik

Hana pisze:Byłam w Leroy Merlin po nowy dywanik przyłóżkowy dla siebie i dla Celinki.
:

Hana pisze:. Wytłumaczyłam jej, że to dywanik dla mnie,:

Widzę tu pewne nieścisłości i Celinka pewnie też :lol:

Skrót myślowy.
Część dywanika dedykowana Celince to zbiór pusty. :twisted:

Czyli: Hana kupiła dywanik dla siebie i Celinki. Hana ma dywanik. Co ma Celinka? Celinka MA nie zjadać dywanika :wink:

Komuś książeczkę na ten klimatyczny czas? viewtopic.php?f=20&t=220058 :rudolf:

Dlaczego tu tak mało świątecznej atmosfery? Celinka nie dostała nowego chodniczka? A powinien być! i to czerwony!! :twisted:

Niezla logika. Zobaczymy jaki Celinka MA pogląd na ten temat

Celinka nie zjada MOJEGO dywanika, więc cel został osiągnięty.
Pozwalam jej, wspaniałomyślnie, przejść się po nim, a nawet położyć. :wink:

Sporadycznie wbity pazurek też mi nie przeszkadza.

Atta pisze:/.../ Dlaczego tu tak mało świątecznej atmosfery? Celinka nie dostała nowego chodniczka? A powinien być! i to czerwony!!

No i nie wiem co odpowiedzieć nt świątecznej atmosfery.
Nie ma czerwonego chodniczka, ba!, chyba nie ma w mieszkaniu nic czerwonego.
Kupiłam mały cyprysik i postawiłam go na balkonie (poza zasięgiem kota). Cyprysik widzę przez okno kuchenne i jest to moja świąteczna atmosfera.

Z innej beczki: Celinka doskonale opanowała komendę "siad", bo wie, że za chwilę rzucę jej ulubionego chrupka, którego złapie w przednie łapki metodą "na wiewiórkę".
A właśnie: "ta chrupka" czy "ten chrupek"?

Wow! Filmik, filmik!

dla mnie ten chrupek

Albo rzucanie chrupkiem, albo kręcenie filmiku...
Te dwie rzeczy się wykluczają.

Ale mądra Celinka :1luvu:

Oglądałam kiedyś taki film o kotach i m.in.bylo tam o szkoleniu kotów i były chyba panie z Rosji które występują z kotami w cyrku. Mówiły że bardzo dużo trzeba cierpliwości żeby kot zrobił coś akurat w tym momencie i że takie sesje ćwiczeń są bardzo krótkie, żeby kot się nie zniechęcił. Jest to uczenie właśnie przez zabawę i nagrody, a i tak nie zawsze kot ma nastrój do tego.

Celinka robi postępy w szkoleniu mnie.
Nieopatrznie zaczęłam jej wrzucać do miseczki kawaląteczek białego serka, gdy szykowałam sobie śniadanie.
No i teraz mam przyczajonego kota w zlewie, wpatrzonego w moje robiące się kanapki.

Kupiłam jej w Zooplusie kulkę-zabawkę na chrupki. Olała. Nie turla.

Zważyłam kota. Odchudziłam ją o jakieś 30dag.

Waży poniżej 5kg, ma energię do zabawy (jeśli ma ochotę), nie wyciąga mnie rano za nogę z łóżka, więc jest ok.

A teraz śpi...

Dobrze, że jesteś równie inteligentna jak ona śliczniusia i łatwo Cie nauczyć tego, co trzeba

Do pysia jej z tym kocykiem :201461

Wzajemna wymiana usług kwitnie.

Celinka schrupała kawałek obierki z surowej marchewki oraz cukinii.
Za to ja (przypadkiem!) wciągnęłam do odkurzacza jedną z myszek.

Celina - aklimatyzacja continuum

Kto przegląda forum