Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:A jak go odchudzasz?
Jak jest głodny to bedzie sie domagał, bo sam sobie nie weżmie... Może na noc mogłabyś dawac kotom mięcho? Tuż przed polożeniem się spać.
Ja moje koty odchudziłam bez problemu dopiero na barfie. Ograniczanie czegokolwiek wczesniej to byla walka z wiatrakami i wszyscy byli nieszczęśliwi... A trudno sie ogranicza żarcie kotom, które kiedyś chodziły głodne.
Sigrid pisze:zuza pisze:A jak go odchudzasz?
Jak jest głodny to bedzie sie domagał, bo sam sobie nie weżmie... Może na noc mogłabyś dawac kotom mięcho? Tuż przed polożeniem się spać.
Ja moje koty odchudziłam bez problemu dopiero na barfie. Ograniczanie czegokolwiek wczesniej to byla walka z wiatrakami i wszyscy byli nieszczęśliwi... A trudno sie ogranicza żarcie kotom, które kiedyś chodziły głodne.
Zuza, jak zabrałaś się do barfa? Bo ja bardzo chcę, ale nie wiem, czy odpowiednio zbilansuję.
zuza pisze:Sigrid pisze:zuza pisze:A jak go odchudzasz?
Jak jest głodny to bedzie sie domagał, bo sam sobie nie weżmie... Może na noc mogłabyś dawac kotom mięcho? Tuż przed polożeniem się spać.
Ja moje koty odchudziłam bez problemu dopiero na barfie. Ograniczanie czegokolwiek wczesniej to byla walka z wiatrakami i wszyscy byli nieszczęśliwi... A trudno sie ogranicza żarcie kotom, które kiedyś chodziły głodne.
Zuza, jak zabrałaś się do barfa? Bo ja bardzo chcę, ale nie wiem, czy odpowiednio zbilansuję.
To już dawno było, ale byłam na jakiejś grupie barfowej na fejsie i mi ktoś wyliczył, co dawać na podstawie wynikow kota. Sama nie czułam sie na siłach...
jarekm pisze:Przecież wystarczy się przyzwyczaić i pokochać.
Sigrid pisze:zuza pisze:Sigrid pisze:zuza pisze:A jak go odchudzasz?
Jak jest głodny to bedzie sie domagał, bo sam sobie nie weżmie... Może na noc mogłabyś dawac kotom mięcho? Tuż przed polożeniem się spać.
Ja moje koty odchudziłam bez problemu dopiero na barfie. Ograniczanie czegokolwiek wczesniej to byla walka z wiatrakami i wszyscy byli nieszczęśliwi... A trudno sie ogranicza żarcie kotom, które kiedyś chodziły głodne.
Zuza, jak zabrałaś się do barfa? Bo ja bardzo chcę, ale nie wiem, czy odpowiednio zbilansuję.
To już dawno było, ale byłam na jakiejś grupie barfowej na fejsie i mi ktoś wyliczył, co dawać na podstawie wynikow kota. Sama nie czułam sie na siłach...
Mnie to właśnie przeraża - coś źle wyliczę i kotom zaszkodzę. Nie mówiąc o tym, że niekoniecznie entuzjastycznie podejdą do zdrowej żywności
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości