Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 16, 2024 17:16 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Katarzynka01 pisze:
Gosiagosia pisze:Obrazek

Miłego dnia Gosiu, choć ciemno już jak w...
Mnie sie teraz cykl dobowy zupełnie zmienił i zakłócił, ale nie narzekam, cieszę się :)

Ja zawsze o tej porze mam depresję :strach:
Nie lubię jesieni a konkretnie listopada i zimy, jestem ciepłolubna. Oby do wiosny :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 16, 2024 17:44 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Katarzynka01 pisze:Obrazek

Justyn dostał oficjalny zakaz wysyłania córce zdjęć Piorunka w godzinach pracy. Powyższe rozłożyło dzisiaj na łopatki pracę w Urzędzie Marszałkowskim :)

Cudowny jest po prostu :1luvu:

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lis 16, 2024 21:40 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Uff, całe sczęście, że wyjaśniła się tajemnica pawika! :ok: :ok: :ok:
Zdrowia dla kotków i dla Was :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69697
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 16, 2024 22:34 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Katarzynka01 pisze:Dzisiaj bladoświtny horror.


co Ty wiesz o horrorach. Wprawdzie nie taka barbarzyńska godzina, bo tak jakoś przed ósmą bylo...pod stolkiem coś leżało, a nad tym stolkiem pólki z kwiatami, no to - ślepak jeden - się schyliłam, żeby zobaczyć, który kwiat coś zgubił...no nie był to kwiat...to byla myszka, malutka nawet jak na standardy "moich" myszy. Tylko owa myszka była bez głowy. Czytałam, że najwięcej tauryny jest w kocim mózgu i koty instynktownie konsumpcję zaczynają od głowy. Teraz mialam okazję potwierdzić to naocznie

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16632
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 16, 2024 22:40 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Nie ma jak to przygarnianie pawi o poganskiej, porannej godzinie ;)
O horrorach moze mowic moja mama. Przyjechala na pare relaksacyjnych dni lata temu i jako pierwsza wstajaca rano prawie wdepnela w ogonek i tylnia lapke - tyle zostalo z myszy po nocnym wypadzie kocicy w ogrod.
Przez reszte pobytu musialam wstawac wczesniej i przeglad domu pod katem niespodzianek 'spozywczych', jak to ktos gdzies ladnie okreslil - zarcia kociego z zasobow wlasnych.

FuterNiemyty

 
Posty: 4936
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie lis 17, 2024 11:44 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

errato pisze:
Katarzynka01 pisze:Obrazek

Justyn dostał oficjalny zakaz wysyłania córce zdjęć Piorunka w godzinach pracy. Powyższe rozłożyło dzisiaj na łopatki pracę w Urzędzie Marszałkowskim :)

Cudowny jest po prostu :1luvu:

Nie zaprzeczę i nie tylko przez grzeczność :lol:
jolabuk5 pisze:Uff, całe sczęście, że wyjaśniła się tajemnica pawika! :ok: :ok: :ok:
Zdrowia dla kotków i dla Was :1luvu:

Nie ukrywam, że i mnie spadł kamień z serca, może usłyszałaś wczoraj bladym świtem jakiś huk? To właśnie był on, ten spadający kamień :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 11:50 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

izka53 pisze:
Katarzynka01 pisze:Dzisiaj bladoświtny horror.


co Ty wiesz o horrorach. Wprawdzie nie taka barbarzyńska godzina, bo tak jakoś przed ósmą bylo...pod stolkiem coś leżało, a nad tym stolkiem pólki z kwiatami, no to - ślepak jeden - się schyliłam, żeby zobaczyć, który kwiat coś zgubił...no nie był to kwiat...to byla myszka, malutka nawet jak na standardy "moich" myszy. Tylko owa myszka była bez głowy. Czytałam, że najwięcej tauryny jest w kocim mózgu i koty instynktownie konsumpcję zaczynają od głowy. Teraz mialam okazję potwierdzić to naocznie

FuterNiemyty pisze:Nie ma jak to przygarnianie pawi o poganskiej, porannej godzinie ;)
O horrorach moze mowic moja mama. Przyjechala na pare relaksacyjnych dni lata temu i jako pierwsza wstajaca rano prawie wdepnela w ogonek i tylnia lapke - tyle zostalo z myszy po nocnym wypadzie kocicy w ogrod.
Przez reszte pobytu musialam wstawac wczesniej i przeglad domu pod katem niespodzianek 'spozywczych', jak to ktos gdzies ladnie okreslil - zarcia kociego z zasobow wlasnych.

Myszki/nornice mi nie straszne, ja je lubię :) Swego czasu Mania (Mania kotka do kochania), moja niespodziewana wykopaliskowa tymczaska znosiła nam w podzięce myszy. Potrafiła w nocy przynieść 11 (to rekord). W różnym bywały stanie, z głowami i bez, z głowami odgryzanymi na naszych oczach :strach: Niektóre ratowaliśmy, z jakim dalszym efektem pojęcia nie mam.
Mania przynosiła mysz i zaczynała śpiewać, to była taka autoreklama - zobaczcie co wam przyniosłam. A myśmy jej dziękowali doceniając dary. Jeden z kolegów nawet udawał, że zjada te myszy, żeby Mani było miło :)
Taką chyba jestem złą kobietą, że mniej mnie przeraża mysi trupek niż pawik u małego kotka :oops:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 12:00 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Niedzielne dzień dobry :)
Mamy zupełnie poprzestawiany czas, rytm dobowy, a poza tym mnóstwo zajęć edukacyjnych. Bo wiadomo, że takie będą Rzeczypospolite jakie ich kociąt chowanie :P
Wchodzimy do krytych kuwet, jemy posiekaną surową wołowinkę i bardzo nam się podoba, inne rzeczy też jemy. Ale bardzo się cieszę, że już niedługo puszeczki będą tylko suplementem.
W domu mnóstwo zmian bo np jemy, a raczej z lubością obgryzamy, worki foliowe z wiadra na śmieci :roll: Jestem tradycjonalistką, mimo projektu wzdragam się przed trzymaniem śmieci w szufladach kuchennych. Nie mogłam się przemóc. Więc jak Pan Bóg przykazał śmieci mam w normalnym wiadrze :)

Przyjdzie mama (tak się zastanawiam czy ona bardziej przychodzi do nas czy do kotów, spragniona kociego towarzystwa, wyposzczona wręcz) i oceni po tygodniu zmiany następujące w maluchu. Naszym zdaniem rośnie w oczach, nadal jest maleńki, ale już nie tak kruchutki tylko bardziej sprężysty.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 14:52 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

To wspaniale, że Maluch rośnie i daje Wam tyle radości! Ale z workami foliowymi trzeba uważać! Też mam śmieci w wiadrach (a w nich worki), ale na szczęście moje stare koty jakoś się nimi nie interesują. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69697
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 17, 2024 15:07 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Katarzynka01 pisze:Myszki/nornice mi nie straszne, ja je lubię


ja też, niemniej widok bezgłowej z bladego świtu z letka mnie zmierził

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16632
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 17, 2024 19:36 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

jolabuk5 pisze:To wspaniale, że Maluch rośnie i daje Wam tyle radości! Ale z workami foliowymi trzeba uważać! Też mam śmieci w wiadrach (a w nich worki), ale na szczęście moje stare koty jakoś się nimi nie interesują. :ok:

Uważamy, tzn uważamy z workami odkąd Piorunek objawił swoje niecne zapędy. Po prostu chowamy brzegi worka do wiadra. Upierdliwe, ale działa :)
Moje starszaki też wykazują zerowe zainteresowanie workami, ale mały jest bardzo twórczy i kreatywny :)
izka53 pisze:
Katarzynka01 pisze:Myszki/nornice mi nie straszne, ja je lubię


ja też, niemniej widok bezgłowej z bladego świtu z letka mnie zmierził

No tak, spodziewasz się pawika albo kupska, a tam trupek. Ja bym palpitowała przy trupie pająka, brrr. No co ja mówię, ja palpituję na samą taka myśl :strach:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 19:45 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

zależy jaki pająk. uwielbiam obserwować jak maleńki nasosznik trząś owija dużo większą od siebie muchę pajeczyną, robi z niej zgrabny pakiecik i spożywa, po czym z gracją wywala trupka z pajęczyny. Natomiast wielkie i tluste kątniki traktuję kapciem - o ile zdążę, bo cholery szybkie są. Chlopaki (Pietrucha i Gucio) lubili nimi grać "w nogę"

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16632
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 17, 2024 19:46 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

Niezależny obserwator ocenił - Piorunek mężnieje :)

Miałam ci ja sukieneczkę ciepłą, domową, nacisk na "miałam"
Obrazek
Obrazek

Było miło, obserwator się spisał, podziwiał stosownie do okoliczności, rozpieszczał Nodiego, Nemi rozpieszczona nie została bo nie raczyła się objawić :roll:
W związku ze związkiem obserwator został nakarmiony zapiekanką pasterską :)
Obrazek

Za chwilę kolacja, oczywiście koty przodem :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 19:48 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

izka53 pisze:zależy jaki pająk. uwielbiam obserwować jak maleńki nasosznik trząś owija dużo większą od siebie muchę pajeczyną, robi z niej zgrabny pakiecik i spożywa, po czym z gracją wywala trupka z pajęczyny. Natomiast wielkie i tluste kątniki traktuję kapciem - o ile zdążę, bo cholery szybkie są. Chlopaki (Pietrucha i Gucio) lubili nimi grać "w nogę"

Mnie horrory zawsze w zasadzie śmieszą, ale nie takie :strach:
No nie, to nie jest i nie będzie obiekt moich obserwacji, moich morderczych zapędów tak. No nie moich, wołam o pomoc, najmniejszy nawet pająk mnie zupełnie rozstraja
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8731
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie lis 17, 2024 20:04 Re: Moje koty I/XX coup de foudre. Dolina Noteci?

mam go na wysokości oczu, no może ciut wyżej. To właśnie jest Stefan, pogromca much. Zrobilam zdjęcie specjalnie dla Ciebie, to maleństwo, odwłok ma może ze 3 mm.
Obrazek

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16632
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, nfd, zuza i 128 gości