Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 20, 2024 11:00 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka, niestety od 3 tyg. już go nie ma z nami :sad:

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 20, 2024 11:09 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Ojej, to o Nim pisałaś... :( Bardzo mi przykro... :(
Ale jeżeli tylko chcesz, jeżeli możemy tutaj razem pogłaskać wspomnienia, zapraszamy z całego serca.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 20, 2024 11:12 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Dziękuję, czitko, właśnie dlatego tu jestem... :oops:

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 20, 2024 15:36 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka pisze:
errato pisze:
czitka pisze:Errato, to piękny sen! <3
To sen dobry, dobre sny zostawiają w nas takie cudowne ciepło i spokój, są balsamiczną refleksją i kiedy się zdarzają chcemy je ugłaskać, zatrzymać, przyśnić jeszcze raz...
To się raczej nie udaje, ale zostaje cień snu. Jak cień Nulki, o którym wczoraj tak pięknie i metafizycznie wspomniał Wojtek.

Tak, masz rację...

Nulka piękna, bardzo podobna do mojego czarnego kocurka :1luvu:

Pokaż koniecznie! Tylko tak, żeby Izka nie widziała, wczoraj pisała, że kocura jej trzeba, czarnego :strach:
O srebrnym niestety nie wspominała :evil:


Srebrny też może być. Byle nie rudy, szary z białym - to moje wymogi i - wymóg TŻta, który w końcu jest sponsorem - nie biały/z przewagą białego. Mnie się marzy właśnie czarny lub pingwin, dorosły, stateczny - taki typowy koci facet. No i żeby nie bał się myszek, ani nie traktował ich jako zwierzatka domowe. Bo myszy mnie psychicznie wykończą. Ola, Tobie do chaty się nie ładują ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2024 16:32 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

No nie. One by musiały popodskakiwać trochę, ja jestem wysoki parter. Siedem schodów do drzwi wejściowych albo pięć tarasowych, nie dadzą rady :P . Koty czasem przynosiły, ale bardzo rzadko, raczej ryjówki niż myszy prawdziwe. Nulka też teraz nic nie znosi, ona chyba konsumuje na miejscu, czyli na Działce Działka, tam pewnie są. Ale zamiast myszy mam w domu pająki, udaje nam się żyć w symbiozie. Czasem pogadamy sobie, czasem wypuszczę albo poproszę uprzejmie o zejście do piwnicy.
Natomiast w temacie statecznego kocura, to pewnie by Ci Silver pasował. Młody, piękny, bardzo grzeczny i do tego pełnojajeczny. Ale Silver czyjś jest. Prawdopodobnie :roll: . On by myszy jadł o piętnastej z dokładnością do trzech minut, więc naprzód trzeba by wytresować gryzonie. Dasz radę? 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 20, 2024 18:01 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

ja mieszkam na pierwszym piętrze. Łącznie 15 stopni, dość wysokich.
Na myszach nie robi to wrażenia, włażą po rurach od centralnego. Lażą calą dobę.
Obrazekhttps://zapodaj.net/plik-8A2xsKioc0

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2024 18:03 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

:strach: :ryk:
Jaka śliczna :1luvu: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 20, 2024 18:05 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

to doslownie dwa metry od miejsca, gdzie siedzę. Nie zrobiło wrazenia, jak sięgałam po telefon. Wieczorem słyszę czasem, jak się tłuką.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2024 18:09 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

no są śliczne. I nie wybrzydzają z żarciem. Tu akurat był wild freedom z wieprzem, ale felixem też nie gardzą. Mielonym mięskiem też nie gardzą. Kiedyś zostawilam talerzyk z mieloną łopatką na blacie, żeby trochę "doszło" po wyjęciu z lodówki i poszlam na fajkę do kotłowni. Wracam, a tam dwie się pasą, zgodnie, obok siebie.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2024 18:17 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Serek żółty im daj na deser :P ! Jaki ona ma ogonek cudny!
Wiele lat temu u mnie mieszkała jedna za zlewozmywakiem prawie cały rok. Były cztery koty, kompletnie niezainteresowane myszką. W nocy wychodziła i biegała po całym mieszkaniu, bo tu miseczka, tam miseczka, a dzień już przesypiała w kuchni. Duża była i tłusta. Najładniej myła pysio na zlewozmywaku, na górze. I też nic sobie z mojej obecności nie robiła. Ostatecznie wyprosiłam do ogrodu, ale bardzo mi jej potem brakowało.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 20, 2024 18:30 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

izka53 pisze:ja mieszkam na pierwszym piętrze. Łącznie 15 stopni, dość wysokich.
Na myszach nie robi to wrażenia, włażą po rurach od centralnego. Lażą calą dobę.
Obrazek

Wyjada z kociej miski? :lol:
To jeszcze tylko brakuje, żeby jadła razem z nowym kocurem. :D

Wojtek

 
Posty: 27930
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie paź 20, 2024 18:53 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Wojtek pisze:
izka53 pisze:ja mieszkam na pierwszym piętrze. Łącznie 15 stopni, dość wysokich.
Na myszach nie robi to wrażenia, włażą po rurach od centralnego. Lażą calą dobę.
Obrazek

Wyjada z kociej miski? :lol:
To jeszcze tylko brakuje, żeby jadła razem z nowym kocurem. :D


to byl talerzyk - nomen omen - Mychy. Ona czasem zostawiała sobie "na zaś".
Taaa...jak juz zacznę serio szukać kota, to zaznaczę, że ma być łowny :wink:
Jakieś trzy tygodnie temu oglądamy z TŻtem "Kawę na ławę", czyli niedzielne przedpoludnie, a tu spod komody wybiega sobie taka jedna, i biega po pokoju, intensywnie wąchając podłogę. Pobiegła do kuchni, za chwilę wrocila i znów wącha. TŻ tak patrzy i z całą powagę mówi do mnie - "wiesz co, ja już chyba nie powinienem piwa pić. Widzę mysz..."Normalnie zrobil mi dzień :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2024 18:59 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Nigdy nie miałam myszy w domu. Chyba powinnam się z tego powodu zasmucić. :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 20, 2024 19:06 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka pisze:No nie. One by musiały popodskakiwać trochę, ja jestem wysoki parter. /.../

Kiedyś u moich rodziców (blok w centrum miasta, wysoki parter) pojawiła się mysz w szafce kuchennej na ścianie. 8O
Chyba weszła do mieszkania przez lufcik, po murze.
Mój tata jakoś ją w tej szafce "osaczył" i złapał do słoika, po czym wyniósł przed dom na trawnik.

Jeśli ktoś potrzebuje łownego kota, to pożyczę moją Celinkę. :D Nie miałam okazji wypuścić jej na prawdziwe łowy, ale na podstawie jej zachowania i zabaw mogę założyć się, że jest łowna.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11032
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie paź 20, 2024 20:20 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

no dobra, myszy bywają. I już mnie nie dziwią. Ale jaszczurka w kuchni - przypominam - I piętro - jednak spowodowała, ze zaczęłam się zastanawiać, czy nie mam zwidów. Zdjęcie niewyraźne, bo przez słoik, którym przykryłam tego miniaturowego smoka.
Obrazekhttps://zapodaj.net/plik-V7BWzCqGKC

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana i 53 gości