Ale zimne są już noce. Fajnie się śpi. Koty wprawdzie wychodzą na balkon, ale niektóre już wybierają budki w mieszkaniu.
Renia dzisiaj wyjeżdża, biedna Bunia będzie tęsknić, bo już przez większość dnia i całą noc będzie sama. Bardzo, ale to bardzo jest jej potrzebny domek.
Zaginęła Łatka, kotka, która mieszkała pod blokiem, spod którego zgarnęłam Miszę i Bunię, gdzie teraz rezyduje Walenty z Atolem. Pani, która Łatkę przygarnęła 12 lat temu jest zrozpaczona. Kotka była zadbana, leczona w razie potrzeby, nie chciała mieszkać w domu. Nie ma jej już tydzień, Dorota będzie jej też szukać. Zna Łatkę od zawsze. Dodam tylko, że Walenty też szuka kotki. Pani chodzi z psem na poszukiwania i towarzyszy im Walenty właśnie. To taki koto-pies. Tak się cieszę, że go wykastrowałam. Ładnie wygląda, jest miziasty, nie biega za kotkami i nie walczy z kocurami. Kumpluje z Atolem, ale ten jeszcze nie daje się głaskać, chociaż podchodzi bliziutko. Proszę o kciuki za odnalezienie Łatki. Też będę się rozglądać, ale to bardziej teren Doroty.
Dostałam od Sebastiana uroczy filmik z Majką i Bąblem, ale nie umiem wstawić go na forum

W każdym razie, koty bawią się razem, czasem po kociemu, czyli jest pacanie łapkami, ale agresji nie ma. Super!
edit: Łatka przyszła na śniadanie, odnalazła się. Ale się cieszę
