Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Sebastian, wiedziałam, że dostaniecie fajnego kota, a kot zyska wspaniały domek, za to dziękuję Trochę paniki było, ale już można o tym zapomnieć. Babel na pewno nie zrobi kotce krzywdy, a mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią. U mnie stado kotów, a ja jedna, trudno każdemu poświęcić sporo uwagi, U Was jest inaczej. Bardzo proszę o relacje od czasu do czasu i będę wdzięczna za jakieś zdjęcia.

[ewar]

Wróciłam od Kulek, kociej mamy nie było, więc podejrzewam, że zajmuje się maluszkami. Była Sreberko i Lila, a potem przyszedł czarny kocurek. Dałam mu miskę w pewnej odległości, a kota wzięłam na ręce i tam przeniosłam. Nie protestował, dał się wygłaskać, coraz bardziej mi ufa.

[Gosiagosia]

Sebastian, wiedziałam, że dostaniecie fajnego kota, a kot zyska wspaniały domek, za to dziękuję Trochę paniki było, ale już można o tym zapomnieć. Babel na pewno nie zrobi kotce krzywdy, a mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią. U mnie stado kotów, a ja jedna, trudno każdemu poświęcić sporo uwagi, U Was jest inaczej. Bardzo proszę o relacje od czasu do czasu i będę wdzięczna za jakieś zdjęcia.

Ja też proszę o zdjęcia i relacje na bieżąco.

[Arcana]

Świetne wieści i też mam nadzieję na dalsze

[Nul]

Bąbel miziak! No cudnie! Ufff!

[MAU]

Tak trzymaj kochany Bąbelku

[Gretta]

Bardzo się cieszę z postępów Bąbla!

[ewar]

Bąbel nie był nakolankowym kotem, o tym pisałam. Może takim będzie, tego nie wiem. Uważam, że bardzo szybko otworzył się, zaakceptował nowe warunki, jeszcze nie ma tygodnia od czasu jego przyjazdu. To nie kociak, ale dorosły kot.
Ma być dzisiaj straszny upał. Wczoraj była okropna duchota, nie było czym oddychać. Postaram się jak najwcześniej podjechać do Kulek, zrobić zakupy, bo mięsa dla kotów już nie mam. Domowe jedzą mało, ale jedzą, bezdomniaki liczą przede wszystkim na mięso.

[FuterNiemyty]

Zmiany, zmiany, gratki za nowy dom Bablu
Wczoraj trafily sie burze i nieco deszczu, ladnie odswiezylo powietrze, moze dzis dojdzie do Was?
Najlepszego, spokojnego.

[ewar]

Burz to ja sobie nie życzę, boję się bardzo Upał jednak dokucza, szkoda mi Lucy, bo ona naprawdę źle znosi wysokie temperatury.
U Kulek byłam, nakarmiłam Sreberko i Lilę. Tylko one dwie przyszły. Jedzenia sporo zostawiłam w misce, może jeszcze któryś kot przyjdzie. Zakupy na jutro zrobiłam, nawet spore, koty głodne nie będą.

[ewar]

Wyszłam na chwilę na zewnątrz, miałam wrażenie, że weszłam do piekarnika Balkon miałam zamknięty, więc żar nie wchodził do mieszkania. Teraz zrobiłam przeciąg, ale i tak jest bardzo gorąco. Nalałam bardzo dużo wody ptakom, ale chyba nie tylko one korzystają. U Kulek też kilka misek zostawiłam.

[anulka111]

U nas te, strasznie,koty leżą jak skórki . Pies chodzi tylko rano ,wieczorem i w nocy. Mało misek z wodą w okolicy. Dobrze że mamy stawiki w lesie i rzeczkę.

[anulka111]

U nas tez, strasznie,koty leżą jak skórki . Pies chodzi tylko rano ,wieczorem i w nocy. Mało misek z wodą w okolicy. Dobrze że mamy stawiki w lesie i rzeczkę.

[ewar]

Noc była gorąca, dzień też zapowiada się upalny. Dostałam alert RCB, ma być nawałnica. Zobaczymy. Zaraz szykuję się do jazdy do Kulek, potem jak zwykle zakupy, bo weekend, trzeba kupić coś na zapas.

[ewar]

Już jestem w domu, nakarmiłam dwie Kulki, Lilę i Sreberko. Kociej mamy nie było i zaczynam się już martwić, bo nie ma jej od środy Jedzenie zostaje, ale wolałabym ją zobaczyć. Obok w akademiku mieszkają Ukraińcy. Kupują samochody i jeżdżą nimi jak wariaci, podobno często po pijanemu. Dzisiaj też taki jeden jechał ile fabryka dała, zahamował z wizgiem, aż go zarzuciło. Myślę, że Gucio[*] zginął przez takiego łachudrę.
Zamknęłam balkon, żeby żar nie dostawała się do mieszkania, koty leżą jak zwłoki, Lucy na płytkach. Musimy jakoś wytrzymać.