Nie stawiam luzem, bo ucieka

.
Stawiam w misce, białej, bo w białej ładniej wygląda. Naprzód trzeba go złapać, w rękawicach, potem włożyć do miski i na wagę

. Taką kuchenną, do 5-ciu kilo.
Ubiegłej jesieni jeden taki malutki nie chciał pójść spać i w kółko łaził po ogrodzie szukając jedzenia. A inne już spały. Ponieważ bardzo się martwiłam, że nie przeżyje zimy, zadzwoniłam do Ekostraży, tam zimują jeże, takie malutkie, chore, itd. Opowiadam o tym jeżyku, a oni w kółko: a ile waży?
No to kupiłam tę wagę, bo jak inaczej

.
Silverblue, specjalnie dla Ciebie zrobię dzisiaj wieczorem zdjęcie "ważenie jeża".
Tylko już nie Malutkiego, bo on ma jeść a nie stresować się. Złapię co popadnie, byle nie Silvera.