Update poranny: Simcia się czuje na pewno o wiele lepiej. W nocy była siku, widzę, że się dość umyła, obudziła mnie o 3 bo chyba chciała jeść, to dostaje cats plate z królika (wczoraj jej zamówiłam jakąś nowość z kozy z cats plate także dziś będzie jeść

). I niby je samodzielnie, ale widzę, że jej to marnie idzie. Jeszcze jest taka trochę słaba, ale według mnie to ona może mieć jakieś zapalenie gardła - ciumka trochę i idzie i zaraz wraca i znowu ciumka troche. Poza tym jej miauki też nie są pełnowymiarowe, także na 9 jedziemy do weta na antybiotyk to jeszcze poproszę o sprawdzenie gardła i paszczy i wtedy ewentualnie coś jeszcze przeciwzapalnego.
Właśnie ją poczęstowałam przysmakiem Inaba Churu z tuńczyka i jadła dosłownie jakbym ją tydzień głodziła, także dobry znak

Jak widać pal licho dietę eliminacyjną, częstuje ją różnymi rzeczami byleby zjadła, potencjalnym problemem kuwetowym o ile takowy się pojawi będę się martwić potem
