Możliwe. Dawno mu kleszcza usunęłam, ale nie pamiętam, czy to było dokładnie tym miejscu.
Wczoraj wieczorem byłam u Buni. Ona jest taka posłuszna, kochana

Położyłam się na wersalce, powiedziałam "Bunia, chodź", a kotka natychmiast przyszła, przytuliła się, pomruczała i tak sobie obie leżałyśmy dłuższą chwilę. To taka kotka na kolana, przytulaśna, bardzo, bardzo proludzka. Jest czyściutka, niczego nie niszczy, ma piękne, miłe w dotyku futerko, same zalety. Niestety, jest FeLV pozytywna i to skazuje ją na samotność

Bardzo mi jej szkoda.
Wczoraj któryś z kotów zwymiotował mi na komputer. Na szczęście był zabezpieczony, zawsze tak robię na wszelki wypadek. Dzisiaj rano też znalazłam wymiociny na podłodze. Który kot to zrobił? Nie wiem, nie widziałam. Tak to jest przy stadzie
Będzie chyba piękny dzień dzisiaj, ale z taką fajną temperaturą, już nie ponad 30 stopni. Lucy wyszła na balkon, bo jest bardzo przyjemnie.