mir.ka pisze:Bubiczku[*]




Widzę ze doczytałaś.No jestem podłamana.Wczoraj ok.22.00 był u mnie na ogródku.Poszedł jeść.To był taki zadowolony z życia kot.



Damian go przyniósł.Ktoś go zdjął z ulicy.Potworna plama krwi.Ktoś pędził jak idiota - albo kot nie zdażył wbiec na chodnik-tam jest bardzo wysoki krawężnik-ale raczej- go tam rzuciło od uderzenia.
Ostatni kot który tutaj zginał -to kilka lat temu Henio[*]..całkiem niedaleko.To jakieś parszywe miejsce.Kotów jest tutaj- już jak na lekarstwo-wiec jak mi Damian powiedział że chyba to Bubiczek-to nie miałam siły zejść i zobaczyć a wiedziałam -że tylko on -tam mógł zginać.....

Koszmarny dzień......



ŻEGNAJ Bubiczku[*] mam nadzieję -że byłeś tutaj szczęśliwy.......


