Koty z Hucianego Grodu cd.

[Gosiagosia]

U nas w nocy była straszna burza tak się błyskało i pioruny waliły że aż strach. Co chwila włączały się alarmy samochodów
Koty nie reagują a Emi myślałam że zejdzie mi na serce.
Kiedy to się skończy ??
Mimo tego życzę miłego dnia.

[ewar]

Dziękuję Tobie też życzę przede wszystkim spokoju. Nie wiem, kiedy to się skończy, naprawdę. Nas jakoś burze omijają, na szczęście. Biedna Emi Dla psów grzmoty i fajerwerki to koszmar.
Zajrzałam do Buni. Kotka wciąż jest sama Fakt, jest bezpieczna, ma co jeść, ale ja nie mogę z nią cały czas być, a ona jest wyjątkowo spragniona obecności człowieka.
Trzy Kulki pojawiły się. Zjadły, ile chciały, reszta zostanie dla jeży. Coś w domku przeczekało ulewę, bo parę ścinków było na zewnątrz. Co? Nie wiem.

[ewar]

Dzisiaj, w taki skwar ma być otwarcie parku wodnego po remoncie. To świetne miejsce dla dzieci, zawsze były tam tłumy. OK, super, ale dlaczego dodatkową atrakcją maja być alpaki i kozy, a także kucyki, na których dzieci będą mogły pojeździć

[ewar]

Chciałam i mam, chodzi o ochłodzenie. Popadało, pogrzmiało i jest zdecydowanie chłodniej. Lucy od razu lepiej się czuje. Do Buni i Kulek podjadę później, trudno.

[aga66]

U nas też się ochłodziło ale mówią, że to chwilowe. W nocy ładnie popadało więc dla roślin super. I koty żywsze od razu.

[ewar]

Łatwiej żyć przy takiej temperaturze. Mieszkania jeszcze nagrzane, ale robię przeciąg i jest lepiej. Dużo osób źle się czuje. Byłam u Buni, duszno w mieszkaniu, ale przecież nie zostawię otwartych okien, tylko kuchenne jest uchylone i zabezpieczone. U Kulek byłam, ale tylko Lila się pojawiła i to po dłuższej chwili. Czekałam, ale kociej mamy i Sreberka nie było. Jedzenia trochę zostawiłam, z głodu nie umrą. Jutro Dorota na dyżur.
Chyba na Lucy ten upał źle działa, bo jak się ochłodziło, to kotka od razu jest inna. Pozostałe koty lepiej znoszą skwar mimo wszystko, chociaż też im te temperatury dokuczają.

[ewar]

Posiedziałam chwilę z Bunią, pobawiłam się , ale przede wszystkim wywietrzyłam mieszkanie. Kiedy jestem w kuchni i coś tam robię, to Bunia wskakuje na stół i mnie obserwuje

Adaś lubi spać zakopany pod narzutą, kocykiem...itd, ale czasem wybiera półkę z książkami

To jest chyba najfajnieszy z moich kotów. Nie boi się niczego i nikogo, jest w pełni obsługiwalny, nakolankowy, zabawowy, same zalety.
Bąbel lubi budki wszelkiego rodzaju.Często śpi w drapakowej budce, ale nie tylko. Namiocik na balkonie też mu się podoba

Stwierdziłam, że mam koty omełtuchy Wyrzuciłam stare pokrowce na hamaczkach, dałam czyściutkie, nowe i....koty nie chcą się na nich wylegiwać.

[Gretta]

Przywykły do poprzednich, zostawiły na nich swój zapach.

[aga66]

Bąbel jest uroczy z tym noskiem

[ewar]

Już hamaczki były w użyciu
Bąbel jest ciekawym kotem. Jest najmłodszy, a czasami mam wrażenie, że najstarszy On dokładnie wie, czego chce. Jest taki poukładany. Podje sobie, pobawi się strzępkiem tektury ( tak ) i idzie spać najczęściej do jakiejś budki. Śpi snem kamiennym. On korzystał z kociego domku, razem z kocią mamą tam spał, kiedy jeszcze był na wolności. Tam było ciepło i bezpiecznie do pewnego czasu. Jest bardzo grzeczny, nie zaczepia innych kotów, a tego trochę się obawiałam. Niepotrzebnie.

[ewar]

Upały nie odpuszczają Mamy już dosyć.
Dorota nakarmiła wczoraj Lilę i kocią mamę, Sreberka nie było. Atol i Walenty też nakarmieni. Dzisiaj mój dyżur. Postaram się podjechać wcześniej.

[ewar]

No i podjechałam. Sreberko czekała w parku. Miałam wrażenie, że brzuszek ma jakby mniejszy. Czyżby to efekt diety? Muszę się jej dokładnie przyjrzeć. Na Lilę i kocią mamę musiałam sporo poczekać, ale przyszły i ładnie jadły.
Późnym popołudniem, kiedy jadę do Buni to Michael na mnie czeka. Dostaje zawsze trochę surowego mięsa, które bardzo lubi, a tylko ode mnie go dostaje.

[ewar]

Nareszcie się ochłodziło, ufff! Spało się świetnie, koty też chyba odetchnęły z ulgą, bo wczoraj to już była masakra. Była burza, ale taka byle jaka i nie padało. Na burzy mi nie zależy, ale deszcz by się bardzo przydał.
Dorota dzisiaj karmi Kulki. Po drodze pewno nakarmi Atola i Walentego. One już nie przychodzą tam, gdzie są Kulki, trzymają się miejsca skąd zgarnęłam Miszę i Bunię.

[ewar]

Znowu duchota Dorota nakarmiła Atola i Walentego, a także trzy Kulki. Nie wiemy, czy Sreberko nie ma kociąt, bo bardzo dużo zjadła, a jest chudziutka. Zaraz po posiłku pobiegła do lasu.

[Gosiagosia]

U nas przyjemnie, nie jest duszno i chłodniej niż wczoraj
Deszczu niestety nie było tylko w Warszawie popadało
Od rana podlewam bo sucho strasznie. Wymieniłam wodę wiewiorkom. Koty działkowe najedzone.