Rude jest piękne....♥♥♥♥ cz.38 - 16 urodziny Rudzi :)))

Kciuki za Elenkę :ok:

Serdecznie pozdrawiam że swoją malutką gromadką. :1luvu:

mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Co za mina! Kocia obraza majestatu połączona z obmyślaniem zemsty :wink:

Gosiagosia pisze:Kciuki za Elenkę
Serdecznie pozdrawiam że swoją malutką gromadką.

Ciekawe co jej wyjdzie po tej tygodniowej przerwie, choć to już było jakis czas temu i wynik powinien wrócić do normy. Tak myślę :roll:

MB&Ofelia pisze:
mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Co za mina! Kocia obraza majestatu połączona z obmyślaniem zemsty

Raczej nie chodzi o zemstę, bo ona taska nie jest, tylko o to , że jest głodna, a jedzenia nie widać

mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Elenko, a daleko masz do paskudnego doctorro? Ja to mam blisko, 10 minut i jestem. Nie płaczę w karecie bo za bardzo się boję :oops:

Wiesz, ja nie siusiam w kontenerku, ja od razu z grubej rury! Kupę walę :mrgreen:

Dobrze, że Ci ząbcie zostawili. Mi ukradli a i tak gryznąłem dzisiaj dużą :twisted:

Jaki ładny bandaż dostałaś. Mi ostatnio dali czarny. Duża mówi, że taki sam jak mój charakter

O pazurki się nie bój. Są wredni duzi co kotkom kradną pazurki ale Twoja Duża nie jest wredmna :1luvu:

. Nie pozwoli ukradąć Ci pazurków.
Elenko, zdrówka Ci życzę i pozdrów Rudzię, Tofika, Daisy i swoją Dużą :1luvu:

MaCiuś czterozębny :twisted:

Dobrze, że tym razem była spokojna. Oby jeszcze wyniki były w porządku :ok:

mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:
mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Co za mina! Kocia obraza majestatu połączona z obmyślaniem zemsty

Raczej nie chodzi o zemstę, bo ona taska nie jest, tylko o to , że jest głodna, a jedzenia nie widać

Elenka wygląda raczej na smutną, ale to minie, jak sobie odpocznie po tych przejściach, prześpi, zje, popatrzy na ogród z balkonu, to humorek wróci! :1luvu:

ewkkrem pisze:
mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Elenko, a daleko masz do paskudnego doctorro? Ja to mam blisko, 10 minut i jestem. Nie płaczę w karecie bo za bardzo się boję Wiesz, ja nie siusiam w kontenerku, ja od razu z grubej rury! Kupę walę Dobrze, że Ci ząbcie zostawili. Mi ukradli a i tak gryznąłem dzisiaj dużą Jaki ładny bandaż dostałaś. Mi ostatnio dali czarny. Duża mówi, że taki sam jak mój charakter O pazurki się nie bój. Są wredni duzi co kotkom kradną pazurki ale Twoja Duża nie jest wredmna . Nie pozwoli ukradąć Ci pazurków.
Elenko, zdrówka Ci życzę i pozdrów Rudzię, Tofika, Daisy i swoją Dużą
MaCiuś czterozębny

MaCiusiu my mamy weta w sąsiednim mieście, ale samochodem to jest 15 minut. To chyba nie tak daleko? Elence też się zdarzało to grubsze, tym razem jestem zdziwiona, że nic się nie przydarzyło.
Pazurki, ale same pazurki to kotki mają kradzione w domu, strasznie to boli :placz:

, najbardziej Daisy, wrzeszczy i miota się jakbym jej łapki obcinała, a nie pazurki.

My też się pozdrawiamy MaCiusiu i resztę twojego stada też :1luvu:

madrugada pisze:Dobrze, że tym razem była spokojna. Oby jeszcze wyniki były w porządku

Liczę na to, ale przekonamy się o tym w poniedziałek.

jolabuk5 pisze:
mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:
mir.ka pisze:No i po wizycie Nawet tym razem źle nie było, mało płaczu po drodze i nie było siku w kontenerku. W weta też sprawnie poszło, obyło się bez drastycznych działań. Żadnego usuwania ząbków i pazurków Ząbki w przodu to same jej dawno wypadły, ale groźne kiełki i nadal , dobrze, ze tym razem nie chciała ich użyć. Krew na tarczycę pod, wyniki będą w poniedziałek , no i z kaszlem też powinien być spokój po zastrzyku.

Co za mina! Kocia obraza majestatu połączona z obmyślaniem zemsty

Raczej nie chodzi o zemstę, bo ona taska nie jest, tylko o to , że jest głodna, a jedzenia nie widać

Elenka wygląda raczej na smutną, ale to minie, jak sobie odpocznie po tych przejściach, prześpi, zje, popatrzy na ogród z balkonu, to humorek wróci!

Zaraz będzie pyszny obiadek, to humorek na pewno się poprawi.

Śliczny plasterek dostałaś Elenko:) Dobrze że wizyta była w miarę spokojna, może z tych upałów Elenka nie miała tyle energii;) A z tymi ząbkami i pazurkami, no wiecie, nigdy nie wiadomo co taki doktor wymyśli

Silverblue pisze:Śliczny plasterek dostałaś Elenko:) Dobrze że wizyta była w miarę spokojna, może z tych upałów Elenka nie miała tyle energii;) A z tymi ząbkami i pazurkami, no wiecie, nigdy nie wiadomo co taki doktor wymyśli

Nasz doktor nie jest taki, jeździmy do niego od 2011 roku, jak tylko otworzył swoją lecznicę, zna wszystkie nasze zwierzaki i umie się nimi dobrze zaopiekować. Raczej nie miewa niecnych pomysłów, chyba :roll:

Dobrze mieć takiego zaufanego weta. Mój hmm sama nie wiem, no ale dwa razy już pomógł w naszych problemach. Zresztą nawet jakbym chciała pójść gdzieś indziej, to jak czytam opinie to wiadomo - ile ludzi tyle opinii...A z racji że nie mam auta to też ciężko jeździć nie wiadomo gdzie z rozwrzeszczanym kotem.

Zaufany wet to podstawa. Też mamy taką wetkę, w dodatku lecznica jest w sąsiednim budynku.

Silverblue pisze:Dobrze mieć takiego zaufanego weta. Mój hmm sama nie wiem, no ale dwa razy już pomógł w naszych problemach. Zresztą nawet jakbym chciała pójść gdzieś indziej, to jak czytam opinie to wiadomo - ile ludzi tyle opinii...A z racji że nie mam auta to też ciężko jeździć nie wiadomo gdzie z rozwrzeszczanym kotem.

Niektóre opinie i to nie tyczy tylko wetów, są takie, że zastanawiam się kto to pisze i za ile.
Do tego mojego weta mogłam awaryjnie dojechać jedynym autobusem, który jeździ obok mnie, ale niedawno wet zmienił lokal na większy i tam mam trochę dalej od autobusu.

Rude jest piękne....♥♥♥♥ cz.38 - 16 urodziny Rudzi :)))

Kto przegląda forum