Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 08, 2022 19:57 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Kamki myślę o Tobie od wczoraj i grzebię we wspomnieniach i chyba miałam bardzo podobnie — zarówno z suką, jak i z moimi starszymi kotami ( z młodzikami nie, ale zapewne dlatego, że od początku zakładam, że są na tymczasie... chociaż jak mnie Boa chciała zjeść drugiego dnia, to też się zastanawiałam czy dobrze zrobiłam łapiąc ją).

Cokolwiek postanowisz trzymam kciuki.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9017
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon lip 08, 2024 10:24 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Jestem bardzo ciekawa jak potoczyła się ta sprawa bo mam identyczny problem i dużo nerwów i bezsenności przez to. Niecałe dwa tygodnie temu wzięłam kotka z fundacji, który jest kotem raczej bezproblemowym. Ma 3 lata, nie brudzi i nie niszczy. Ale ja nie potrafię się odnaleźć w tej sytuacji. Martwię się czy jest mu ze mną dobrze, czy będę potrafiła go pokochać tak jak mojego psa. Mam też problem z tym, że jest niewychodzący i myślę czy nie robię mu przez to krzywdę. Po psie to dla mnie nowa sytuacja. Jest to mój pierwszy kot. W domu rodzinnym mam 13-letniego psa, którym się opiekowałam dopóki się nie wyprowadziłam więc wiedziałam co to znaczy opieka nad zwierzęciem. Myślałam nad tym kilka miesięcy, bardzo cieszyłam się w trakcie kompletowania wyprawki, a potem przyszedł ten kryzys. Mam ogromne wyrzuty sumienia i nie wiem co dalej robić w tej sytuacji. Czy autorka może zagląda ?

Misiaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 7
Od: Pon lip 08, 2024 10:11

Post » Pon lip 08, 2024 11:36 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Wydaje mi się, że Twoja sytuacja jest trochę inna niż autorki wątku - poprostu miałaś psy i kocia odmienność Cię niepokoi, moze też stresuje.
Miałam podobnie - pierwszego kociaka wciśnięto mi trochę na siłę w pracy, gdzie dzika kotka urodziła kociaki i nie było co z nimi zrobić. A ja całe życie miałam psy.
Kota musiałam się "nauczyć", to nie była jakaś wielka miłość od pierwszego wejrzenia, musiałam poznać reakcje kocie, tak odmienne od psich. Trochę czytałam i to mi dało orientację w kociej psychice. Myślę, że i Tobie się uda, jesli zechcesz.
Przede wszystkim nie traktuj kota jak psa. Kot nie potrzebuje wyprowadzania na spacer, a przestraszony uwolni się z kazdych szelek i zniknie, jakby był dziki. Znalezienie i złapanie to często kilka miesięcy nieprzespanych nocy, nerwów, nieudanych prób. A czasem śmierć kota pod kołami samochodu, albo w inny, dramatyczny sposób. Naprawdę lepiej sobie tego oszczędzić. Zamiast spacerów osiatkuj okno i - jesli jest - balkon. To o wiele lepszy sposób zapewnienia kotu rozrywki w domu.
Kup jakieś książki - np Vicky Halls,
Koci detektyw
https://allegro.pl/oferta/koci-detektyw ... 4155751007
Kocie tajemnice
https://allegro.pl/oferta/kocie-tajemni ... 4511932901
albo Jacksona Galaxy
Kocie mojo, czyli jak być opiekunem szczęsliwego kota
https://allegro.pl/oferta/kocie-mojo-cz ... 5365750955
Lub Koci Tata. O tym, jak kot przewartościował mi świat i nauczył kochać życie
https://allegro.pl/oferta/koci-tata-o-t ... 5535978295

Jeśli w Twoich uczuciach do kota nie dominuje niechęć, jak u autorki wątku, tylko niepokój, czy będziecie razem szczęśliwi, a także poczucie zagubienia, bezradności wobec nowego domownika, którego reakcji nie rozumiesz, bo są tak inne niż psa, to może warto postarać się to zmienić.

Tym bardziej, że to nie jest kociak, tylko trzylatek, a takim kotom trudniej znaleźć dom po powrocie z nieudanej adopcji. Niektóre zamykają się w sobie, bardzo przezywają to "odrzucenie", wycofują się w kontaktach z pbcymi. Dlatego - jeśli nie czujesz niechęci, warto jednak spróbować.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 08, 2024 11:52 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Miłość nie pojawia się jak wielkie bum z chwilą przybycia kota do domu. Nawet niektóre matki mają odwagę powiedzieć że miłość do noworodka też nie. Że opiekują się tym dzieckiem, karmią, myją, przewijają, ale gdzie ta miłość? Pojawia się istota której praktycznie nie znamy. A że nie znamy to nie czujemy więzi. Kiedy wzięłam do siebie Micię trudno powiedzieć że ją kochałam. Przeszkadzała trochę nawet. Bo się dużo zmieniło, bo już nie byłam panią swojego czasu i mieszkania.Ja akurat nie myślałam o jej oddaniu i nie okazywalam jej jakiegoś chłodu, opiekowałam się, glaskałam, po prostu ona sobie była.Czasem upierdliwa, budząca rano, miaucząca w nocy. I tak było aż do czasu gdy zachorowała.Zatkała się konkretnie kłakami, nie jadła, nie wychodziła z pudła. I wtedy jednak okazało się że miłość jest i nie wiadomo kiedy przyszła. Nic nie było ważne tylko żeby kot wyzdrowiał.Łzy się cisnęly do oczu, nic nie cieszyło.Wyzdrowiała. A ja zrozumiałam że teraz to mam przerąbane;)
Dwa tygodnie to bardzo mało.Dajcie sobie czas, poznajcie się. Nie tak na siłę, szybko, tylko małymi kroczkami, dzień po dniu.

Silverblue

 
Posty: 5264
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 08, 2024 12:26 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Na wstępie chcę powiedzieć, że w żadnym razie nie rozważam oddania kota z powrotem do fundacji czy schroniska. Jeżeli rzeczywiście mnie to przerośnie to jedyną opcją jest szukanie nowego, dobrego domu nawet jeśli potrwa to jakiś czas.
Ciężko mi sprecyzować z czym dokładnie mam problem. Kotek chodzi po domu i miauczy a ja nie wiem o co mu chodzi. Czasem atakuje ręce albo nogi, ale raczej nie jakoś agresywnie tylko w formie zabawy, której ja nie rozumiem :) Po prostu mam obawy czy rzeczywiście mogę stać się kociarą i załapać flow z kotem. Uwielbiam zwierzęta i sądziłam, że jeżeli dawałam radę z psem to z kotem też będzie ok, a tutaj nagle wyszło mi tyle obaw i wątpliwości. Dziękuję za książki - dzisiaj zamówię i przeczytam. Mam też zakupioną siatkę na balkon to może Maniek będzie mniej agencyjny i bardziej zainteresuje się balkonem.

Misiaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 7
Od: Pon lip 08, 2024 10:11

Post » Pon lip 08, 2024 13:09 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Koty reagują inaczej, niż psy, nie są (rzadko są) ekstrawertykami. Często kota trzeba zachęcić do kontaktu, zagadać, zauważyć, że podszedł bliżej - może chce się bawić, a może zachęcony głosem, gestem, podejdzie się przytulić.
Zabawa tez wygląda inaczej.
Kiedy mojej pierwszej kotce zaczęłam machać przed noskiem jakimś sznurkiem, oczekiwałam, że jak piesek będzie za nim gonić, chwyci go. Tymczasem Pusia spojrzała bystro - i natychmiast skoczyła do mojej reki, trzymającej sznurek - od razu zorientowała się, gdzie jest źródło ruchu, w które należy "uderzyć".
Koty lubią rutynę - jeśli te same rzeczy (zabawa, karmienie, przytulanie, smaczki) zdarzają się o tej samej porze, to prawdopodobnie czekają na to wczesniej, w jakimś sensie sieszą się na to, co ma nastąpić.
Tak jak psy, koty reagują na ton głosu, a stałe powtarzanie tych samych słów przy tych samych czynnosciach powoduje, że zaczynacie się jakoś porozumiewać. Nawet, jeśli kot siedzi gdzieś daleko od ciebie, wydaje się nie zwracać na ciebie uwagi, to jednak na pewno zareaguje, gdy będziesz do niego mówić. Są kocio-psy, które łażą za człowiekiem krok w krok, ale zwykle kot nawet w mieszkaniu chodzi swoimi drogami i nie dopomina się stałego kontaktu z człowiekiem. Trzeba się w tym względzie dopasować do jego potrzeb. Żadnego głaskania na siłę.
Tak jak pisze Silverblue - warto spróbować. Trafił Ci się bezproblemowy kot, nie nadmiernie żywy, nie przesadnie wokalizujący, nie dopominający się stałej uwagi, więc będzie łatwiej ułożyć stosunki tak, zebyście oboje byli zadowoleni. Twój kot nie potrzebuje dużo - pełna miseczka, czysta kuweta, trochę zabawy, trochę głaskania, osiatkowane okno - i święty spokój. Ułozy się Wam, zobaczysz! Powodzenia! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 08, 2024 13:28 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Przytoczę swoją wypowiedź sprzed lat:

Fatka pisze:Ja się zazwyczaj bardzo powoli przywiązuję (mój tymczas Bratek jest tu wyjątkiem — jego to pokochałam w 2 tygodnie) - z moimi pierwszymi kotami zeszło mi chyba z pół roku, jak nie więcej. Oswajałam się z nimi, dbałam, poznawałam, ale jakoś super uczuciowo zaangażowana nie byłam. Przyszło z czasem, chociaż z kocurem do tej pory ciężko, a to już 6 lat:P


zmieniło się tylko tyle, że wspomniany kocur ma już lat 9 i zaktualizuję, że z kolejnymi kotami było już łatwiej - bo się nauczyłam kotów przez te lata.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9017
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon lip 08, 2024 14:05 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Zdanie "chodzi po domu i miauczy, a ja nie wiem, o co mu chodzi" wypowiada co pewnien czas każdy opiekun kota. Po prostuz kotem trudniej się dogadać niz z psem. trzeba próbowac, proponowac różne rzeczy. Zwykle chodzi o
1. jedzenie
2. zabawę
3. zwrócenie uwagi, zajęcie się kotem
Ale trzeba też uwazać, żeby kotek nie nauczył się, że kazdy miauk spowoduje Twoją reakcję.
Kup mu jakies fajne zabawki. Także takie, które nie wymagają Twojej reakcji.
Motylek:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=468749.0

Koci łowca (teraz trudno kupić, ale warto zapolować, koty kochają tę zabawkę)
https://archiwum.allegro.pl/oferta/zaba ... 96908.html



Tor z piłeczką (szyna do zabawy):
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... nt=48384.4
lub
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=140171.0
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=321735.0

https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... teraktywne

Do wyjadania smaczków:

https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... =1014288.0

Zabawki do upolowania
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=610031.0

I oczwywiście wędki, laserki, piłeczki, myszki, zabawki z kocimiętką lub walerianą...

Wędki są ważne - pozwalają na bezpieczną zabawę z kotem. mozna kupić różne, ale koniecznie trzeba mieć taką:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=403188.4
Warto mieć ją przy sobie, kiedy głaszczesz kota. W pewnym momencie kot czasami przechodzi od głaskania do zabawy - a zabawa kota to polowanie, w tym momencie - polowanie na Twoją rękę. Tymczasem trzeba trzymać się zasady - ręka jest do głaskania, drapania, ale NIE do zabawy. Jeśli podczas głaskania kot zaczyna podgryzać rękę, chce się bawić - natychmiast zabieramy rękę, bierzemy wędkę i podajemy ją do zabawy. To ważne, żeby kotek nie przyzwyczaił się do zabawy ręką, bo ślady tekiej zabawy (ząbków, ale zwłaszcza pazurków) goją się czasem długo :wink:
Tu masz różne wędki
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... W%C4%99dki

Od razu też warto zaopatrzyć się w drapak. Na poczatek, do samego drapania wystarczy zwykły słupek, byle był odpowiednio wysoki, żeby kot mógł się rozciągnąć. taki wystarczy, żeby kot mniej drapał meble (mniej, nie - w ogóle :twisted: )
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... nt=49253.0

Są drapaki wysokie, bardzo rozbudowane, niektóre koty lubią obserwowac mieszkanie z góry. Ale bardzo lubiane przez koty są tez wieże:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... t=554839.2

Można kupować różne legowiska, ale koty nie zawsze chcą z nich korzystać. za to kochają kartony. Nie za wielkie, ale i nie za małe. Wygodne, bo jak się kotu karton znudzi, do wyrzucamy i stawiamy kolejny. Oczywiscie mozna tez kupić "domek"
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... =1986418.0
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... t=734300.0
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... nt=59602.1
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 08, 2024 15:04 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Jeśli nie do końca wiesz, jak interpretować kocie zachowanie, to może warto byłoby umówić się na konsultację z behawiorystą, który wytłumaczyłby, jak "działa" kot, jakie ma potrzeby gatunkowe i co robić, żeby uniknąć w przyszłości problemów?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 08, 2024 18:23 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Maniek ma duży drapak i zabawki jak wędki, piłeczki, myszki czy taką śmierdzącą fretkę, którą bardzo lubi. Często robi tak, że idzie na korytarz albo do drugiego pokoju i miauczy jakby mnie wolał. Albo kiedy pracuję z domu to chodzi po salonie i miauczy. Chyba jest trochę atencyjnym kotkiem a nie mogę co chwile za nim chodzić i się bawić. Czyli nie reagować na to ?
Wydaje mi się, że największy problem mam z tym, że nie wychodzi z domu i to może być patrzenie na niego poprzez pryzmat psich potrzeb. Z drugiej strony boję się, że jak zacznę z nim wychodzić to będzie mi płakał pod drzwiami.
Również myślałam o behawioryście, ale na razie się wstrzymam i poczytam książki, które były tutaj polecone za co bardzo dziękuje :)

Misiaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 7
Od: Pon lip 08, 2024 10:11

Post » Pon lip 08, 2024 22:33 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Za bardzo skupiasz na nim uwagę, a poza tym masz mało zaufania do siebie. Weź się za generalne sprzątanie szaf, a zobaczysz, jak kot będzie Ci pomagał. Także w kuchni. Wtedy bliżej się poznacie i zrozumiecie.
Poczytaj o zabezpieczeniach w domu, to mniej się bedziesz denerwowac, gdy kot zostanie sam.
https://www.karusek.com.pl/poradnik/jak ... hodzacego/
https://www.koty.pl/artykuly/porady/bez ... zagrozenia
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lip 08, 2024 22:39 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

I w razie czego moze warto rozejrzec sie za przyjaznym kociarzem w okolicy i umowic sie na wizyte, by podpatrzec codziennosc z futrami?

FuterNiemyty

 
Posty: 4788
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lip 08, 2024 23:13 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Micia też ma śmierdzącą fretkę:) Nie musisz cały czas chodzić za nim kiedy miauczy, ja często po prostu mówię wtedy " tak Miciu, słyszę Cię", no cokolwiek żeby wiedział że jesteś ale że niekoniecznie zaraz przybiegniesz. Ja zresztą dużo do niej mówię, nawet jej mówię gdzie wychodzę albo gdzie byłam, albo co robię teraz. Koty są świetnymi obserwatorami i szybko uczą się jak wygląda nasz rytm dnia.Że teraz wstajemy, pijemy kawę. Że jak wyciągam się na kanapie to będzie dłuższe posiedzenie i można przyjść na kolanka.Że jak rozścielamy łozko to zaraz będzie czas na wieczorne mizianki. Lubię to nasze życie z kotem.

Silverblue

 
Posty: 5264
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 08, 2024 23:19 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

Do kota mówi się delikatnie i czule, jak do niemowlaka. Koty to uwielbiają.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 09, 2024 5:23 Re: Chyba nie potrafię pokochać swojego kota..

możesz też pytać kota, czego chce- u mnie jak któryś miauczy tak natrętnie,to pytam- co chcesz- nie wiem, jak nauczyły się mnie podprowadzać do miejsca, w którym czegoś potrzebują- jeśli miauczą-bo faktycznie czegoś chcą, a nie tak dla hecy ;)
Koty gdy są głodne najczęściej bardzo się tulą,ocierają, te wszystkie sceny, gdy koty robią osemki między nogami, bardzo się ocierają pyszczkiem, to najczęściej scena, gdy kot prosi jesc, a nie o głaski.
Nie kombinuj z wychodzeniem, to nie tak, że zaden kot nie ma potrzeby,są takie, które na dworze nigdy nie były, a chcą "wolności". Ale są w stanie doskonale funkcjonowac bez tego, a wyjście także z opiekunem na smyczy może sie skonczyć dla nich bardzo źle, plus kot moze tak namolnie potem domagać się wychodzenia,ze to Cię zamęczy. Nie wkręcaj sobie, ze to pierwszoplanowa potrzeba kota. W przypadku niektórych nie ma takich potrzeb, a w przypadku większości są na bardzo odległym 10 i dalej planie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Majestic-12 [Bot], Russeldon i 46 gości