Wyłapywanie kotek do kastracji-

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 05, 2024 9:29 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Dziękuję Jolu. Stwierdziłam, że jestem za miękka w koty. Najpierw fantazjowałam, że jak już go złapie to go będę dłuuugo niewolić w klatce, żeby spokornial, a teraz mi go żal. :ryk:

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pt lip 05, 2024 10:06 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Im później wypuscisz, tym mniej będziesz musiała żałować własnych kotów. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69278
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 09, 2024 11:52 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Zbój poszedł w świat, bo kupy nie było i uznałam że bardziej mu zaszkodzę tym trzymaniem
Parę godzin później był z powrotem ale na razie odpukac, nikogo nie pogonił, ani nie pogryzł.
Tylko szczochy znajome wszędzie zostawia.
Za to pod jego nieobecność przypetal się mały kocurek, którego widziałam raz i stalkerka mojej podwórkowej. Mówię Wam miłość od pierwszego wejrzenia kotki sąsiada do mojej. Wszędzie za nią chodzi, siedzi obok nas i ciągle by chciała do mojej czarnej. A czarna tylko na nią warczy. W życiu czegoś takiego nie widziałam. To znaczy myślę że to samiczka, bo sąsiad ma taką szara właśnie i ona w ogóle nie agresywna jest.

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto lip 09, 2024 13:24 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Jest dobrze, przetrzymałaś Zbója od środy , a dzisiaj wtorek :ok: .
Toż prawie tydzień.
:piwa:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4929
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto lip 09, 2024 15:21 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Oby hormony Zbója szybko spadały!
Dobrze, że klatka już wolna, może kocurek się złapie :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69278
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 09, 2024 21:04 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Dziękuję ale już nie zastawiam. Tego kocura widziałam dwa razy w ciągu kilku miesięcy i prawie ciągle łapią mi się już zrobione kotki. To męczące dla nich bo jest gorąco no i ja teraz tak często łapki sprawdzać nie mogę. Pewnie wrócę do tego na jesień jeśli będą nowe koty przychodzić.

Z dobrych wieści odżyła we mnie nadzieja na odnalezienie tej kotki co ja na kastrację wiozłam rok temu i zaginęła. Odezwała się pani u której min jej szukałam i co jakiś czas dopytywałam no i powiedziała mi że dowiedziała się, ze u dalszej sąsiadki od jakiegoś czasu pomieszkuje taka kotka i parę tygodni temu się okocila. Szanse małe, bo to czarna, mało charakterystyczna kotka ale jeśli ta pani się zgodzi to do niej zadzwonie i odwiedzę. Mam zamiar jej zaproponować kastrację jak mlode będą mieć 8-12 tygodni, podobno już są duże i same jedzą.
No i teraz problem co z kotką. Bo jak pani ją chce zostawić to zaproponuje tylko kastrację i mi ulży bo chyba w dobre ręce trafiła. W stodole mieszka, karmią ja i młode i już im podobno domów szukaja, ale jak będzie chciała się jej pozbyć to muszę zabrać o ile to ona. No i teraz czy moje koty ją przyjmą do stada? Bo przecież nie poznają że to mama części z nich.

Jeszcze martwi mnie, że tam już się zaaklimatyzowała, a tu znowu będzie musiała walczyć o miejsce z innymi kotami, poznawać okolice itp

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto lip 09, 2024 21:22 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

Dobrze byłoby dowiedzieć się, że kotka żyje i ma się dobrze :ok:
Nie martw się na zapas, bo przecież to wróżenie z fusów.

Skontaktuj się z panią, i wtedy okaże się, co dalej :ok: .
Ja już trzymam kciuki.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4929
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lip 10, 2024 0:43 Re: Wyłapywanie kotek- zbój złapany!

egwusia słusznie pisze - nie martw się na zapas. Skoro teraz nie lapiesz, t po kastracji mozsze trochę przetrzymać w klatce, będzie spokojniejsza, koty się oswoją z zapachem. Ale może Pani ją u siebie zostawi po kastracji, kiedy juz nie będzie problemów z kolejnymi kociakami.
Byłoby super, gdyby się okazało, że to tamta kotka!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69278
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 22, 2024 9:51 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Cześć. Dwa tygodnie dobijalam się o telefon do tej pani i wreszcie dziś dostałam. Niestety kotka że zdjęć nie wygląda na moją zgubę. Tamta miała bardziej wydłużony, szczurowaty pyszczek
Niestety ta kotka i tak już się od tamtej pani wyprowadziła dwie stodoły dalej. Nadal jednak przychodzi na karmienie.
Po rozmowie z mężem zdecydowaliśmy, że ja zrobimy tej pani, bo ona zdecydowanie nic będzie jej kastrować. Karmić owszem, kotki też odda do adopcji przez olx (mnie to bulwersuje bo jak ona tych ludzi sprawdzi), a kotka sobie wędruje między domami i ktoś ją 'zawsze' nakarmi.
Także zaproponowałam jej kastrację, pani ma łapkę więc powiedziała że da rade złapać, zaproponowałam że zawiozę i odbiorę także ma dzwonić jak złapie i będziemy na bieżąco działać.

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon lip 22, 2024 14:28 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Uff, oby się udało! Po kastracji kotka może sobie tam żyć, jeśli jest karmiona i ma się gdzie schronić. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69278
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 22, 2024 16:20 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

No podobno kilka osób ja dokarmia i jej maluchy ale ona coś chudo wygląda. Może zarobaczona jest. Powiedziałam pani, że wolę żeby u niej została bo to rok minął i tu znowu musiałaby walczy o teren, a pani mi na to, że ona jeszcze maluchy musi oddać. Ogólnie przez telefon bardzo miła. Obiecała mi więcej zdjęć bo skoro kotka 'wędruje' to jest problem żebym przyjechała ją obejrzeć. Obejrzę na kastracji skoro już ja opłacę. Kotka i maluchy słodkie bardzo, ale lepiej żeby już nie rodziła.

Mąż się śmieje, że przez moją kocią zgubę dokonuje ekspansji kastracyjnej na sąsiednie wioski :ryk:

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon lip 22, 2024 16:26 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Rozszerzasz działalność :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69278
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 22, 2024 17:11 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

avinnion pisze:No podobno kilka osób ja dokarmia i jej maluchy ale ona coś chudo wygląda. Może zarobaczona jest. Powiedziałam pani, że wolę żeby u niej została bo to rok minął i tu znowu musiałaby walczy o teren, a pani mi na to, że ona jeszcze maluchy musi oddać. Ogólnie przez telefon bardzo miła. Obiecała mi więcej zdjęć bo skoro kotka 'wędruje' to jest problem żebym przyjechała ją obejrzeć. Obejrzę na kastracji skoro już ja opłacę. Kotka i maluchy słodkie bardzo, ale lepiej żeby już nie rodziła.

Mąż się śmieje, że przez moją kocią zgubę dokonuje ekspansji kastracyjnej na sąsiednie wioski :ryk:


Mąż ma rację :ok: .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4929
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Sob lip 27, 2024 4:21 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Poradzcie mi proszę w sprawie szczepienia. Moje koty będą mieć trzecia dawkę versifelu na początku sierpnia. Jakie jest do tego okienko?
Wczoraj zostały odrobaczone, wszystkie z wyjątkiem jednego kotka, który kicha. Moja wet wyjechała, więc skonsultowała go zdalnie że ma infekcje. Je mniej, dostaje loxicom jednak bez antybiotyku. Ma trzecia powiekę, kicha jednak okazjonalnie, troszkę schudł, mniej je, bez trudności w przelykaniu. Bryka jednak jak szalony. Z tego powodu nie został odrobaczony i szczepienie chce przełożyć. No i właśnie ile u niego powinnam odczekać od momentu wyleczenia, do podania leku na odrobaczanie i szczepienie?
Czy też pominąć odrobaczanie żeby dodatkowo nie obciążać organizmu i po wyleczenia od razu szczepić? Ostatnie odrobaczanie pół roku temu. Kotki są podwórkowe.

avinnion

 
Posty: 643
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pt sie 02, 2024 18:55 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

avinnion. Nie wiem jak ty to robisz. Ja to musiałabym sobie przed każdą taką akcją albo coś zażyć na uspokojenie, a gdybym nie miała problemów ze zdrowiem to pewnie wypiłabym sobie ze 2 piwa. Łapanie i obsługa takiego agresywnego kota jest przerażająca.

Co do dokarmiania i tym jakie stanowisko przyjmują władze publiczne, to właśnie dziś przesłano z Min Rol do Min. Żywności weterynarii moje pismo w tej sprawie, i to Min. Żywności i weterynarii, przysłało mi w zasadzie od razu pismo, tłumacząc że koty wolno żyjące mogą sobie normalnie zapewnić wyżywienie w naturze, a przychodzą pod domy osób dokarmiających bo im jest tak wygodniej. Ciekawe. Ja się z tym nie zgadzam. Ja jak próbowałam odstawić dokarmianie to zauważyłam znaczne pogorszenie się ich zdrowia tj. chudość.

Co oni mają w głowie w tym Ministerstwie. Przecież jak kot ma jeść min. 4 razy dziennie, a jest ich na danym terenie np. 10 to dziennie muszą upolować np. 40 myszy. Miesięcznie to jest 1200 myszy, a za pół roku 7200. Gdzie jest tyle myszy, na jakiej ulicy, niech mi ktoś powie. Nawet jakby wyłapały te 7200 w ciągu pół roku, to potem pokarmu już nie ma. Skąd ma niby być jak myszy wszystkie wyłapane. Napisałam im że ich tu nie ma, ale że oni wiedzą lepiej. Wkurzyłam się i tyle.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1273 gości