Pół krwi syjamy - Precel zostanie u mnie:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob sie 06, 2005 21:19

Kota, kiedy maluchy beda gotowe do adopcji. Mama Zoni do mnie dzwoni i sie dopytuje. Bradzo chce malucha :roll:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Sob sie 06, 2005 22:15

Kota7 pisze:Rany boskie, ciotka Fraszka rozpuściłą mi kociaki do imentu 8O :twisted:

Nie chcę Cię martwić cioteczko, ale teraz już wszystkie piszczą, żeby je wyjąć z kojca :wink: i skaczą tak wysoko, że niewiele juz im brakuje, aby z niego się wydostać. A maluchy muszą ćwiczyć, żeby mieć dobrą kondycję, zanim trafią do swoich domków, które nie mogą się doczekać tych rozkoszniaków. :) Całej trójce już nie wystarcza wskakiwanie i wyskakiwanie z budki drapaka wprost do tunelu, potrafią już bez problemu wdrapać się na budkę, aby z niej skakać z impetem na łóżko, nie rzadko mimo mojej asekuracji, poza łóżko. :lol:

A oto drobny przykład ich możliwości, bo niewiele udało mi się zarejestrować. :D

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 07, 2005 7:57

Corn, już się porozumiałam z Zonią na pw.
Fraszko, ja chyba oszaleję!!! Czy będę musiała kupować w tempie piętrowy drapak? Bo nie mam takiego w domu. I szybko zająć się nowym kojcem dla berbeci. Ale będzie jazda :D
No przecież maluteństwa mnie zamęczą :mrgreen: Jak stwierdzę, że nie daję rady, odwiozę do ciotki Fraszki i spokój :twisted: :wink: :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie sie 07, 2005 9:33

Tia, małe nabieraja sił i rozmachu. :D Jedzą chyba więcej niż moje dwa dorosłe, wczoraj od rana otworzyłam nową paczuszkę karmy.
A drapak, nawet malutki Kota, to przyda się nie tylko maluchom, ale i Twoim pupilom, pomyśl o tym. :wink: :lol:

Zonia i inni opiekunowie maluchów musza być świadomi, że w domu trzeba zabezpieczyć wszystkie kable, bo ich gryzienie to dla maluchów najlepsza zabawa, pozatykać wszystkie dziury, bo wlezą wszędzie, a znaleźć i wydostać stamtąd takiego brzdąca będzie nie lada problemem. Zanim Zoniu zdecydujesz się wypuścić malucha na tzw. "swobodę", to musisz wiedzieć, że maluch leci przed siebie na oślep niemalże, nie ma poczucia grożącego niebezpieczeństwa, nie mówiąc juz o tym, że nie znajac terenu może nie trafic z powrotem.

Pozdrawiamy
Fraszka i kotów pięć 8)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 07, 2005 9:42

Fraszka pisze:

Zonia i inni opiekunowie maluchów musza być świadomi, że w domu trzeba zabezpieczyć wszystkie kable, bo ich gryzienie to dla maluchów najlepsza zabawa, pozatykać wszystkie dziury, bo wlezą wszędzie, a znaleźć i wydostać stamtąd takiego brzdąca będzie nie lada problemem. Zanim Zoniu zdecydujesz się wypuścić malucha na tzw. "swobodę", to musisz wiedzieć, że maluch leci przed siebie na oślep niemalże, nie ma poczucia grożącego niebezpieczeństwa, nie mówiąc juz o tym, że nie znajac terenu może nie trafic z powrotem.

Pozdrawiamy
Fraszka i kotów pięć 8)


mama zakupiła smyczkę, co by malucha na początek wyprowadzać. Kable, kapicie itp. przeszliśmy już milion razy, przygotowani jesteśmy na te chece. Teraz mama prowadzi psychologiczne rozmowy z Mietkiem i Tarą, przygotowując ich na przyjęcie nowego kolegi:-)
Całuję mocno wszystkie rozrabiaki :lol:

zonia

 
Posty: 50
Od: Wto sie 02, 2005 12:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 07, 2005 9:45

Zoniu :ok:
Wierzę, że nie znikniesz z forum i będziesz nam zdawała relację z postępów malucha systematycznie. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 07, 2005 9:59

zonia pisze:mama zakupiła smyczkę, co by malucha na początek wyprowadzać...


Jakiego rozmiaru ta smyczka? Kociaki są w tej chwili wielkości dobrze spasionego kreta.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 07, 2005 11:17

mirka_t pisze:
zonia pisze:mama zakupiła smyczkę, co by malucha na początek wyprowadzać...


Jakiego rozmiaru ta smyczka? Kociaki są w tej chwili wielkości dobrze spasionego kreta.

Mam nadzieję, że to nie smyczka, tylko małe szeleczki. :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 08, 2005 16:50

Fraszka pisze:Zoniu :ok:
Wierzę, że nie znikniesz z forum i będziesz nam zdawała relację z postępów malucha systematycznie. :D


oczywiście, że będę zdawała relację, tym bardziej, że spędze z nim teraz miesiąc u rodziców. :lol:

Co do smyczki, nie wiem jaki to rozmiar. Nie widziałam jeszcze...

zonia

 
Posty: 50
Od: Wto sie 02, 2005 12:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 08, 2005 20:39

Właśnie przed chwilą maluchy pojechały z powrotem do Koty7. :cry:
Zrobiło się tak pusto i cicho, tylko Filip i Sara przez pierwsze minuty radośnie biegały po całym mieszkaniu... wrażenia po pięciu dniach niewidzenia brzdąców na napisze na pewno Kota7.
Smutno mi trochę. :(
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 08, 2005 20:56

Nie smuć się :)
Przecież i tak są blisko Ciebie. Nadrób zaległości weobec Filipa i Sary, pewnie czuły się dość niepewnie przez ostatnie dni :wink:

zonia

 
Posty: 50
Od: Wto sie 02, 2005 12:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 08, 2005 22:18

Smutno mi trochę, bo Niebieski odszedł, ale cieszę się, że jestem znów z moimi kotami.
Maluchy sobie śpią, po zamontowaniu kojca broiły trochę, zjadły, załatwiły się i teraz w kojcu cisza.
Chciałam bardzo bardzo podziękować Fraszce, że zechciała zająć się maluszkami na czas mojej nieobecności, jak wspaniale zająć! Maluchy urosły, nabrały pewności ruchów, rozwinęły się przez te pięć dni niesamowicie. A jak się rozbrykały!
Ale nowe zmartwienie: Luzer ma brzydką sapkę, pojawia się to, kiedy zajada i kiedy się bawi. Jutro pędzę z nim do weta. Miał to już przedtem, ale tylko przy jedzeniu, potem to znikało, weterynarz powiedział, że to może być przepona, że nie trzeba się tym martwić. Teraz jednak słychać ten odgłos w czasie zabawy i wcale mi się to nie podoba. Mam nadzieję, że to nie będzie coś poważnego.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto sie 09, 2005 8:20

Dziś na czas sprzatania kojca przeniosłam brzdące na łóżko. No i oczywiście dzikie galopady i zapasy w różnych konfiguracjach :D Nawet Ślepcia chciała dołączyć, ale sytuacja ją przerosła, kiedy okazało się, że dziwnyie pachnących ruchowmych obiektów jest więcej, niż jeden, co do tej pory sądziła. Kiedy z różnych stron zaczęły ją delikatnie zaczepiać wszystkie trzy berbecie, nie wytrzymała i zwiała. Ale myślę, że niedługo zacznie się z nimi bawić.

A za chwilkę pędzę do lecznicy z Luzerkiem, bo ta jego sapka jest okropna, kiedy biega. :( Chociaż żadnej zmiany w zachowaniu nie ma, jest równie wesoły i szalony, jak rodzeństwo. No zobaczymy...
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto sie 09, 2005 8:45

Kciuuuuuuki mocno trzymam za zdrowie malucha!!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 09, 2005 10:09

Luzer ma nawrót grypy. Został osłuchany, obejrzany, dostał antybiotyk i zastrzyk na podniesienie odporności. W piątek następna wizyta i następne kłucie. Pozostałe maluchy bez problemów, ale myslę sobie, że w piątek wezme je też, niech je fachowiec obejrzy na wszelki wypadek.
Mam nadzieję, że bąbelki bedą zdrowe, bo już dość zmartwien w tym tygodniu :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 14 gości