Dzień dobry. Proszę o poradę.
Moja 7 letnia kotka wczoraj dostała zatrucia pokarmowego (wymioty,skurcze brzuszka, poruszała się z trudem ,luźna kupa taki glutek,ale luźny,okropne miauczenie, chowanie się po kątach kot jest regularnie odkłaczany) Lekarz weterynarz stwierdził,że ogniskiem zatrucia było mięso wołowina gdzie od wielu lat kupowałam i zajadała się nim no właśnie po jego zjedzeniu zaczęły się problemy.Pewnie taka partia mięsa nam się trafiła weterynarz zbadał kota temp 39 dostała trzy zastrzyki antybiotyk,przeciw wymiotny i na pracę jelit ,wątroby nazw nie pamiętam. Wróciłyśmy do domu , mięso wylądowało w koszu nawet bezdomniakom osiedlowym weterynarz nie kazał dawać i zalecił przerwę w poddawaniu. Dostałyśmy karmę gastro Royala. Troszkę pochrupała mała ilość napiła się wody od wczoraj często pije w nie wielkich ilościach i poszła spać. O 2 nad ranem obudziła mnie znowu wymiotowała treścią żołądkowa były tam nie strawione chrupki. Dziś z samego rana jak tylko się gabinet weterynaryjny otworzył byłyśmy pierwszymi klientkami. Rano zjadła trochę gotowanej piersi z kurczaka i piła wodę brak wymiotów.Pani doktor zbadała temp mniejsza ogólnie ok niż wczoraj zbadała i dostała 3 zastrzyki, przeciwbólowo rozkurczowy, wymiotny i na pracę jelit , żołądka. W tym był antybiotyk. Dostałyśmy antybiotyk w płynie na jutro by podać w domu i jakby się wymioty powtórzyły mamy wrócić i zrobią badania biochemię.
Wróciłyśmy do domu zrobiła się osowiała , długo spała teraz co zaczęła spacery po domu pije dużo wody w małych ilościach,ale często zjadła już troszkę piersi gotowanej ma wsypane troszkę karmy suchej ale kilka ziarnek nie jest tym zainteresowana ,nie wymiotuję,siku robiła,kupy jescze nie było. Saszetkami swoimi nie jest wcale na ten moment zainteresowana. Mam pytanie czy zachowanie kota senność, mały apetyt dziobnęła jak kurka tej piersi z kurczaka może być spowodowane antybiotykiem ?
Czy mam zacząć znów się martwić?każda podróż do weta to stres i krzyk w aucie ☹️ dziękuję za każdą odpowiedź