Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

Silverblue pisze:
mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:Najlepsza pora na zabawę to 3,30! Nie mylić z 15,30!
M3

3.30 to jest tez dobra pora na mizianki kota , w kazdym razie Rudzia tak uważa

Oczywiście! Na mizianki dobra jest każda pora którą kot uzna za dobrą porę

Rudzia tez tak uważa, z tym , że ona przychodzi na mizianki do swojego Dużego, mnie omija, bo ja jej nie umiem właściwie głaskać :mrgreen:

U nas najlepsze są momenty przed spaniem. Micia na brzuchu u Dużego i patrzy mu w oczy z takim uwielbieniem z jakim nigdy nie patrzy na mnie. Bo ja tak nie umiem drapać pod bródką i masować uszek jak on :1luvu:

Silverblue pisze:U nas najlepsze są momenty przed spaniem. Micia na brzuchu u Dużego i patrzy mu w oczy z takim uwielbieniem z jakim nigdy nie patrzy na mnie. Bo ja tak nie umiem drapać pod bródką i masować uszek jak on

Silverblue pisze:U nas najlepsze są momenty przed spaniem. Micia na brzuchu u Dużego i patrzy mu w oczy z takim uwielbieniem z jakim nigdy nie patrzy na mnie. Bo ja tak nie umiem drapać pod bródką i masować uszek jak on

Dzięki temu przed spaniem możesz sobie poczytać

Tak, mogę sobie poczytać, chociaż przeważnie zerkam na mojego rozanielonego kota:)

Zazdroszczę czytania przed snem. Ja zwykle się układam z książką, przeczytam kilka linijek i przyłazi Ofelia. Wciska się między mnie a książkę, no i po czytaniu.

Ja nie umiem czytać w łóżku, bardzo to niewygodne.
Dziś z Noliną spałyśmy do 9. Od północy

Silverblue pisze:Tak, mogę sobie poczytać, chociaż przeważnie zerkam na mojego rozanielonego kota:)

Zazdrościsz? :201461

MB&Ofelia pisze:Zazdroszczę czytania przed snem. Ja zwykle się układam z książką, przeczytam kilka linijek i przyłazi Ofelia. Wciska się między mnie a książkę, no i po czytaniu.

Ja próbuję czytać, ale też mi koty przeszkadzają

madrugada pisze:Ja nie umiem czytać w łóżku, bardzo to niewygodne.
Dziś z Noliną spałyśmy do 9. Od północy

Super! Kochana nolinka, dała Ci pospać

MB&Ofelia pisze:Fajnie jest się poznawać osobiście, aczkolwiek niemal zawsze przeżywam w takiej sytuacji zaskoczenie. Poznawane osoby wyglądają zupełnie inaczej niż je sobie wyobrażałam!
Najbliższą moich wyobrażeń była Ptaszydło.

A ja? Bardzo jestem ciekawa, jak mnie sobie wyobrażałaś...

jolabuk5 pisze:
Silverblue pisze:Tak, mogę sobie poczytać, chociaż przeważnie zerkam na mojego rozanielonego kota:)

Zazdrościsz?

Oj tak, nie wiem komu bardziej :lol:

madrugada pisze:Ja nie umiem czytać w łóżku, bardzo to niewygodne.
Dziś z Noliną spałyśmy do 9. Od północy

Zazdroszczę

MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:Fajnie jest się poznawać osobiście, aczkolwiek niemal zawsze przeżywam w takiej sytuacji zaskoczenie. Poznawane osoby wyglądają zupełnie inaczej niż je sobie wyobrażałam!
Najbliższą moich wyobrażeń była Ptaszydło.

A ja? Bardzo jestem ciekawa, jak mnie sobie wyobrażałaś...

Wiesz że już nie pamiętam? Ale na pewno nie tak jak wyglądasz.

Ofelka w nocy ładnie zjadła resztkę obiadokolacji i extra porcję indyczego cyca. A dzisiaj mnie zaskoczyła. Aż dwa razy.
Pierwszy raz swoją grzecznością. Weszłam do gabinetu, poza panią doktor był młody chłopaczek, uczeń czy stażysta, nie wiem. Ostrzegłam go, że kota jest agresywna. Tymczasem Ofelia dała mu się pogłaskać, dała się pani doktor wyjąć z plecaczka, zważyć, obmacać, kujnąć :201489

Drugie zaskoczenie - byłam pewna, że mi pannica schudła, a tymczasem mamy pół kilo kotka więcej! Równe 4 kilo!

Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

Kto przegląda forum