Calinka Mini i Kitka. Łatka [*]Lucas [*]Usia [*]Sabcia [*]

pibon bardzo mi przykro. ja też nie wyzwolę się ze śmierci Kitki pod kołami samochodu. No cóż dzięki niej zmądrzałam i koty siedzą w wolierze. Tak patrząc to jej śmierć nie poszła na marne ale ..... szkoda kociego życia. Kocham ją i myślę o niej codziennie.

Jolu, wszelkiej pomyślności na kolejne lata :1luvu:

Zagapiłam się jakoś, ale staram się nadrobić :oops:

aga66 pisze:pibon bardzo mi przykro. ja też nie wyzwolę się ze śmierci Kitki pod kołami samochodu. No cóż dzięki niej zmądrzałam i koty siedzą w wolierze. Tak patrząc to jej śmierć nie poszła na marne ale ..... szkoda kociego życia. Kocham ją i myślę o niej codziennie.

Też przeżyłam cos takiego, chociaż to nie byĺa moja kotka, dopiero zamierzałam ją przygarnąć. Nie zdążyłam...

Katarzynka01 pisze:Jolu, wszelkiej pomyślności na kolejne lata

Zagapiłam się jakoś, ale staram się nadrobić

Dziękuję, Kasiu :1luvu:

Nic nie szkodzi, że nie w sam dzień urodzin, dobre życzenia zawsze są mile widziane :1luvu:

No i w ten sposób urodziny się przedłuzają, dajac pretekst do słodkiego leniuchowania :cat3:

jolabuk5 pisze:
Katarzynka01 pisze:Jolu, wszelkiej pomyślności na kolejne lata

Zagapiłam się jakoś, ale staram się nadrobić

Dziękuję, Kasiu Nic nie szkodzi, że nie w sam dzień urodzin, dobre życzenia zawsze są mile widziane No i w ten sposób urodziny się przedłuzają, dajac pretekst do słodkiego leniuchowania

To ja się obiecuję zawsze spóźniać celem przedłużenia dolce far niente

Katarzynka01 pisze:
jolabuk5 pisze:
Katarzynka01 pisze:Jolu, wszelkiej pomyślności na kolejne lata

Zagapiłam się jakoś, ale staram się nadrobić

Dziękuję, Kasiu Nic nie szkodzi, że nie w sam dzień urodzin, dobre życzenia zawsze są mile widziane No i w ten sposób urodziny się przedłuzają, dajac pretekst do słodkiego leniuchowania

To ja się obiecuję zawsze spóźniać celem przedłużenia dolce far niente

Bardzo dobrze! :ok:

jolabuk5 pisze:
Anna2016 pisze:A jak dziś Sabcia i Usia się czują?

Usia jakby lepiej, wylizala pastę miamorka, no to oczywiście Sabcia jakby gorzej, mało jadła. Teraz chciała trochę mięska, ale za dużo go nie zjadła... Martwię się o obie.

Sabciu i Usiu, mogłybyście się umówić że chociaż przez jeden dzień obie ładnie jecie i chociaż przez jeden dzień Wasza Duża może być w miarę spokojna? :1luvu:

Silverblue pisze:
jolabuk5 pisze:
Anna2016 pisze:A jak dziś Sabcia i Usia się czują?

Usia jakby lepiej, wylizala pastę miamorka, no to oczywiście Sabcia jakby gorzej, mało jadła. Teraz chciała trochę mięska, ale za dużo go nie zjadła... Martwię się o obie.

Sabciu i Usiu, mogłybyście się umówić że chociaż przez jeden dzień obie ładnie jecie i chociaż przez jeden dzień Wasza Duża może być w miarę spokojna?

Może i lepiej, ze codziennie inna ma gorszy apetyt, bo to zwariować można, jak obie nie chcą jeść.
Dzis Sabcia cos zjadła, Usia gorzej, w dodatku zwracała w nocy. Teraz obie śpią.

Chyba mi się zepsuł mój stary stacjonarny telefon. Tylko nie wiem, czy to sam telefon, czy kabelki, ale podejrzewam, że jednak telefon. Koty po nim łażą, jak przechodą z fotela na moje łóżko, moze cos uszkodziły. Prąd niby w nim jest, ale wyświetlacz świeci tylko "stacjonarnie", ciagle sie wyświetla Baza, no i nie ma sygnału. Muszę kupić nowy. Gprzej, jeśli to przewód telefoniczny gdzies się przerwał...
Ech, stary dom, to i wszystko się sypie, psuje.

Spokojnego piątku! :201461

Spoznione... ale :love:

Wszystkiego najlepszego Jolu :1luvu:

Lucas 2014

lucas 2014 pisze::oops:
Spoznione... ale
Wszystkiego najlepszego Jolu
Lucas 2014

Dziekuję

Nic nie szkodzi, ze spóźnione, ważne że dobre i szczere :love:

Kotki dziś obie słabo jadły, ale coś jadły, tylko mało, mało... Może jutro da się otworzyć balkon i będzie lepiej :ok:

Pięknych snów :201461

Jolu a może z tym telefonem jakiś kabelek się wypiął bądź poluzował? Podociskalas wszystkie tam z tyłu w bazie?

Tak, oczywiście podociskałam. Efekt dociskania jest... różny, niestabilny, raz lepiej, raz gorzej, ale sygnalu jak nie było, tak nie ma.

Kurcze no to już nie wiem, myślałam jeszcze że coś może z routerem ale wtedy internetu też by nie było. Bo ja mam w sumie ten sam problem, też nie mam sygnału w stacjonarnym tyle że ja z niego nie korzystam. Ale też się zastanawiam czemu.

Silverblue pisze:Kurcze no to już nie wiem, myślałam jeszcze że coś może z routerem ale wtedy internetu też by nie było. Bo ja mam w sumie ten sam problem, też nie mam sygnału w stacjonarnym tyle że ja z niego nie korzystam. Ale też się zastanawiam czemu.

Ja korzystam czasami, jak nie chcę zajmować komórki (np. czekam na ważny telefon, a szykuje mi sie rozmowa z kims gadatliwym. Poza tym traktuje jako rezerwę, gdyby komorce cos się stało, żeby nie być odciętą od świata.
Spróbuję kupic nowy aparat. Oby pomogło! :ok:

Calinka Mini i Kitka. Łatka []Lucas []Usia []Sabcia []

Kto przegląda forum