aga66 pisze:Jolu, 100 lat, wszystkiego najlepszego! Oby zdrowie było to będzie dobrze.
To prawda, jak mawiają Cyganie - "resztę sobie kupimy". Dzięki aga!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aga66 pisze:Jolu, 100 lat, wszystkiego najlepszego! Oby zdrowie było to będzie dobrze.
madrugada pisze:jolabuk5 pisze:Urodziny, urodziny... Tak, znowu jestem o rok starsza.![]()
Ale co tam. Już szron na głowie, juz nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj (jakk zapewniali Starsi Panowie). Patrzę w lustro i widzę grubą starsza panią... To ja? Naprawdę? No tak, pewnie, że ja, to moja własna lekko opuchnięta kostka, mój osobisty bolący kręgosłup... i spora bateria leków do wzięcia rano.
Ale kiedy sobie leżę przed telewizorem, z tabletem w ręku i kotem przytulonym do boku, to jakoś nie czuję sie staro. A nawet mam ochotę sprawić sobie jakąś przyjemność. Może taką?![]()
(...)
I właśnie o to chodzi
MaryLux pisze:
Jeden z moich znajomych [*] powiedziałby, że ma 29. Licząc tą poetyką zmarł mając lat 16.
pibon pisze::1luvu: Kochana Jolu, duzo zdrowka dla Ciebie i kotelkow! Zebys byla zawsze zdrowa, spokojna i szczesliwa! Niech Twoje marzenia sie spelniaja i kazdy dzien przynosi Ci mile chwile.
FuterNiemyty pisze:Wszystkiego najlepszego,zdrowia, spokoju, wielu wieczorow w stylu klasycznym i futrami u boku
czitka pisze:Jolu!
Cudownie, piękny dzień!Najserdeczniejsze, najprawdziwsze, najcieplejsze życzenia co najmniej stu lat, oczywiście też z nami na forum
![]()
![]()
![]()
! I duuużo zdrowia, spokoju, radości i uśmiechów
, wszystkiego naj!naj!
I spełnienia marzeń!
![]()
Kochamy Cię!
Placido już dzwonił? Kwiaty przysłał?![]()
Anna2016 pisze:A jak dziś Sabcia i Usia się czują?
pibon pisze:https://zapodaj.net/plik-jMy3YR2bjM
![]()
11 kwietnia rok
Bol i zal niewyobrazalny . Ciezko bardzo ciezko
edit: Zapalcie tylko prosze swieczke dla mojego Dzieciaczka i naiszcie, co u Was.
Wiecie, to byl naprawde wyjatkowy chlopczyk. Bylam zawsze dla niego pelna podziwu i taka z niego dumna. Bardzo go kochalismy, bardzo, zwlaszcza ja. Mial taka silna wole i niczego sie nie bal, zupelnie niczego. Nigdy nie zapomne jak przyniosl mi sliczna norniczke i polozyl pod nogi, najukochanszy mojPo jego smierci taka norniczka mi droge przebiegla w lesie jak strasznie plakalam. I jaki byl zawsze zadowolony, jak maz bral go na rece i nosil, a ja podbiegalam, chwytalam go lekko za lapki i mowilam czule slowka, a on taki zadowolony byl, ze z calej ferajny to on wlasnie tak jest noszony i dostaja taka uwage
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 79 gości