MB&Ofelia pisze:Nul, ty masz gorzej niż ja!

Już przestaję narzekać! I przytulam.
U nas głodówka tylko 12 godzin. I kuwety mogą zostać.
A co do tej kuwety, być może chodzi o to, żeby kot miał coś w pęcherzu i żeby łatwiej było obejrzeć na usg. Tak mi się skojarzyło, bo jak ja miałam usg przy kamicy nerkowej, to pani robiąca usg powiedziała, że szkoda że się wysiusiałam bo więcej by było widać gdyby pęcherz był pełny.
Tak, o to chodziło - tyle że ja grzecznie czekałam do tej chwili 3 godziny przed, a Feliś... Poszedł na duże ponocne siku akurat 3 godziny i 15 minut przed wizytą, czyli pęcherz był pusty

No ale utrafił!
Swoją droga, przyjęto nas przed czasem, bo ktoś nie przyszedł, więc mogłam była te kuwety pochować rzeczywiście przed tym jego sikaniem.
A co do mojej głodówki... Nie wytrzymałam rano i sobie zrobiłam kawę.
No ale już kot w domu, odosobnienie kuwet i roślin zakończone, żarełko się odnalazło, barfik wchodził aż miło. I koteczek lżejszy o futerko... Które oczywiście zabrałam ze sobą!