Pół krwi syjamy - Precel zostanie u mnie:)

[moś]

Ale masz wesoło.Trzymaj się

[Fraszka]

Wyciągałam je pojedynczo na łóżko, wszystkie lubią się popieścić, a teraz się dopominają, żeby je brać, a najbardziej malutka. Próbowałam robić przy okazji zdjęcia, ale to żywe srebro złapać w obiektyw, to wielka sztuka.
Sara i Filip trzymają się z daleka. Sa ciekawe, ale wolą nie podchodzić zbyt blisko... boja się jak nic Krakera.

[kota7]

Ha, widzę, że berbecie nic a nic za ciotką Kaśką nie tęsknią Ja im dam, paskudom jednym! Gdzie rozpaczliwe miauki z tęsknoty, gdzie pokazowa depresja, gdzie przynajmniej godzina apatii, tak tylko dla zaznaczenia rozpaczy!!!
A poważnie to trzymaj Krakera krótko, bo jeszcze pogoni Twoje pięknoty i krzywdę im zrobi
Wymiziaj całe towarzystwo ode mnie, maluchy i Twoje cuda

[zonia]

mam nadzieję, że udało mi się wstawić zdjęcie łotra, który niebawem będzie brykał z którymś z maluchów [/img]

[zonia]

łe do bani... spróbuję jeszcze raz

[zonia]

[/img]

[kota7]

No jest, ale malutki Niewiele widać. Rudzielec?

[kota7]

Fraszko, tęsknię za siusiumajtkami
Co u nich? Twoje kociaste przeżyły? Śniły mi się dziś Razem z maluchami.

[zonia]

[/img]

[zonia]

wreszcie udało się pokazać Mietka, który będzie niebawem szalał z którymś z maluchów.

[kota7]

Aaaaaaaaaaaaaaaaa, jaki piękny!!!!!!!!!!!!!!!!

[zonia]

Mietek i Tara[/img]

[zonia]

MIETEK SUPERMAN![/img]

[Fraszka]

Śliczny Mietek

Kasiu, maluchy w pożo rano były w kuwecie trzy kupki - idealne i sioo też. Najbardziej mala dopomina się miziania, chłopaki tez chętnie, ale potrafią się bawić sobą. Teraz robią demolkę, małą atakują, ale ona nie jest dłuzna - zagoniła jednego w róg kojca i daje mu popalić.

Moje na wszelki wypadek nie wchodzą do sypialni - mają lekkiego cykora. Ja wychodząc zamykam drzwi, żeby Filipowi nie strzeliło cos do głowy.

[kota7]

No to ostatnie jest niezłe
Jak rozumiem, dom będzie wychodzący? Czy jest daleko od szosy? Czy będzie niebezpiecznie dla kociaka, jak się gdzieś zapuści dalej? Nie mam nic przeciwko domom wychodzącym, byle było w miarę bezpiecznie (do końca bezpiecznie nie będzie nigdy, zdaję sobie z tego sprawę).