Padaczka w ostrej niewydolności nerek

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lut 19, 2024 12:19 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Dzisiaj byliśmy na powtórnym USG - węzły się powiększyły, wetka znalazła również coś przypominającego "pas" lub "sznur" bardzo dużych węzłów i najgorsze - widoczny jest jakiś naciek na jelito. Nie powtarzaliśmy już badania igG. Klindamycynę odstawiamy. Feluś dostał steryd - prednizolon. Już tak paliatywnie. Tylko teraz czytam, że przy białaczce to nie jest dobry ruch.
Miałam poczekać z postem aż dostanę opis USG na maila, ale chciałabym się jeszcze czegoś dowiedzieć o tym sterydzie zanim podamy o 20:00.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Pon lut 19, 2024 12:30 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Mogę tylko dodać, że przy chłoniaku u kotki mojej mamy, paliatywnie podawano steryd i to działało. Ale u Miki białaczki nie było.
Trzymajcie się mimo wszystko, nie wiem co napisać, napiszę więc, że trzymam kciuki. Najbardziej za cud ozdrowienia, ale gdyby sie nie udało, to za dni w komforcie życia :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8895
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lut 19, 2024 13:59 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Jeszcze nie dopisałam, że chyba stracił węch i smak. Nie rozpoznaje wołowiny w pyszczku, którą uwielbiał. Nacięłam też skórkę mandarynki i podstawiłam pod nos. Nie reaguje. Normalnie by się skrzywił i uciekł.
Prawe oczko nadal się zapada. Widać coraz bardziej te wewnętrzne białe powieki i ta powieka zewnętrzna (owłosiona) również przyjęła dziwny kształt.
Schudł do 3,8 kg. Nie ma apetytu i nadal dokarmiam strzykawką,
Sika raz dziennie jak pęcherz zrobi się bardzo duży. Kupka raczej codziennie.
Chodzi i miauczy teraz. Na plus jest to, że przestał się zataczać.
Jak będzie opis USG to wyślę.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Pon lut 19, 2024 17:00 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Skopiowałam tylko wnioski. Jeśli będzie potrzeba, to wyślę całość opisu.
Wnioski : W dniu badania zaobserwowano limfadenopatię licznych węzłów chłonnych
na terenie jamy brzusznej wraz z otaczającym stanem zapalnym okolicznych tkanek.
Porównując badanie sprzed miesiąca wymiary zwiększyły się conajmniej 2-krotnie.
Węzeł chłonny j.ślepego bardzo dobrze unaczyniony w dopplerze co również
przemawia za złośliwością. Stwierdzone zmiany przemawiają za procesem
nowotworowym. Śledziona nieznacznie powiększona wraz z hypoechogennym drobnym
nakrapianiem (kot FeLV +) co również przemawia za procesem nowotworowym lub
infekcją. W dniu badania stwierdzono pogrubienie jelita cienkiego z zatarciem
warstwowości na długości ok. 3,6 cm - podejrzenie chłoniaka jelita. Wymiary nerek
mniejsze względem badania poprzedniego.
Do ostatecznego potwierdzenia konieczne pobranie biopsji cienkoigłowej i/lub wycinka
jelita do badania histopatologicznego

Nie wyobrażam sobie pożegnania z nim.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Pon lut 19, 2024 18:21 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Podstawowym podejrzeniem jest teraz chłoniak jak rozumiem?
Biopsja. Co ona da? Ewentualnie potwierdzi chłoniaka. Pytanie czy Feluś przeżyje biopsję.
Co mówi wet, jeśli biopsja potwierdzi najgorsze, to jakie szanse ma Feluś na przedłużenie życia i na życie w komforcie? Bo to jest moim zdaniem kluczowe.

Miałam taki problem. Albo rak, albo triaditis. Specjalista wykonujący USG podejrzewał nowotwór, bardzo paskudny i w zaawansowanym stadium, jednocześnie zaproponował biopsję i zaraz dodał, że się podejmie. Mój zaufany wet mówił, że kot biopsji nie przeżyje. A rokowania tego akurat nowotworu są złe, zresztą chemii też by nie przeżył. Podjęłam za sugestią weta decyzję, że leczymy triaditis, to się mogło udać bo była minimalna szansa, że to to, a nie raczysko. Niestety nie udało się. Walczyliśmy, ale niestety przegraliśmy walkę. Była niestety nie do wygrania.
Piszę to tylko dlatego, że biopsję w tej sytuacji trzeba dobrze przemyśleć. Bo jaki będzie zysk czyli konkluzja? Jeśli podejrzenia zostaną potwierdzone, to jakie szanse ma Feluś i na co?

A kciuki i tak trzymam mocno.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8895
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lut 19, 2024 21:19 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Zastanawiałam się nad chemioterapią. Można by ją podać dopiero po potwierdzeniu biopsją. Dowiedziałam się natomiast, że w Kielcach chemię podaje tylko jeden lekarz i to na zlecenie Warszawy(?). Nie chciałabym męczyć Felusia tak dalekimi wyprawami. Gdyby chociaż rokowania były lepsze... Poza tym, właśnie. Czy on się w ogóle zakwalifikuje?
Czytałam w innych wątkach o Laktoferynie. Może oprócz sterydu spróbujemy jeszcze z nią.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Pon lut 19, 2024 21:24 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Bardzo bym chciała, żeby się jemu i Tobie udało. Nic nie poradzę, ani nikogo, za daleko :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8895
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lut 20, 2024 7:55 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

No nic, podziałamy sterydem i tyle. A słyszałaś/słyszałyście może o stosowaniu olejku CBD? I o tej laktoferynie?

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Wto lut 20, 2024 8:17 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

CBD stosowałam, niektórzy chwalą sobie, ja nie zauważyłam działania, ale to też osobnicze, niewątpliwie nie zaszkodzi. O laktoferynie nic nie potrafię powiedzieć.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8895
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto lut 20, 2024 13:52 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

W takiej sytuacji moja wetka zdecydowała się na leczenie paliatywne, kotka żyła jeszcze w niezgorszej formie 8 miesięcy na encortolonie i leczeniu objawowym.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 20, 2024 21:07 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

W tym encortolonie substancją czynną też jest prednizon. Będziemy się cieszyć każdą chwilą. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze bardzo dużo.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Wto lut 20, 2024 21:33 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Oby tak właśn yło :201428
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8895
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro lut 21, 2024 9:08 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Mziel52, pamiętasz jaką dawkę przyjmowała Twoja kotka? I ile razy dziennie? My mamy 5 mg raz dziennie.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

Post » Śro lut 21, 2024 9:38 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

To zależy od wagi kota. Moja ważyła ponad 4 kilo. Ale dawki nie pamiętam - czy pół czy ćwierć tabletki 20 mg.
Edit: Tylko u mojej kotki nie było niewydolności nerek, którą steryd może nasilić.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 25, 2024 22:05 Re: Padaczka w ostrej niewydolności nerek

Katarzynka01 natknęłam się w pewnym wątku, że karmiłaś swojego kotka Dżygita strzykawką. Jako, że masz doświadczenie to spytam czy dobrze robię.
Miksuję Animondę Carny, raz Senior raz Kitten i podaję jednorazowo w porcjach 20 ml, a czasem udaje się nawet 40! Czy to nie za dużo na raz? Po prostu brakuje mi czasu żeby rozkładać karmienie na więcej porcji, bo nie mogę już brać więcej wolnego w pracy. Poza tym podaję Colon C i inne lekarstwa i nie chcę żeby coś tutaj upośledzało wchłanianie.
Na puszce jest napisane, że kot 4 kg powinien zjeść 200 gr (cała jedna puszka). Zazwyczaj udaje się wcisnąć te 200 mg, czasem mniej. Feluś gdy był zdrowy ważył 4,8/5 kg, teraz zaledwie 3,8. Może powinnam wstrzykiwać więcej niż jedną puszkę?

Robiłam dodatkowe testy i jestem pewna, że stracił węch (i smak też). Kompletnie nie rozpoznaje jedzenia, nawet próbowałam mu dać kawałek szynki - zero reakcji. Podsunelam też zatyczkę od perfum, wiem drastycznie, również zero reakcji :( Nie wiecie może co mogło być przyczyną? Czy to postępujący chłoniak czy może efekt którychś z leków? Niedługo idziemy do neurologa to jeszcze dopytam.

Mofexi

Avatar użytkownika
 
Posty: 107
Od: Pt kwi 06, 2018 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości