Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Doris2 pisze:Ta kotka spała razem z innymi kotami w tym samym miejscu. Czemu nie mają takich samych objawów?
Doris2 pisze:Spróbuję zadzwonić jeszcze do sanepidu i zapytam czy weterynarz który miał obserwować ją pod kątem ewentualnej wścieklizny, pobrał pośmiertnie jakieś badania. Może wtedy się dowiem co jej było.
Doris2 pisze:Trudno jest stwierdzić takie rzeczy jak np. wcześniejsze wymioty. Wiem na pewno że jak już była leczona i obserwowana przeze mnie przed leczeniem to nie wymiotowała.
Doris2 pisze:Zadzwonię do lecznicy i zapytam co mam teraz zrobić. Boję się o tę jedną kotkę szczególnie bo jest najmłodsza.
Niestety nigdy nie miałam swojego kota, i nie wiem jak mam się teraz zachować.
Doris2 pisze:Trudno. Co mam zrobić. Ta kotka już i tak miała kontakt z tą chorą, bo bawiły się razem. Ta kotka o którą się teraz najbardziej martwię musi być teraz pewnie przez jakiś czas obserwowana, bo nic innego nie mogę zrobić, poza obserwacją i badaniem o jakim mówisz.
Doris2 pisze:generalnie teraz najczęściej widuję 3 kotki, ale czasami jeszcze jakieś przychodzą. Żaden z nich nie ma takich objawów, pomimo że miały ze sobą kontakt. Ja na prawdę nie wiem ile one mają lat poza tą jedną. Ona najprawdopodobniej nie ma jeszcze roku. Tam nie ma jej matki, bo matka ją tu zostawiła i wróciła do sąsiada.
Mogę tyle powiedzieć że zmieniłam im od razu jak zawezwałam lekarza do domu posłanie i taką miskę w której ono było. Budkę w której zimowały nie zamieszkuje nikt.
Doris2 pisze:Ona nie odeszła w sensie zmarła, tylko podrzuciła tę jedną kotkę jak była mała w tę okolice i poszła sobie. Nie wiem ile miała lat i ile miała kotów, ale tę małą dokarmiałam wiele miesięcy w zimie. Obecnie z tych 3 kotów o jakich piszę że zgłaszają się regularnie po pokarm to 2 koty dorosłe i jedna młodsza kotka.
Ja im dawałam każdemu w osobnej misce, ale i tak jak przychodziły na raz to zaglądały sobie nawzajem do misek podczas jedzenia. One też razem spały.
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, kasiek1510 i 56 gości