Batka pisze:ciekawa jestm czy ten wet , albo ktos z TOZu napisałby mi takie oświadczenie na pismie......i podbił swoja imienna pieczatką i pieczatką TOZu
Batko - tak, dalby Ci to ten wet na pismie z pieczatka TOZu - zapewniam.
Stan kota byl krytyczny, gdy trafil do lecznicy (na uspienie zreszta - jak zauwazyl Pedro).
Lecznica TOZu to nie jest platny pensjonat dla zwierzat - w niedziele nikt tam nie pracuje, a koty w roznym stanie trafiaja tam z calego rejonu i jest ich calkiem sporo. Weterynarze naprawde sie staraja i robia co moga, choc warunki do pracy maja bardzo kiepskie

Ale sprawa tego kociaka byla postawiona jasno: stan jest BARDZO ciezki, kot nie chce jesc

o ile kociak jeszcze zyje




Pedro - daj znac, co z kociakiem, OK?
Trzymam za niego kciuki!!!