Robię co tylko mogę ........ Bardzo Was potrzebujemy. KONIEC

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 08, 2024 10:32 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

iza71koty pisze:Myślę że opacznie zrozumiałaś moja wypowiedż.


Możliwe i jeśli tak - to bardzo przepraszam.
Ten temat jest dla mnie też bardzo wrażliwy - bo choc od jednej i drugiej sytuacji minęło już wiele lat - dobrze pamiętam czym jest niepełne działanie narkozy.
Raz obudziłam się pod koniec operacji wyrostka, raz byłam świadoma podczas całego zabiegu ginekologicznego - a jako że lekarz był pewien że nic nie czuję, to się nie certolił.
No i jestem przeczulona byc może w tym temacie.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lut 08, 2024 10:35 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Blue pisze:
iza71koty pisze:Myślę że opacznie zrozumiałaś moja wypowiedż.


Możliwe i jeśli tak - to bardzo przepraszam.
Ten temat jest dla mnie też bardzo wrażliwy - bo choc od jednej i drugiej sytuacji minęło już wiele lat - dobrze pamiętam czym jest niepełne działanie narkozy.
Raz obudziłam się pod koniec operacji wyrostka, raz byłam świadoma podczas całego zabiegu ginekologicznego - a jako że lekarz był pewien że nic nie czuję, to się nie certolił.
No i jestem przeczulona byc może w tym temacie.


Rozumiem.Bardzo mi przykro-że musiałaś doświadczyć takiego bólu. :(

Wydaje mi się-że podłoże tkwi w tym-że ja często piszę z biegu.Nie dobieram słówek.Mam mało czasu.Jestem zmęczona.Czasem- wcale nie mam ochoty pisać a muszę.Nie analizuję aż tak dokładnie-sposobu w jaki piszę.Bardziej mi zależy na przekazaniu myśli.

Dla kogoś kto ma dużo więcej spokoju niż ja i czyta wątki relaksacyjnie-bo lubi albo-dla odpoczynku- czy udzielenia potrzebnej rady-ta sprawa wygląda zupełnie inaczej.Zawsze można doszukać się słowa-które zabrzmi -inaczej niż powinno
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 10:42 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

iza71koty pisze:Chciałabym jeszcze pożegnać 3 kotki.Dwie dziewczynki i chłopiec.Nie dałam im jeszcze imion-wołałam po prostu-Kociaczki

Dla 3 Kociaczków-które -zabrała nam panleukopenia. :cry: :cry: :cry:


Przykro że tak krótko-mogłyście cieszyć się życiem....


[*] :placz: :placz: :placz:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76595
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 08, 2024 12:10 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Przykro bardzo, bardzo, że tyle kotków odeszło :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lut 08, 2024 14:54 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Buba[*]
Madrusia[*]
Koteczki maluszki[*]

Za dużo. Izo, serdecznie przytulam.



A teraz lepsze wieści. W tym tygodniu dostałam wpłaty:
avinnion - 100
anonimowy darczyńca - 80
ropucha - 50

Te pieniądze podzielę na dwa zamówienia.

Pierwsze, które zrobiłam wczoraj w nocy i które dziś do Izy dotarło : DN RAFI kaczka 24 puszki po 400g - 118,49 zł
w tym
pozostałość ze styczniowej zbiórki - 13,46 zł
avionnion - 50 zł
Szymkowa - 55,03 zł

Następne zamówienie, na które ze zbiórki mam 180 zł, zrobiłam przed chwilą, dostawa jutro.
RAFI kaczka 48 puszek, za które zapłaciłam 220,60 zł
w tym
avinnion - 50 zł
anonimowy darczyńca - 80 zł
ropucha - 50 zł
Szymkowa - 40,60 zł

Bardzo wszystkim dziękuję. I proszę o następne wpłaty.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4848
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 08, 2024 15:43 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

mir.ka pisze:
iza71koty pisze:Chciałabym jeszcze pożegnać 3 kotki.Dwie dziewczynki i chłopiec.Nie dałam im jeszcze imion-wołałam po prostu-Kociaczki

Dla 3 Kociaczków-które -zabrała nam panleukopenia. :cry: :cry: :cry:


Przykro że tak krótko-mogłyście cieszyć się życiem....


[*] :placz: :placz: :placz:


Dziękuje mir.ka
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 15:44 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

LimLim pisze:Przykro bardzo, bardzo, że tyle kotków odeszło :(


Dziękuję LimLim
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 15:46 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Szymkowa pisze:Buba[*]
Madrusia[*]
Koteczki maluszki[*]

Za dużo. Izo, serdecznie przytulam.



A teraz lepsze wieści. W tym tygodniu dostałam wpłaty:
avinnion - 100
anonimowy darczyńca - 80
ropucha - 50

Te pieniądze podzielę na dwa zamówienia.

Pierwsze, które zrobiłam wczoraj w nocy i które dziś do Izy dotarło : DN RAFI kaczka 24 puszki po 400g - 118,49 zł
w tym
pozostałość ze styczniowej zbiórki - 13,46 zł
avionnion - 50 zł
Szymkowa - 55,03 zł

Następne zamówienie, na które ze zbiórki mam 180 zł, zrobiłam przed chwilą, dostawa jutro.
RAFI kaczka 48 puszek, za które zapłaciłam 220,60 zł
w tym
avinnion - 50 zł
anonimowy darczyńca - 80 zł
ropucha - 50 zł
Szymkowa - 40,60 zł

Bardzo wszystkim dziękuję. I proszę o następne wpłaty.


Dziękuję Szymkowa

Dzisiaj dotarło 24 puszki-Rafi Jesteście bardzo :1luvu: Kochane :1luvu: Dziękujemy. :201494 :201494 :201494
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 16:04 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Nie widzieliśmy dzisiaj dwóch ostatnich kociaków.Ale wczoraj podczas karmienia-było to samo.Czarny kotek-myślę ze kocurek-to ten najwiekszy i drugi kotek-bardzo podobny do Madrusi{*].Myślę że to koteczka.Te kotki-są najwieksze.Nieco mniejszy był czarny kocurek-który odszedł a na pewno mniejsze były dziewczynki.Ta szara bardzo drobniutka i najmniejsza.

Wczoraj wieczorem jak Damian jechał około 18.00 do swoich kotów- to widział te kotki w szopie.Przedwczoraj widział że się bawiły.Był też z nimi Kubuś brat Madrusi.Matka-wyniosła sie kilka dni temu całkowicie z szopy i jest karmiona w innym miejscu przez te dni.

Myślę ze to się zaczęło w sobotę.Przyszłam karmić i zobaczyłam ze masa jedzenia została.W szopie było cicho.Zwykle biegały-niecierpliwiły sie.Miały ogromne apetyty.One wogóle były radosne.Ten czarny najwiekszy chyba najbardziej mnie lubi.Kilka razy podszedł mi prawie pod rece jak nakładałam do misek.Bardzo sie cieszyły z nowych posłań.Tyle mnie to trudu kosztowało i sporo kasy-aby to wszystko wyszukać-kupić-przywieżć-zanieść i ułożyć jak trzeba.Ja tam wchodzę na czworaka.Przez dziurę.Dwa razy już wszystko straciliśmy-bo przeklęty dach mimo zabezpieczeń-ciagle przemakał.Ale teraz ta część gdzie koty siedzą została doskonale zabezpieczona banerem.Nic nie moknie.A i tak wszystko trzeba było usunać.Jedna kołdra.Druga kołdra.Pierzynka powleczona w super misia-co była w kanapie.Kocyki z budek.Gruby pled z wełny owczej z kanapy.My to wszystko musieliśmy stamtad wynieść w ciagu jednego dnia.Dwa ogromne wory i zanieść cokolwiek na zmianę.Oddałam koc-co kupiłam do domu na olx.Pled z wełny owczej.Wcześniej na nim spałam.Wyprałam i powiesiłam na strychu.Ale juz do domu nie wrócił.Póżnym wieczorem przeglądam OLX żeby jeszcze cos im kupic i zanieść.Na razie dałam gruby pled z wełny owczej do kanapy.Jest duży wiec pofałdowałam go w srodku na gniazda.Wymieniłam kocyki w budkach-ale wolałabym aby to były polarki a nie mam obecnie.Na kanapę oddałam grubą koldre z domu-świeżo wypraną i na nia takiego misiowatego włochacza.Ciepły dosć.Przyszedł w tamtym tygodniu-dla kotów w domu.Pomijam juz fakt tych wszystkich zabezpieczeń-o których non stop trzeba pamietać.

W niedziele były osowiałe.Widzieliśmy je z daleka- ale nie wszystkie.Nie podeszły wogóle do jedzenia- a jak weszłam uciekły z szopy.Codziennie wchodziłam.Sprawdzałam kanapę,budki i wszystkie zakamarki.Za zgoda właściciela-wchodziliśmy przez płot na teren działki i zagladaliśmy we wszelkie mozliwe miejsca.Jest tam masa róznych schronień.


Dzisiaj widzieliśmy-brata Madrusi[*].Myśle że jest w dobrej formie.Matkę oraz Murzynka.Murzynek i Matka poszły jeść przy nas.W nocy z szopy zniknęło sporo jedzenia.Ale nie wiem kto zjadł.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 18:54 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Podczas wieczornego karmienia w kociej szopie był Czarnuszek.Drugiego kociaka nie widziałam.Nie wchodziłam -bo sprawdzałam wcześniej.Boi się mnie więcej niż poprzednio -ale szukał jedzenia.Myślę ze był w trakcie-tylko go przestraszyłam.Bo jedzenia - było jeszcze sporo ale-wyjadły końcówki do cna.Ja im w mięsnym kupuje raz-dwa razy w tygodniu końcówki-wędlin.Szynka-baleron -takie lepsze każę sobie wybierać.Matka i Kubuś je uwielbiają.Maluchy też.Wyglądał żwawo-raczej w pełni sił.Oby przetrwały.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 19:11 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Trzymam kciuki!

avinnion

 
Posty: 705
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Czw lut 08, 2024 20:55 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Ja też wysłałam kasę....dotarła?

aga66

 
Posty: 6906
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lut 08, 2024 21:27 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

avinnion pisze:Trzymam kciuki!


Dziękuję.

Miałam dzisiaj przygodę.Nie wiem kto się bardziej wystraszył-ja czy to zwierze.Tam gdzie karmiłam Bubę[*]-przychodzi teraz inny kotek.On już tam jadał wcześniej-zanim Buba się sprowadziła.Ale to nie jest kot typu-że przyjdzie i czeka.On wie mniej wiecej-o której wykładam jedzenie.Zwykle pojawia się po moim odejściu.W każdym razie nie czekamy na siebie ale jak przychodzę oznajmiam że jestem.Ten kotek to drugi brat Madrusi[*]On opuścił kocią szopę wiosną ub.roku i całkowicie zmienił rewir.Nie wiem-moze ich tam było za dużo -może ktoś mu dokuczał.On wie że u mnie na działce jest wystawiana duża porcja -dwa razy dziennie.Ustawiam ją na wejsciu do altany-bo inaczej mewy mi wszystko zjedzą.One się potwornie drą jak mnie widzą.Mam tak już niestety od 3 lat.Dostają jakiegoś amoku.Jak mnie głowa boli albo się gorzej czuję-to ten wrzask-jest nie do wytrzymania.Zaczyna sie to pożną jesienią a kończy wiosną jak robi się cieplej.Wtedy lecą nad zalew-

Kiedyś pożerały mi jedzenie na kocich stołówkach.Doprowadzało mnie to do szału-wiec od dwóch lat je nauczyłam że dostają osobno.One przepadają ogromnie za mięsem z makaronem.Piękne są-tłuściutkie.Kiedyś Wam pokaże jaka wielka chmara.Muszę im dać- bo będą za mną latać a jak lecą to......no wiadomo.Wybieram więcej makaronu-żeby je trochę oszukać-mięska też tam troche jest no i wszystko pachnie rosołkiem.Takie cieplutkie jak dostaną to moment i nie ma.A jaka radocha jak w mróz dostają.Bo to wszystko cieplutkie.


Dobra ale ja nie o tym.Idę dzisiaj do Trzykrotki i widzę -Boże coś leży dużego w jeżynach.Wystraszyło się i zerwało.A to sarna.Ta sama co przychodziła-jak jeszcze Buba[*]żyła.Korzystała z jej stołówki- bo ją widywałam kilka razy.Tak mnie zaskoczyła w tym miejscu-że bałam się że wybiegnie na jezdnie w popłochu.A to taka godzina ze ruch duży.Na czworaka tam wlazłam gadajaćc-do niej aby sie nie bała-nałożyłam jedzenie i szybko sie wycofałam rakiem.Zeby było spokojnie na ulicy ale ruch-na dodatek jakiś samochód stał.Ludzie,głośno.Ale ona mądra-weszła sobie głębiej w te jeżyny i czekała.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 08, 2024 21:27 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

aga66 pisze:Ja też wysłałam kasę....dotarła?


To do mnie pytanie?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 09, 2024 8:18 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Dziewczyny mam problem z Szarusiem.Nie wiem co robić.Miałam nadzieję ze kastracja dużo zmieni ale on chce dalej dominować.Wydawało mi sie że skoro już trochę minęło od zabiegu-to to powinno się zmienić.Bardzo mi to komplikuje życie w domu.Nie jest już aż tak agresywny jak był żeby z potwornym szałem-rzucać sie na koty ale......nadal sie nie wyciszył na tyle-aby zapanował jakis spokój.Moje koty się go boją.Rozstawia je po katach.Idzie-prowokuje-jeśli ma możliwosć to atakuje.Zupełnie bez powodu.One mu schodzą z drogi jak mogą.Próbuje nieudolnie bawić sie z podrostkami ale chyba go to przerasta-bo robi to bardzo nieudolnie.Poczatkowo wygląda na zabawę a potem niestety nie zawsze.Wstaje dosć wcześnie i już jest pobudzony.Potem je i około 11.00 zwykle sie kładzie.Potrafi długo spać.Potem w ciagu dnia się pokręci-zje coś i idzie drzemać.Wstanie na kolację-potem troche odpocznie a jak juz jest wieczór to wtedy dokazuje najbardziej.W nocy muszę sie zrywać bo słyszę jak wyje na kota.Albo kiedy zasypiam.Musze tak wstawać nieraz po kilka razy.Męczy i mnie i moje koty ta sytuacja.Nie wiem co z tym kotem robić.Ma apety,jest silny,wygląda jak aniołek-robi te swoje minki a w srodku.Nie wiem moze jakiś kot tego kota gnębił kiedyś albo co.Jak już go zgarnę w trakcie wycia i odłoże tam gdzie zwykle śpi potrafi i do mnie wyskoczyć z syczeniem i pazurami.Nie jestem w stanie non stop go pilnować.A to nie jest kot do adopcji.Bardzo boi sie innych ludzi.Jest płochliwy i nieufny.Nie zafunduję mu takiego stresu.Chcę żeby z nami został.

Jak było cieplej zabierałam bo tylko na noc.Jak sie wybiegał-posiedział na dworze-to w nocy był grzeczny.Rano wychodził.Ale teraz jest zimno jeszcze.Dzisiaj śnieg u nas sypie.Poza tym on się pochorował bo kastracji.Nie będe ryzykować takich rzeczy-tym bardziej ze on wcale sie nie pcha do wyjścia.Kiedy był cieplejszy dzień-chciałam go wypuscić.Ale on wyszedł-sam chciał i tylko się pokręcił po korytarzu i nawet nie wyszedł na dwór.Chciał z powrotem do domu.Powiedziałam do Damiana ze on chyba wraca -bo nie ma kogo na podwórku gnębic albo boi sie Murzynka.Woli zostać tutaj -bo wie że nikt mu nie podskoczy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Blue, Google [Bot] i 61 gości