egwusia pisze:Tak myślę, że przy tej ilości spożycia, i NIE TYCIA, to faktycznie wszystko idzie na odbudowę futra

.
Chyba, że rude tak mają ?
Futra i tych biednych wycieńczonych narządów wewnętrznych. Na sadełko przyjdzie czas.
Marlon akurat ma tendencję do wychudzenia - to pewnie przez nadwyrężoną trzustkę. Trzeba dbać, żeby wagi nie zrzucał. Ostatnio na szczęście ociupinę przybrał. Wytłumaczyłam mu skutecznie, że na pokład samolotu i tak go nie przyjmą

, bo musiałby ważyć tylko 6 kilo z transporterem, a do luku bagażowego go nie oddam i jesteśmy skazani na długie podróże Włóczykijką. Zrozumiał i nie obraża zmysłu wzroku kościstym grzbietem, choć na otłuszczenie tyłka już nie liczę (chyba stare kocury tak już mają, Aramis ma za to doopcię jak Perszeron).