Dramatyczny wybór :( -> zrzutka

[ASK@]

Potrzymam

[Stomachari]

Na zrzutce jest obecnie 1091 zł!!! Dziękuję wszystkim wpłacającym!!!


Jestem wzruszona


Dziękuję też za wszystkie kciuki, życzenia i wszelką troskę, za każde wsparcie materialne i niematerialne!!!
Jesteście wspaniali, bez Was nie mogłabym nic zrobić dla Aoi




Co do kubraczka, to oczywiście jeśli kocurek będzie go źle znosił, będę musiała zrezygnować. Jak na razie miałam jednak to szczęście, że większość kotów (zarówno samice, jak i samce) miała się w nim dobrze, co najwyżej byli nieco spokojniejsi czy bardziej przytulaśni.

[ana]

Stomachari, wrzuć do pierwszego postu link do zrzutki i słowo "zrzutka" w tytuł wątku.

[Stomachari]

Słusznie, słusznie! Już zmieniłam, dzięki


Potem sprawdzę możliwość edytowania linka, bo taka opcja mi mignęła na portalu zrzutka i na pewno lepiej byłoby klikać coś krótszego.

[Hana]

Potem sprawdzę możliwość edytowania linka, bo taka opcja mi mignęła na portalu zrzutka i na pewno lepiej byłoby klikać coś krótszego.

Poszukałam z ciekawości i mam https://zrzutka.pl/s8ju64

[FuterNiemyty]

Dla przypomnienia, za czarnula.

[Stomachari]

Potem sprawdzę możliwość edytowania linka, bo taka opcja mi mignęła na portalu zrzutka i na pewno lepiej byłoby klikać coś krótszego.

Poszukałam z ciekawości i mam https://zrzutka.pl/s8ju64

Dziękuję Czyli to jest nowy link do zbiórki, tak?


FuterNiemyty - dziękuję za podnoszenie


Robię właśnie spis badań Aoi dla weterynarz, abyśmy mogły iść punkt po punkcie i o niczym nie zapomniały. I cały czas mam wrażenie, że jednak o czymś zapomniałam Wydrukuję, ogarnę zwierzaki i pojadę na 11:30. Po powrocie postaram się napisać, co i jak, chyba że ze zmęczenia padnę jak wczoraj. Miałam szerokie plany, chciałam opisać, co sychać u kocurka, tymczasem po oporządzeniu go (co zajmuje średnio godzinę) padłam na kanapie i spałam do późnego wieczora...

[avinnion]

nie udało mi się wykastrować kotki więc dorzucam się trochę tym co odłożyłam. Na Zdrowie dla Mizerotka

[Stomachari]

avinnion - dziękuję!

W tej chwili na zrzutce jest 1601 zł! Dziękuję wszystkim za wsparcie!!!

Sytuacja jest na ten moment nieco skomplikowana, kotu wyszedł test paskowy dodatni dla FeLV Krew poszła na PCR, ale muszę zwrócić uwagę, że według nowszych badań PCR nie zastępuje paskowego. One są sobie równoważne. W różnych fazach choroby oraz zależnie od tego, w jakich tkankach zagnieździł się wirus, test paskowy może być prawidłowo dodatni, zaś PCR fałszywie ujemny. Wiem, że powszechnie przyjęło się uważać, że jak PCR wyjdzie ujemny, to kot jest zdrowy, ale w części przypadków jest to wynik fałszywy. W każdym razie ten test wstrzymał część diagnostyki, bo bez domu kot będzie cierpiał. Moja miejscówka jest bardzo awaryjna i w perspektywie dłuższego czasu ze szkodą dla kota. Osoba, która ma psa i zgłosiła się jako DT wycofała się (ponoć dopiero po usłyszeniu ode mnie nowin zadzwoniła do właściciela mieszkania, który nie wyraził zgody na więcej zwierząt. Mam jednak podejrzenie, że to białaczka ją przestraszyła, bo dla mnie to nie jest odpowiedzialne wpierw się zgłosić, a potem pytać o zgodę). W Stowarzyszeniu, które również proponowało przejęcie kota, są tylko koty zdrowe, więc oni też by nie wzięli Aoi. Mogą co najwyżej ogłosić go na swojej stronie.
Kocurek został zaopatrzony w leki i wstępnie zaopiekowany, ale w zasadzie najbliższy tydzień jest kluczowy. Jeżeli nie będzie żadnych widoków na dom z lepszymi warunkami, to będzie bardzo kiepsko...
Dlatego bardzo proszę o rozsyłanie wici!

[avinnion]

Kurcze. Przykro słyszeć. Jednak wierzę że uda się mu znaleźć domek...

[jolabuk5]

Zrób mu PROMOWANE ogłoszenie na OLX. W kilku miastach (chociaż nie wolno, ale jak zmienisz trochę tytuł i zdjęcia, to powinno przejść). Przy maksymalnej promocji dużo ludzi zobaczy ogłoszenie i prędzej ktoś się zgłosi!

[aga66]

Może jakaś fundacja dla kotów białaczkowych? Biedny kotuś ale dobrze, że się nim zajęłaś.

[Stomachari]

Aoi ma straszny kryzys W nocy był żwawy, nawet zagadywał, a rano znalazłam go ledwo przytomnego. Apatyczny, bez sił, prawie bezwładny, wychłodzony. Temperatura 33,4 st. C. Potem położył się w talerzu, próbował jeść, ale mu nie szło, to mu wrzucałam pojedynczo chrupki Purizona do gardła. Troszkę połknął, potem miał dość. Dostał termofor, ale z niego się zsunął. Zaraz telefon do wet. Zawiozłam. Trafił do namiotu tlenowego, na podkład grzejący i dostaje ciepłą kroplówkę. Odbieram ok. 14, w domu dalszy ciąg dogrzewania i kroplówek.
Bardzo źle to wygląda

[mimbla64]

Bardzo mi przykro, trzymaj się Kasiu.
Za Aoi kciuki.

[mir.ka]

Może jakaś fundacja dla kotów białaczkowych? Biedny kotuś ale dobrze, że się nim zajęłaś.

W Sosnowcu w Kociej Chatce przebywają koty z białaczką, mają tam osobne pomieszczenie, stałą opiekę wolontariuszy