I znowu pożegnania... Właśnie zauważyłam, że nie napisałam o odejściu Bambiny (odeszła 22 stycznia 2022 roku) - kotki piwnicznej, uratowanej przez moją śp. teściową, która ją zauważyła zamkniętą w piwnicy. Bambina nigdy do końca nie zaufała człowiekowi, ale była piękna i dumna.
Dzisiaj odszedł Felek, rezydent w redakcji "Kocich Spraw" przez 12 lat, od 2018 w Majorkowie, kot bez tylnej łapki, ale o wielkim sercu i osobowości. Kochałam go bardzo i myślę, że z wzajemnością.
Felek urodził się W 2005 roku, był więc w podeszłym wieku, ale gdyby nie choróbska, żyłby jeszcze dobrych kilka lat. Był ze mną w zdrowiu, a zwłaszcza w chorobie.
Niestety, tarczyca, nerki i jelita okazały się silniejsze od niego. Do końca był dumny i brał życie na swoich warunkach. Nie pozwolił karmić się łyżeczką, gdy mu chciałam podać pasztet z palca, spojrzał na mnie jak na idiotkę.
Felek miał wielką osobowość i bez niego nic już nie będzie takie samo... Strasznie to boli.
Jego zdjęcie można zobaczyć na moim profilu na fb
https://www.facebook.com/martamajorka.c ... UPMXXw39hl