jolabuk5 pisze:Biedny Bratu, odniósł ranę w obronie własnego domu!Normalnie Kombatant. Oby mu pomogli!!!
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Niestety nie udało się



czitka pisze:Niestety, Bratu nas opuścił![]()
![]()
![]()
Już zdjęcie rentgenowskie się doktorowi nie podobało, podejrzewał nowotwór...
Potem czekałam na telefon, straszny telefon...
Rozsiany, postępujący patologiczny rozpad kości, nowotwór nie dający żadnych szans...
Nie mogę pisać...
Jeszcze wczoraj był szczęśliwym kotem...
Nie stało się nic, biegał w ogrodzie z Manulą, bo wiosna przyszła na moment...
Żegnaj piękny, kochany Bratu, cudowny niemój i tak bardzo bardzo mój...
Są już razem z Pasiem pewnie...